styl: imperial stout
alk. 11,0%
Najlepsze piwo, które jak dotąd oferuje Wild Beer - tutaj w wersji podstawowej, co ciekawe, dużo wyżej notowanej na Ratebeer, niż wersja leżakowana w beczkach po winie (testowane wcześniej Wineybeest). To dokładnie ten sam imperialny stout, warzony z dodatkiem starannie wyselekcjonowanych odmian kakao i kawy oraz 500 lasek wanilii.
BARWA: ciemnobrązowa
ZAPACH: mocna kawowa paloność przykrywa pozostające nieco z tyłu słodkie nuty czekolady, lekko kwaskowate, z posmakiem owocowym - śliwek, może wiśni, w miarę upływu czasu zapach staje się coraz słodszy, karmelowy, w końcu w tle pojawia się ulotna wanilia; świetny, bardzo złożony bukiet
SMAK: tu też dominuje palona kawa z całą jej szorstkością smaku wyczuwalną na początku, chwilę później szorstka paloność jest idealnie łagodzona czekoladą, słodką, choć bardzo gorzką, ale przede wszystkim delikatną, aksamitną w odbiorze; w tle coraz wyraźniej pojawiają się kwaskowate nuty, w których odnajdziemy nieco karmelowej słodowości, ale głównie owoce - rodzynki, śliwki, wiśnie w czekoladzie; końcówka perfekcyjnie zamknięta powracającą kawową palonością i lekką, ziemisto-popiołową goryczką; no i wreszcie - w słodkim posmaku pojawia się subtelna wanilia; a alkohol ukryty idealnie; świetny RIS, wymarzony do beczki, ale po burbonie, a nie czerwonym winie
alk. 11,0%
Najlepsze piwo, które jak dotąd oferuje Wild Beer - tutaj w wersji podstawowej, co ciekawe, dużo wyżej notowanej na Ratebeer, niż wersja leżakowana w beczkach po winie (testowane wcześniej Wineybeest). To dokładnie ten sam imperialny stout, warzony z dodatkiem starannie wyselekcjonowanych odmian kakao i kawy oraz 500 lasek wanilii.
BARWA: ciemnobrązowa
ZAPACH: mocna kawowa paloność przykrywa pozostające nieco z tyłu słodkie nuty czekolady, lekko kwaskowate, z posmakiem owocowym - śliwek, może wiśni, w miarę upływu czasu zapach staje się coraz słodszy, karmelowy, w końcu w tle pojawia się ulotna wanilia; świetny, bardzo złożony bukiet
SMAK: tu też dominuje palona kawa z całą jej szorstkością smaku wyczuwalną na początku, chwilę później szorstka paloność jest idealnie łagodzona czekoladą, słodką, choć bardzo gorzką, ale przede wszystkim delikatną, aksamitną w odbiorze; w tle coraz wyraźniej pojawiają się kwaskowate nuty, w których odnajdziemy nieco karmelowej słodowości, ale głównie owoce - rodzynki, śliwki, wiśnie w czekoladzie; końcówka perfekcyjnie zamknięta powracającą kawową palonością i lekką, ziemisto-popiołową goryczką; no i wreszcie - w słodkim posmaku pojawia się subtelna wanilia; a alkohol ukryty idealnie; świetny RIS, wymarzony do beczki, ale po burbonie, a nie czerwonym winie