styl: golden ale
alk. 5,6 %
Chłopaki z "Brew By Numbers" pokazali, co oznacza prawdziwe rzemiosło. Nie chodzi tylko o pieczołowicie dopracowane receptury piw, ale o tworzenie całego browaru od zera. Nie mieli nic, a koszty nawet używanego sprzętu w Londynie - w którym działa obecnie ponad 70 browarów i wciąż powstają nowe windując popyt na jakiekolwiek elementy wyposażenia do poziomu kosmicznego - były poza ich zasięgiem. Skompletowali więc jakieś zbiorniki po mleczarni i po producencie soków i sami wszystko poprzerabiali na swoje potrzeby. Trwało to rok. Jak już weszli na rynek, okazało się, że odnieśli sukces i zaczęli nie wyrabiać z produkcją. Znów potrzebna była kasa na sprzęt, ale tu pomógł ktoś inny. Ponad pół roku temu browar otrzymał mocne wsparcie finansowe ze specjalnego funduszu BrewDoga na rozwój nowych, obiecujących browarów. Pomoc nie ogranicza się tylko do kasy. BrewDog, bez porównania większy gracz na rynku ma o wiele większe możliwości w zdobywaniu chmielu, z czego "Brew By Numbers" chętnie korzysta. Podobnie jak z profesjonalnego laboratorium, gdzie bada właściwości swoich piw. Zresztą, jak mówią: o cokolwiek by nie poprosili swoich szkockich przyjaciół, zawsze mogą liczyć na pomoc. Świetny przykład współpracy między craftami.
Dwójka to cyfra zarezerwowana dla stylu golden ale. Są to piwa warzone na słodzie monachijskim i pszenicznym o wyraźnym charakterze słodowym i goryczce niższej niź w większości pale ales, dlatego nie są one klasyfikowane jako APA. Poszczególne receptury różnią się zastosowanymi chmielami - ja trafiłem na nowozelandzkie golden ale, nachmielone Motueka i Pacific Jade.
BARWA: jasnobrązowa
ZAPACH: delikatna przewaga grejpfrutowych i egzotycznych nut chmielowych nad karmelową słodowością i wyczuwalnymi w tle bananowymi estrami
SMAK: tu z kolei przeważa bardzo treściwy, gęsty bukiet słodowy, z którego wydostają się rozmaite smaczki - drożdżowe, świeże nuty chmielowe i sporo owocowych estrów - zwieńczone delikatną ziołową, piwniczną goryczką; estrowo-drożdżowy charakter piwa upodabnia go do dobrego piwa domowego; w sumie piwo mało wyróżniające się
alk. 5,6 %
Chłopaki z "Brew By Numbers" pokazali, co oznacza prawdziwe rzemiosło. Nie chodzi tylko o pieczołowicie dopracowane receptury piw, ale o tworzenie całego browaru od zera. Nie mieli nic, a koszty nawet używanego sprzętu w Londynie - w którym działa obecnie ponad 70 browarów i wciąż powstają nowe windując popyt na jakiekolwiek elementy wyposażenia do poziomu kosmicznego - były poza ich zasięgiem. Skompletowali więc jakieś zbiorniki po mleczarni i po producencie soków i sami wszystko poprzerabiali na swoje potrzeby. Trwało to rok. Jak już weszli na rynek, okazało się, że odnieśli sukces i zaczęli nie wyrabiać z produkcją. Znów potrzebna była kasa na sprzęt, ale tu pomógł ktoś inny. Ponad pół roku temu browar otrzymał mocne wsparcie finansowe ze specjalnego funduszu BrewDoga na rozwój nowych, obiecujących browarów. Pomoc nie ogranicza się tylko do kasy. BrewDog, bez porównania większy gracz na rynku ma o wiele większe możliwości w zdobywaniu chmielu, z czego "Brew By Numbers" chętnie korzysta. Podobnie jak z profesjonalnego laboratorium, gdzie bada właściwości swoich piw. Zresztą, jak mówią: o cokolwiek by nie poprosili swoich szkockich przyjaciół, zawsze mogą liczyć na pomoc. Świetny przykład współpracy między craftami.
Dwójka to cyfra zarezerwowana dla stylu golden ale. Są to piwa warzone na słodzie monachijskim i pszenicznym o wyraźnym charakterze słodowym i goryczce niższej niź w większości pale ales, dlatego nie są one klasyfikowane jako APA. Poszczególne receptury różnią się zastosowanymi chmielami - ja trafiłem na nowozelandzkie golden ale, nachmielone Motueka i Pacific Jade.
BARWA: jasnobrązowa
ZAPACH: delikatna przewaga grejpfrutowych i egzotycznych nut chmielowych nad karmelową słodowością i wyczuwalnymi w tle bananowymi estrami
SMAK: tu z kolei przeważa bardzo treściwy, gęsty bukiet słodowy, z którego wydostają się rozmaite smaczki - drożdżowe, świeże nuty chmielowe i sporo owocowych estrów - zwieńczone delikatną ziołową, piwniczną goryczką; estrowo-drożdżowy charakter piwa upodabnia go do dobrego piwa domowego; w sumie piwo mało wyróżniające się