styl: stout
alk. 8,0%
Pora na ostatnie piwo z Electric Bear, które trafiło w tym miesiącu do sprzedaży. Cóż, nie były to piwa zbyt udane, jedno i drugie IPA było nim tylko z nazwy na etykiecie, goryczka albo była nieobecna, albo była zbyt gorzka i zalegająca, aromaty chmielowe gdzieś uleciały, słodowość ciężka i przytłaczająca... Electric Bear to młody browar, ma dopiero pół roku i okazuje się, że sporo jeszcze musi popracować. Tymczasem mamy na koniec wiśniowego stouta, piwo uwarzone na zasypie ze słodów: Maris Otter, Crystal, bursztynowego, pszenicznego, czekoladowego, palonego jęczmienia, nachmielone Fuggles i Phoenix. Do brzeczki dodano ziarna kakaowca, wiśnie Morello, brązowy cukier i odrobinę wanilii.
BARWA: ciemnobrązowa
ZAPACH: bardzo słodki aromat mlecznej czekolady, a właściwie wiśni w mlecznej czekoladzie; pomimo intensywnej słodyczy jest bardzo naturalny, na szczęście nie plączą się tu żadne fałszywe, sztuczne nuty
SMAK: słodki, podobnie jak zapach; bardzo obiecujący początek, w którym słodka czekolada spotyka się z nutą kawową, dając subtelniejszy słodko-palony aromat; niestety, subtelności szybko się kończą wraz z wtargnięciem nut wiśniowych, kwaskowatych, ale jednocześnie bardzo jakichś takich przesłodzonych, jakby owoców wyciągniętych z konfitur, albo raczej z kremu karmelowego - słodka karmelowość w końcówce to już naprawdę zbyt wiele jak na to piwo - staje się ono autentycznie mdląco słodkie; na plus mamy w posmaku całkiem dobrą, ciepłą nutę alkoholowo-waniliową - są dalekie skojarzenia z dębową beczką
alk. 8,0%
Pora na ostatnie piwo z Electric Bear, które trafiło w tym miesiącu do sprzedaży. Cóż, nie były to piwa zbyt udane, jedno i drugie IPA było nim tylko z nazwy na etykiecie, goryczka albo była nieobecna, albo była zbyt gorzka i zalegająca, aromaty chmielowe gdzieś uleciały, słodowość ciężka i przytłaczająca... Electric Bear to młody browar, ma dopiero pół roku i okazuje się, że sporo jeszcze musi popracować. Tymczasem mamy na koniec wiśniowego stouta, piwo uwarzone na zasypie ze słodów: Maris Otter, Crystal, bursztynowego, pszenicznego, czekoladowego, palonego jęczmienia, nachmielone Fuggles i Phoenix. Do brzeczki dodano ziarna kakaowca, wiśnie Morello, brązowy cukier i odrobinę wanilii.
BARWA: ciemnobrązowa
ZAPACH: bardzo słodki aromat mlecznej czekolady, a właściwie wiśni w mlecznej czekoladzie; pomimo intensywnej słodyczy jest bardzo naturalny, na szczęście nie plączą się tu żadne fałszywe, sztuczne nuty
SMAK: słodki, podobnie jak zapach; bardzo obiecujący początek, w którym słodka czekolada spotyka się z nutą kawową, dając subtelniejszy słodko-palony aromat; niestety, subtelności szybko się kończą wraz z wtargnięciem nut wiśniowych, kwaskowatych, ale jednocześnie bardzo jakichś takich przesłodzonych, jakby owoców wyciągniętych z konfitur, albo raczej z kremu karmelowego - słodka karmelowość w końcówce to już naprawdę zbyt wiele jak na to piwo - staje się ono autentycznie mdląco słodkie; na plus mamy w posmaku całkiem dobrą, ciepłą nutę alkoholowo-waniliową - są dalekie skojarzenia z dębową beczką