styl: double IPA
alk. 10,0%
Drugą długo wyczekiwaną nowością Beavertown jest double IPA (zwane przez autorów: triple IPA), którego korzenie również głęboko tkwią w nurcie kolaboracyjnym. W ub. roku, podczas Copenhagen Beer Celebration, kultowego festiwalu craftowego organizowanego przez Mikkellera, ekipa Logana Planta spędziła parę miłych chwil z chłopakami z Boneyard Brewing (Oregon, USA). Niecały rok później Tony, gł. piwowar Boneyard, wpadł do Londynu na wspólne warzenie. Dumny z wielkiego sukcesu, jaki odniosło jego 12% "Notorious IPA", postanowił pomóc Angolom zrobić coś w tym samym stylu. No i powstało mocarne IPA, a przy tym gładkie i zdradliwie pijalne. Piwo ostro namieszało na brytyjskim rynku - zdobywając maksymalną ilość punktów na Ratebeer nagle stało się piątym najlepszym piwem w Anglii i pierwszym IPA! A w sprzedaży jest dopiero od trzech tygodni (podobnie, jak "Skull King", w bardzo limitowanej ilości).
BARWA: ciemnozłoto-pomarańczowa
ZAPACH: chmielowy - las, igliwie, żywice, później grejpfrutowa cytrusowość; całość bardzo intensywna
SMAK: świetnie wydobyte chmielowe aromaty żywiczne i cytrusowe swoją świeżością i ożywczością łagodnie wproawadzają w bukiet, który za chwilę powinien eksplodować intensywnością smaków... a tymczasem piwo jest łagodne i wyważone jak dobre APA; charakterystyczna dla tego piwa gładkość jest tu aż niewiarygodna: na początku mamy wspomnianą świeżość aromatów chmielowych, goryczka odczuwalna na poziomie umiarkowanym (mimo, że wrzucono tu potężne ilości chmielu), na linii kontaktu chmielowości ze słodowością pojawia się całe mnóstwo kwaskowatych i słodkawych nut owocowych, kwiatowych, bardzo lekkich (m.in. bardzo charakterystyczna, przepyszna aromatyczna nuta brzoskwiniowo-melonowa), później już bukiet powoli ewoluuje w stronę słodowości, ale wcale nie ciężkiej, czy ulepkowatej - zbudowanej z dość lekkich nut biszkoptowo-miodowych; i dopiero na samym końcu można poczuć lekkie drapnięcie w gardle - oznaka, że w piwie jest alkohol! Zasłużone najlepsze IPA na Wyspach!
alk. 10,0%
Drugą długo wyczekiwaną nowością Beavertown jest double IPA (zwane przez autorów: triple IPA), którego korzenie również głęboko tkwią w nurcie kolaboracyjnym. W ub. roku, podczas Copenhagen Beer Celebration, kultowego festiwalu craftowego organizowanego przez Mikkellera, ekipa Logana Planta spędziła parę miłych chwil z chłopakami z Boneyard Brewing (Oregon, USA). Niecały rok później Tony, gł. piwowar Boneyard, wpadł do Londynu na wspólne warzenie. Dumny z wielkiego sukcesu, jaki odniosło jego 12% "Notorious IPA", postanowił pomóc Angolom zrobić coś w tym samym stylu. No i powstało mocarne IPA, a przy tym gładkie i zdradliwie pijalne. Piwo ostro namieszało na brytyjskim rynku - zdobywając maksymalną ilość punktów na Ratebeer nagle stało się piątym najlepszym piwem w Anglii i pierwszym IPA! A w sprzedaży jest dopiero od trzech tygodni (podobnie, jak "Skull King", w bardzo limitowanej ilości).
BARWA: ciemnozłoto-pomarańczowa
ZAPACH: chmielowy - las, igliwie, żywice, później grejpfrutowa cytrusowość; całość bardzo intensywna
SMAK: świetnie wydobyte chmielowe aromaty żywiczne i cytrusowe swoją świeżością i ożywczością łagodnie wproawadzają w bukiet, który za chwilę powinien eksplodować intensywnością smaków... a tymczasem piwo jest łagodne i wyważone jak dobre APA; charakterystyczna dla tego piwa gładkość jest tu aż niewiarygodna: na początku mamy wspomnianą świeżość aromatów chmielowych, goryczka odczuwalna na poziomie umiarkowanym (mimo, że wrzucono tu potężne ilości chmielu), na linii kontaktu chmielowości ze słodowością pojawia się całe mnóstwo kwaskowatych i słodkawych nut owocowych, kwiatowych, bardzo lekkich (m.in. bardzo charakterystyczna, przepyszna aromatyczna nuta brzoskwiniowo-melonowa), później już bukiet powoli ewoluuje w stronę słodowości, ale wcale nie ciężkiej, czy ulepkowatej - zbudowanej z dość lekkich nut biszkoptowo-miodowych; i dopiero na samym końcu można poczuć lekkie drapnięcie w gardle - oznaka, że w piwie jest alkohol! Zasłużone najlepsze IPA na Wyspach!