Trzeba przyznać, że M&S wychodzi do mas z coraz większą ofertą piw, kontraktując je w wielu różnej wielkości browarach na Wyspach. Inna sprawa to ich raczej nierówna jakość. Sussex Golden Ale jest warzony w Hepworth Brewery w Horsham w południowej Anglii. Browar został założony w 2000 roku przez Andy Hepwortha, w połowie lat 80-tych najmłodszego głównego piwowara (Head Brewer) w całej Anglii, gdy jego wcześniejszy pracodawca browar King & Barnes został sprzedany, a następnie zlikwidowany.
Piwo to, jak nazwa wskazuje, golden ale, czyli delikatny, nieskoalkoholowy sesyjny ejl. Ma 3,8% alkoholu i, jak podano na etykiecie, został wyprodukowany przy użyciu słodów i chmieli z regionu. Refermentowany w butelce.
Barwa jest mariażem bursztynu, miodu i odcieni pomarańczowych. Nieznacznie zamglona.
Delikatnie kremowa piana o średniej teksturze. Po trzech minutach stabilizuje się do trwałego kożuszka, pozostawiając subtelne wzorki na szkle.
W zapachu mamy słodowość oraz leciutkie cytrusowe i kwiatowe nuty, wsparte ulotną trawiastą chmielowością.
Smak jest grejpfrutowo gorzki i stanowi wyrazisty i główny element w ustach, pozostający stosunkowo długo także w posmakach. Dodatkowo zbożowa, ziarnista słodowość. Wyczuwa się jednak małą treściwość i brak pełni profilu smakowego.
Średnie w kierunku niższego nagazowanie.
Butelka z zieloną etykietą w wyspiarskim stylu. W rogu srebrny medal International Beer Challenge w 2009 roku (aczkolwiek to raczej nie jest jakiś wyjątkowo miarodajny konkurs). Kapsel z brytyjską flagą, widziany obecnie na wszystkich piwach marketu.
Sussex Golden Ale jest jak na swój styl całkiem przyzwoitym piwem, o wyraźnej goryczce i przyjemnym aromacie. W porównaniu z piwami sygnowanymi przez browary jako marketowy produkt nie odstaje specjalnie. 7,5 w skali 1-10.
Piwo to, jak nazwa wskazuje, golden ale, czyli delikatny, nieskoalkoholowy sesyjny ejl. Ma 3,8% alkoholu i, jak podano na etykiecie, został wyprodukowany przy użyciu słodów i chmieli z regionu. Refermentowany w butelce.
Barwa jest mariażem bursztynu, miodu i odcieni pomarańczowych. Nieznacznie zamglona.
Delikatnie kremowa piana o średniej teksturze. Po trzech minutach stabilizuje się do trwałego kożuszka, pozostawiając subtelne wzorki na szkle.
W zapachu mamy słodowość oraz leciutkie cytrusowe i kwiatowe nuty, wsparte ulotną trawiastą chmielowością.
Smak jest grejpfrutowo gorzki i stanowi wyrazisty i główny element w ustach, pozostający stosunkowo długo także w posmakach. Dodatkowo zbożowa, ziarnista słodowość. Wyczuwa się jednak małą treściwość i brak pełni profilu smakowego.
Średnie w kierunku niższego nagazowanie.
Butelka z zieloną etykietą w wyspiarskim stylu. W rogu srebrny medal International Beer Challenge w 2009 roku (aczkolwiek to raczej nie jest jakiś wyjątkowo miarodajny konkurs). Kapsel z brytyjską flagą, widziany obecnie na wszystkich piwach marketu.
Sussex Golden Ale jest jak na swój styl całkiem przyzwoitym piwem, o wyraźnej goryczce i przyjemnym aromacie. W porównaniu z piwami sygnowanymi przez browary jako marketowy produkt nie odstaje specjalnie. 7,5 w skali 1-10.