styl: IPA
alk. 5,7%
Brixton to nazwa dzielnicy w pd. Londynie i jednocześnie jednego z najmłodszych brytyjskich craftów. Browar został założony w październiku 2013 r. przez dwóch piwowarów domowych - Jeza i Mike'a. Pomimo niezliczonej liczby małych browarów powstających obecnie w różnych częściach Londynu, Brixton do niedawna była piwną pustynią, a - jak zauważa Jez - to miejsce zasługuje na to, żeby mieć własny browar. Brixton to miejsce specyficzne, wieloetniczne i wielokulturowe, pełne kolorów, zapachów i smaków z całego świata. Chlopaki bardzo się identyfikują z lokalną społecznością, chcą być jej częścią. Mówią, że będą koncentrować się na rynku lokalnym i stąd czerpać pomysły (znany Brixton Market to miejsce, gdzie sprzedawane są produkty, w tym przyprawy, z całego świata). Browar wyposażony jest w 10 hl warzelnię i sześć tanków fermentac. (pięć po 10 hl i jeden 20 hl). Ich oferta nie przytłacza rozmachem, kooperacjami ani eksperymentami - warzą dosłownie kilka podstawowych stylów, wszystkie w wersji z ameryk. chmielami, poza tym - jak sami twierdzą - są to piwa zbalansowane, dla każdego. Przywiązanie do lokalnej społeczności browar manifestuje poprzez barwną szatę graficzną etykiet (nawiązanie do kolorowych strojów mieszkającej tu ludności afrykańskiej) oraz nazwy piw, zaczerpnięte z topografii dzielnicy.
Electric IPA to pierwsze (obok golden ale i amber ale) piwo, z którym browar debiutował na rynku w 2013 r. Nachmielone odmianami Cascade, Centennial i Amarillo zachowuje bardziej słodowy, wyspiarski charakter. Nazwa pochodzi od Electric Avenue, głównej arterii komunikacyjnej Brixton i pierwszego traktu handlowego w Londynie, który otrzymał oświetlenie elektryczne, spopularyzowanego - swojego czasu - przez znany hit Eddie Granta.
BARWA: jasnobursztynowa
ZAPACH: świeża, orzeźwiająca nuta mandarynkowa, bardzo słodka, nieco kwaskowata; w tle nieco leśnych żywic, ale zaskakująco słabych
SMAK: bardzo słodowe piwo z potężną kontrą goryczkową; słodowość jest rzeczywiście wyrazista, ale ani nie za słodka, ani zbyt alkoholowa (co się, niestety, dość często spotyka w craftach); jest za to mocny kopniak ziołowo-ziemistej goryczki i mnóstwo lekkich aromatów, z których znów przeważają słodkie, kwaskowate mandarynki; co ciekawe, przez cały czas przewija się taka charakterystyczna nuta, chyba drożdżowa, dająca lekko korzenny, a nawet delikatnie dziki aromat; dobre, intrygujące piwo
alk. 5,7%
Brixton to nazwa dzielnicy w pd. Londynie i jednocześnie jednego z najmłodszych brytyjskich craftów. Browar został założony w październiku 2013 r. przez dwóch piwowarów domowych - Jeza i Mike'a. Pomimo niezliczonej liczby małych browarów powstających obecnie w różnych częściach Londynu, Brixton do niedawna była piwną pustynią, a - jak zauważa Jez - to miejsce zasługuje na to, żeby mieć własny browar. Brixton to miejsce specyficzne, wieloetniczne i wielokulturowe, pełne kolorów, zapachów i smaków z całego świata. Chlopaki bardzo się identyfikują z lokalną społecznością, chcą być jej częścią. Mówią, że będą koncentrować się na rynku lokalnym i stąd czerpać pomysły (znany Brixton Market to miejsce, gdzie sprzedawane są produkty, w tym przyprawy, z całego świata). Browar wyposażony jest w 10 hl warzelnię i sześć tanków fermentac. (pięć po 10 hl i jeden 20 hl). Ich oferta nie przytłacza rozmachem, kooperacjami ani eksperymentami - warzą dosłownie kilka podstawowych stylów, wszystkie w wersji z ameryk. chmielami, poza tym - jak sami twierdzą - są to piwa zbalansowane, dla każdego. Przywiązanie do lokalnej społeczności browar manifestuje poprzez barwną szatę graficzną etykiet (nawiązanie do kolorowych strojów mieszkającej tu ludności afrykańskiej) oraz nazwy piw, zaczerpnięte z topografii dzielnicy.
Electric IPA to pierwsze (obok golden ale i amber ale) piwo, z którym browar debiutował na rynku w 2013 r. Nachmielone odmianami Cascade, Centennial i Amarillo zachowuje bardziej słodowy, wyspiarski charakter. Nazwa pochodzi od Electric Avenue, głównej arterii komunikacyjnej Brixton i pierwszego traktu handlowego w Londynie, który otrzymał oświetlenie elektryczne, spopularyzowanego - swojego czasu - przez znany hit Eddie Granta.
BARWA: jasnobursztynowa
ZAPACH: świeża, orzeźwiająca nuta mandarynkowa, bardzo słodka, nieco kwaskowata; w tle nieco leśnych żywic, ale zaskakująco słabych
SMAK: bardzo słodowe piwo z potężną kontrą goryczkową; słodowość jest rzeczywiście wyrazista, ale ani nie za słodka, ani zbyt alkoholowa (co się, niestety, dość często spotyka w craftach); jest za to mocny kopniak ziołowo-ziemistej goryczki i mnóstwo lekkich aromatów, z których znów przeważają słodkie, kwaskowate mandarynki; co ciekawe, przez cały czas przewija się taka charakterystyczna nuta, chyba drożdżowa, dająca lekko korzenny, a nawet delikatnie dziki aromat; dobre, intrygujące piwo