styl: sour ale
alk. 5,4%
Jeszcze na wiosnę Colin Stronge (główny piwowar z Buxton) zaczął eksperymentować z Brettami. Powstało kilka nowych piw, jedne w kegach trafiły do pubów, inne pojawiły się tylko w postaci próbek w wybranych lokalach. Niektóre z tych piw zabutelkowano i dosłownie parę dni temu znalazły się w sprzedaży. Należy do nich testowane pale ale. Piwo wszędzie klasyfikowane jest jako saison, choć fermentacja prowadzona była na dzikich Brettach (co zalicza je do piw kwaśnych, taki zresztą też jest opis na etykiecie). No cóż, na Wyspach "saison" jest aktualnie tak chwytliwy, że wstawiają go gdzie mogą.
BARWA: złota
ZAPACH: ostra cytrynowa kwaśność miesza się z miękkimi nutami stajennymi (końskiej derki); jest też w tle nieco charakterystycznej cytrusowej słodyczy
SMAK: w zasadzie to tutaj mamy już tylko kwaśność - ostrą, drapiącą w gardło cytrynową kwaśność (piwo z Buxton mogłoby spokojnie stanąć w jednym rzędzie z najbardziej tradycyjnymi belgijskimi lambikami); jakichkolwiek nut pobocznych jak na lekarstwo, no może poza korzennymi nutami w posmaku i wyraźną końską derką wyczuwalną cały czas w zapachu podczas picia; sama kwaśność - mimo, że bardzo intensywna - jest dość dobra, piwo jest na swój sposób całkiem pijalne
alk. 5,4%
Jeszcze na wiosnę Colin Stronge (główny piwowar z Buxton) zaczął eksperymentować z Brettami. Powstało kilka nowych piw, jedne w kegach trafiły do pubów, inne pojawiły się tylko w postaci próbek w wybranych lokalach. Niektóre z tych piw zabutelkowano i dosłownie parę dni temu znalazły się w sprzedaży. Należy do nich testowane pale ale. Piwo wszędzie klasyfikowane jest jako saison, choć fermentacja prowadzona była na dzikich Brettach (co zalicza je do piw kwaśnych, taki zresztą też jest opis na etykiecie). No cóż, na Wyspach "saison" jest aktualnie tak chwytliwy, że wstawiają go gdzie mogą.
BARWA: złota
ZAPACH: ostra cytrynowa kwaśność miesza się z miękkimi nutami stajennymi (końskiej derki); jest też w tle nieco charakterystycznej cytrusowej słodyczy
SMAK: w zasadzie to tutaj mamy już tylko kwaśność - ostrą, drapiącą w gardło cytrynową kwaśność (piwo z Buxton mogłoby spokojnie stanąć w jednym rzędzie z najbardziej tradycyjnymi belgijskimi lambikami); jakichkolwiek nut pobocznych jak na lekarstwo, no może poza korzennymi nutami w posmaku i wyraźną końską derką wyczuwalną cały czas w zapachu podczas picia; sama kwaśność - mimo, że bardzo intensywna - jest dość dobra, piwo jest na swój sposób całkiem pijalne