styl: IPA
alk. 6,5%
Butelka niesłychanie przyciąga uwagę krzykliwą etykietą. Oglądam więc etykietę - piwo w stylu "Hawaiian IPA". Nieco zaintrygowany widzę bijące po oczach nazwy owoców -mango, ananas, maracuja, liczi i kokos. No tak, ale to wszystko znamy, co w tym oryginalnego? Wczytuję się w etykietę... zaraz, to nie są aromaty chmielowe! To są owoce dodane do piwa! Czyli droga na skróty. Tracę zapał, na szczęście IPA jest też porządnie nachmielone Citrą, Sorachi Ace i Mosaikiem (IBU 50) i przez rok obecności na rynku zdążyło wyrobić sobie dość dobrą opinię.
BARWA: ciemnożółta, soku pomarańczowego
ZAPACH: bogata egzotyka, na szczęście w czysto chmielowym wydaniu - ananasy, mango i maracuje wzorcowo, choć niezbyt intensywnie; jest też charakterystyczny slodki, "waniliowy kokos" od Sorachi Ace
SMAK: tutaj słabiutko, tępej, łodygowej goryczce towarzyszy smak kojarzący mi się z rozwodnionym sokiem wieloowocowym z tych wszystkich ananasów i tak dalej; do tego rozwodnienie jest tak duźe, że poza goryczką piwo - jeśli to w ogóle możliwe - jest bezsmakowe, no, może jest odrobina owocowej kwaskowatości; smak mogłyby uratować jeszcze jakieś aromaty chmielowe (użyte chmiele to w sumie ciekawa mieszanka), ale tu tylko ta trawiasta, zalegająca goryczka; porażka; zaczynam wątpić w kompetencje wskazań serwisu RateBeer
alk. 6,5%
Butelka niesłychanie przyciąga uwagę krzykliwą etykietą. Oglądam więc etykietę - piwo w stylu "Hawaiian IPA". Nieco zaintrygowany widzę bijące po oczach nazwy owoców -mango, ananas, maracuja, liczi i kokos. No tak, ale to wszystko znamy, co w tym oryginalnego? Wczytuję się w etykietę... zaraz, to nie są aromaty chmielowe! To są owoce dodane do piwa! Czyli droga na skróty. Tracę zapał, na szczęście IPA jest też porządnie nachmielone Citrą, Sorachi Ace i Mosaikiem (IBU 50) i przez rok obecności na rynku zdążyło wyrobić sobie dość dobrą opinię.
BARWA: ciemnożółta, soku pomarańczowego
ZAPACH: bogata egzotyka, na szczęście w czysto chmielowym wydaniu - ananasy, mango i maracuje wzorcowo, choć niezbyt intensywnie; jest też charakterystyczny slodki, "waniliowy kokos" od Sorachi Ace
SMAK: tutaj słabiutko, tępej, łodygowej goryczce towarzyszy smak kojarzący mi się z rozwodnionym sokiem wieloowocowym z tych wszystkich ananasów i tak dalej; do tego rozwodnienie jest tak duźe, że poza goryczką piwo - jeśli to w ogóle możliwe - jest bezsmakowe, no, może jest odrobina owocowej kwaskowatości; smak mogłyby uratować jeszcze jakieś aromaty chmielowe (użyte chmiele to w sumie ciekawa mieszanka), ale tu tylko ta trawiasta, zalegająca goryczka; porażka; zaczynam wątpić w kompetencje wskazań serwisu RateBeer