styl: saison
alk. 2,9%
Browar Wild Beer znany jest bodaj z najbardziej odjechanych piwnych eksperymentów na Wyspach. A jeden z najoryginalniejszych to dziki saison... ogórkowo-miętowy! Piwo uwarzone wspólnie z browarem Fyne Ales w ramach festiwalu FyneFest po raz pierwszy w czerwcu 2013 r. W zamyśle ma to być trunek wybitnie orzeźwiający. Dlatego przygotowano piwo o niskiej zawartości alkoholu, brzeczkę doprawiono miętą, a do fermentora skrojono 93 ogórki (obrane ze skóry i bez nasion - skąd ta dokładna ilość, nie wiem), całość zaś przefermentowano Saisonami oraz dzikimi Brettami.
BARWA: złota
ZAPACH: zapachem rządzą Bretty - mamy tu bardzo wyraziste, kwaskowate, dzikie nuty stajenne, przyjemnie uzupełnione świeżymi, zielonymi wątkami ogórka i mięty, ale bez nadmiaru - zapach piwa uchronił się przed zbytnią "warzywnością", pozostając po dzikiej stronie; całość niezwykle świeża i orzeźwiająca
SMAK: jakkolwiek by to nie brzmiało - ogórkowy! A właściwie: ogórkowo-miętowy. I co ciekawe - wypada to naprawdę nieźle. Może dlatego, że dużo tu jednak dzikich drożdży, pysznych nut lekko kwaskowatych, aromatu końskiej derki, dzięki czemu piwo nie smakuje jak ogórkowe, ale drożdżowe z dodatkiem ogórków; towarzyszą im bardzo charakterystyczne nuty suszonych liści, suszonej trawy, pochodzące prawdopodobnie od droźdży saison; sama ogórkowość też ma charakter bardzo czysty, świeży, zielony, w dodatku intensywnie przepleciony rześką miętą. Niestety, przy tej zawartości alkoholu nie udało się uniknąć sporej wodnistości w końcówce, no ale akurat temu piwu można to darować - rzeczywiście idealnie gasi pragnienie w największe upały.
alk. 2,9%
Browar Wild Beer znany jest bodaj z najbardziej odjechanych piwnych eksperymentów na Wyspach. A jeden z najoryginalniejszych to dziki saison... ogórkowo-miętowy! Piwo uwarzone wspólnie z browarem Fyne Ales w ramach festiwalu FyneFest po raz pierwszy w czerwcu 2013 r. W zamyśle ma to być trunek wybitnie orzeźwiający. Dlatego przygotowano piwo o niskiej zawartości alkoholu, brzeczkę doprawiono miętą, a do fermentora skrojono 93 ogórki (obrane ze skóry i bez nasion - skąd ta dokładna ilość, nie wiem), całość zaś przefermentowano Saisonami oraz dzikimi Brettami.
BARWA: złota
ZAPACH: zapachem rządzą Bretty - mamy tu bardzo wyraziste, kwaskowate, dzikie nuty stajenne, przyjemnie uzupełnione świeżymi, zielonymi wątkami ogórka i mięty, ale bez nadmiaru - zapach piwa uchronił się przed zbytnią "warzywnością", pozostając po dzikiej stronie; całość niezwykle świeża i orzeźwiająca
SMAK: jakkolwiek by to nie brzmiało - ogórkowy! A właściwie: ogórkowo-miętowy. I co ciekawe - wypada to naprawdę nieźle. Może dlatego, że dużo tu jednak dzikich drożdży, pysznych nut lekko kwaskowatych, aromatu końskiej derki, dzięki czemu piwo nie smakuje jak ogórkowe, ale drożdżowe z dodatkiem ogórków; towarzyszą im bardzo charakterystyczne nuty suszonych liści, suszonej trawy, pochodzące prawdopodobnie od droźdży saison; sama ogórkowość też ma charakter bardzo czysty, świeży, zielony, w dodatku intensywnie przepleciony rześką miętą. Niestety, przy tej zawartości alkoholu nie udało się uniknąć sporej wodnistości w końcówce, no ale akurat temu piwu można to darować - rzeczywiście idealnie gasi pragnienie w największe upały.