styl: double IPA
alk. 8,0%
Kolejna wiosenna kolaboracja Siren, która dopiero niedawno trafiła do butelek i na półki sklepowe. W marcu, będąc przejazdem, wpadł do browaru niejaki Tony z Boneyard Beer w Oregon. Boneyard znany jest szczególnie z wysoko ocenianych IPA, więc chłopaki przysiedli nad tym stylem i uradzili, że uwarzą mocne, podwójne IPA nachmielone tak mocno, jak do tej pory żadne inne piwo Siren (z opisu na etykiecie: "brutally hopped IPA"). Miało to być "klasyczne" IPA (czytaj: east coast) podparte mocną słodowością. Nie wiadomo, jakich użyto chmieli, ale niestety nie było wśród nich odmiany Equinox - nazwa piwa upamiętnia po prostu dzień wizyty Tony'ego w Anglii, 20.03.2015 - dokładnie w równonoc wiosenną. Z kolei Dippy - to na cześć słynnego szkieletu diplodoka "Dippy", który właśnie został czasowo wycofany z wystawy w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.
BARWA: ciemnozłota
ZAPACH: mocne uderzenie intensywnej chmielowej klasyki - najpierw nuty leśne, żywiczne, iglaste, a w ślad za nimi słodkie, rześkie cytrusy (mandarynki, pomarańcze) pomału ustępujące miejsca równie słodkiej, podpiekanej słodowości; standard, ale z rzadko którego piwa roznosi się po całym pokoju aż tak intensywny zapach
SMAK: wszystkiego jest w nadmiarze, czyli tak, jak powinno być, a nagromadzenie aromatów chmielowych wywołuje lekkie odrętwienie śluzówki; wydaje się, jakby piwo było wywarem gotowanym na igłach sosnowych z dodatkiem kilku kg świeźej, kapiącej żywicy; jest też lekko kwaskowata, fantastycznie orzeźwiająca nuta cytrusowa (pomarańcze) i słodka, mocna, ale nie przytłaczająca, słodowość; wbrew przewidywaniom (i zapewne ekstraktowi, choć nie znam) piwo w odbiorze jest lekkie i orzeźwiające, a alkohol właściwie niewyczuwalny. Rewelacja.
alk. 8,0%
Kolejna wiosenna kolaboracja Siren, która dopiero niedawno trafiła do butelek i na półki sklepowe. W marcu, będąc przejazdem, wpadł do browaru niejaki Tony z Boneyard Beer w Oregon. Boneyard znany jest szczególnie z wysoko ocenianych IPA, więc chłopaki przysiedli nad tym stylem i uradzili, że uwarzą mocne, podwójne IPA nachmielone tak mocno, jak do tej pory żadne inne piwo Siren (z opisu na etykiecie: "brutally hopped IPA"). Miało to być "klasyczne" IPA (czytaj: east coast) podparte mocną słodowością. Nie wiadomo, jakich użyto chmieli, ale niestety nie było wśród nich odmiany Equinox - nazwa piwa upamiętnia po prostu dzień wizyty Tony'ego w Anglii, 20.03.2015 - dokładnie w równonoc wiosenną. Z kolei Dippy - to na cześć słynnego szkieletu diplodoka "Dippy", który właśnie został czasowo wycofany z wystawy w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.
BARWA: ciemnozłota
ZAPACH: mocne uderzenie intensywnej chmielowej klasyki - najpierw nuty leśne, żywiczne, iglaste, a w ślad za nimi słodkie, rześkie cytrusy (mandarynki, pomarańcze) pomału ustępujące miejsca równie słodkiej, podpiekanej słodowości; standard, ale z rzadko którego piwa roznosi się po całym pokoju aż tak intensywny zapach
SMAK: wszystkiego jest w nadmiarze, czyli tak, jak powinno być, a nagromadzenie aromatów chmielowych wywołuje lekkie odrętwienie śluzówki; wydaje się, jakby piwo było wywarem gotowanym na igłach sosnowych z dodatkiem kilku kg świeźej, kapiącej żywicy; jest też lekko kwaskowata, fantastycznie orzeźwiająca nuta cytrusowa (pomarańcze) i słodka, mocna, ale nie przytłaczająca, słodowość; wbrew przewidywaniom (i zapewne ekstraktowi, choć nie znam) piwo w odbiorze jest lekkie i orzeźwiające, a alkohol właściwie niewyczuwalny. Rewelacja.