styl: saison
alk. 5,5%
Najnowszy saison z Wiper & True, który miał premierę we wrześniu, wyróżnia się tym, że uwarzony został z udziałem żyta. Poza tym browar zrezygnował z jakichkolwiek modnych dodatków wrzucanych ostatnio do saisonów - owoców czy ziół. Jest za to imponująca mieszanka chmieli: Mosaic, Ella, Citra, Amarillo, Waimea, Southern Cross, Wakatu i Target. Fermentacja na drożdżach WLP565. IBU 32.
BARWA: złota
ZAPACH: wyraziste dzikie, wiejskie nuty drożdżowe, owocowa kwaskowatość i odrobina przypraw (gł. goździk), czyli klasyka gatunku w dobrym wydaniu
SMAK: bardzo aromatyczny bukiet zbudowany przez idealnie dobrane proporcje dzikich nut drożdżowych i przypraw korzennych, gł. goździka; saison, który wiernie oddaje ducha swoich belgijskich pierwowzorów - jak one, nieco przypomina piwa pszeniczne, ale jest bardziej przyprawowe i "zdziczałe"; nie ma tu na szczęście żadnych dodatków, żadnych owoców, poza lekką nutą kwaskowatą w tle; co prawda, żytniej gładkości czy ziemistości też trudno się doszukać, jest za to wyraźna, podkreślająca smak ziołowa goryczka, za którą należy się kolejny duży plus; bardzo pozytywne zaskoczenie - wreszcie dobry smak oryginalnego belgijskiego saisona, bez żadnych modnych udziwnień, za to z mocną goryczką w końcówce. Pycha.
alk. 5,5%
Najnowszy saison z Wiper & True, który miał premierę we wrześniu, wyróżnia się tym, że uwarzony został z udziałem żyta. Poza tym browar zrezygnował z jakichkolwiek modnych dodatków wrzucanych ostatnio do saisonów - owoców czy ziół. Jest za to imponująca mieszanka chmieli: Mosaic, Ella, Citra, Amarillo, Waimea, Southern Cross, Wakatu i Target. Fermentacja na drożdżach WLP565. IBU 32.
BARWA: złota
ZAPACH: wyraziste dzikie, wiejskie nuty drożdżowe, owocowa kwaskowatość i odrobina przypraw (gł. goździk), czyli klasyka gatunku w dobrym wydaniu
SMAK: bardzo aromatyczny bukiet zbudowany przez idealnie dobrane proporcje dzikich nut drożdżowych i przypraw korzennych, gł. goździka; saison, który wiernie oddaje ducha swoich belgijskich pierwowzorów - jak one, nieco przypomina piwa pszeniczne, ale jest bardziej przyprawowe i "zdziczałe"; nie ma tu na szczęście żadnych dodatków, żadnych owoców, poza lekką nutą kwaskowatą w tle; co prawda, żytniej gładkości czy ziemistości też trudno się doszukać, jest za to wyraźna, podkreślająca smak ziołowa goryczka, za którą należy się kolejny duży plus; bardzo pozytywne zaskoczenie - wreszcie dobry smak oryginalnego belgijskiego saisona, bez żadnych modnych udziwnień, za to z mocną goryczką w końcówce. Pycha.