styl: brown ale
alk. 5,6%
Klasyczne brown ale to nuuuuda! Straszna! Dlatego właśnie nowe wcielenia tego stylu to często wersje nachmielone po amerykańsku i/lub wersje imperialne i/lub z rozmaitymi dodatkami, najczęściej orzechami. A tymczasem Kernel proponuje klasykę. I to jeszcze w słodszym, łagodniejszym, ciemnym londyńskim (czy szerzej: południowoangielskim) wydaniu, mniej nachmielonym i z niższą zawartością alk. niż wersja z Newcastle. Sam styl ewoluował jako wypadkowa bardziej intensywnych porterów i często "bezpłciowych" mildów. Z ciekawostek, w składzie piwa znalazł się owies (dla podniesienia łagodnej tekstury) i - zgodnie z tradycją stylu - cukier.
BARWA: ciemnobrązowa, pod światło - przejrzysty rubin
ZAPACH: dość intensywny - delikatna paloność słodowa, biszkopty, lżejsze nuty owocowe (śliwki, jeżyny); całość skąpana w karmelowej słodyczy
SMAK: aksamitny, dość wytrawny bukiet (zapewne od dodanego owsa), w którym od samego początku do końca czuć, że mamy do czynienia z pieczołowicie dopracowanym piwem - wyrazista, ale nie przegięta słodowa paloność miesza się z kwaskowatością, z początku też paloną, ale później nabierającą coraz więcej lekkich, rześkich cech owocowych (ciemne owoce - jeżyny); pozostająca w tle czekolada tylko delikatnie zaznacza swoją obecność, a jedyny mankament to lekko wodnista, w dodatku słonawa, końcówka, ale tu z kolei zaskakują wątki chmielowe, zwłaszcza smaczna popiołowa goryczka; z pewnością nie jest to piwo wybitne - cóż, taki styl - ale w swojej klasie perfekcyjnie dopracowane.
alk. 5,6%
Klasyczne brown ale to nuuuuda! Straszna! Dlatego właśnie nowe wcielenia tego stylu to często wersje nachmielone po amerykańsku i/lub wersje imperialne i/lub z rozmaitymi dodatkami, najczęściej orzechami. A tymczasem Kernel proponuje klasykę. I to jeszcze w słodszym, łagodniejszym, ciemnym londyńskim (czy szerzej: południowoangielskim) wydaniu, mniej nachmielonym i z niższą zawartością alk. niż wersja z Newcastle. Sam styl ewoluował jako wypadkowa bardziej intensywnych porterów i często "bezpłciowych" mildów. Z ciekawostek, w składzie piwa znalazł się owies (dla podniesienia łagodnej tekstury) i - zgodnie z tradycją stylu - cukier.
BARWA: ciemnobrązowa, pod światło - przejrzysty rubin
ZAPACH: dość intensywny - delikatna paloność słodowa, biszkopty, lżejsze nuty owocowe (śliwki, jeżyny); całość skąpana w karmelowej słodyczy
SMAK: aksamitny, dość wytrawny bukiet (zapewne od dodanego owsa), w którym od samego początku do końca czuć, że mamy do czynienia z pieczołowicie dopracowanym piwem - wyrazista, ale nie przegięta słodowa paloność miesza się z kwaskowatością, z początku też paloną, ale później nabierającą coraz więcej lekkich, rześkich cech owocowych (ciemne owoce - jeżyny); pozostająca w tle czekolada tylko delikatnie zaznacza swoją obecność, a jedyny mankament to lekko wodnista, w dodatku słonawa, końcówka, ale tu z kolei zaskakują wątki chmielowe, zwłaszcza smaczna popiołowa goryczka; z pewnością nie jest to piwo wybitne - cóż, taki styl - ale w swojej klasie perfekcyjnie dopracowane.
Comment