styl: wheat ale
alk. 6,5%
Ciekawe, że wśród jedynych trzech wielosezonowych piw Cloudwater, obok IPA i APA, znalazł się hefeweizen. W sumie nie jest to klasyczny niemiecki pszeniczniak, do tej pory każda nowa odsłona tego stylu była mocno nachmielona odmianami nowofalowymi, więc bezpieczniej będzie sklasyfikować to piwo jako wheat ale. Jesień w tym roku w Cloudwater to chmiele nowozelandzkie, więc jesienny "Hopfen Weisse" nachmielony jest na goryczkę Motueką, a na aromat Motueką i Nelson Sauvin. W zasypie znalazły się słody: pszeniczny, Maris Otter, Caramalt i Light Munich, a fermentację przeprowadzono na drożdżach Danstar Munich Classic.
BARWA: ciemnozłota, wpadająca w pomarańcz
ZAPACH: silny drożdżowy aromat: intensywne banany, nieco mniej goździka i dużo chmielowych cytrusów - słodkich pomarańczy
SMAK: krótki początek to rasowa niemiecka pszenica w solidnym wydaniu z mocnym bananem i goździkami; krótki - bo chwilę później wdzierają się intensywne aromaty chmielowe, z których najintensywniejsze są duszące nuty naftowe; powstaje intrygująca kompozycja drożdżowo-bananowo-naftowa, słodka i bardzo aromatyczna, która w sumie smakuje dobrze, ale dość szczególnie (wyraźnie różni się od tego, co do tej pory powszechnie znane)
alk. 6,5%
Ciekawe, że wśród jedynych trzech wielosezonowych piw Cloudwater, obok IPA i APA, znalazł się hefeweizen. W sumie nie jest to klasyczny niemiecki pszeniczniak, do tej pory każda nowa odsłona tego stylu była mocno nachmielona odmianami nowofalowymi, więc bezpieczniej będzie sklasyfikować to piwo jako wheat ale. Jesień w tym roku w Cloudwater to chmiele nowozelandzkie, więc jesienny "Hopfen Weisse" nachmielony jest na goryczkę Motueką, a na aromat Motueką i Nelson Sauvin. W zasypie znalazły się słody: pszeniczny, Maris Otter, Caramalt i Light Munich, a fermentację przeprowadzono na drożdżach Danstar Munich Classic.
BARWA: ciemnozłota, wpadająca w pomarańcz
ZAPACH: silny drożdżowy aromat: intensywne banany, nieco mniej goździka i dużo chmielowych cytrusów - słodkich pomarańczy
SMAK: krótki początek to rasowa niemiecka pszenica w solidnym wydaniu z mocnym bananem i goździkami; krótki - bo chwilę później wdzierają się intensywne aromaty chmielowe, z których najintensywniejsze są duszące nuty naftowe; powstaje intrygująca kompozycja drożdżowo-bananowo-naftowa, słodka i bardzo aromatyczna, która w sumie smakuje dobrze, ale dość szczególnie (wyraźnie różni się od tego, co do tej pory powszechnie znane)