styl: IPA
alk. 5,7%
Na początku października 2015 do browaru Salopian wpadł z wizytą Gazza z walijskiego Tiny Rebel i chłopaki postanowili wspólnie uwarzyć jakieś kooperacyjne IPA. Obyło się bez wielkich eksperymentów, stanęło na zachowawczym East Coast IPA nachmielonym odmianami Challenger, Chinook, Citra i Mosaic.
BARWA: jasnozłota
ZAPACH: umiarkowanie intensywny, za to bardzo egzotyczny - z wszystkimi mango, maracujami, ananasami w tryskającej słodyczą i świeżością kompozycji ciekawie dopełnionej w końcówce rozpuszczalniikową nutą Mosaika.
SMAK: owoce egzotyczne to także w smaku nuta wiosąca - przyjemnie rozchodzące się cały czas po podniebieniu słodkie, aromatyczne nuty mango, papai, maracui, ananasów nie są nadmiernie intensywne, ale wystarczająco mocne, aby przyjemność z picia trwała do długiego posmaku; nie ma tu kopniaka goryczkowego, w gruncie rzeczy goryczka jest niewielka, przez co bliżej temu piwu do APA niż IPA; w końcówce aromaty chmielowe skontrowane są solidną zbożową, chlebową słodowością, w którą wkręcają się pomarańczowo-naftowe aromaty Mosaika; krótko mówiąc: na IPA trochę wszystkio za łagodne, jak ale dla pale ale - idealne
alk. 5,7%
Na początku października 2015 do browaru Salopian wpadł z wizytą Gazza z walijskiego Tiny Rebel i chłopaki postanowili wspólnie uwarzyć jakieś kooperacyjne IPA. Obyło się bez wielkich eksperymentów, stanęło na zachowawczym East Coast IPA nachmielonym odmianami Challenger, Chinook, Citra i Mosaic.
BARWA: jasnozłota
ZAPACH: umiarkowanie intensywny, za to bardzo egzotyczny - z wszystkimi mango, maracujami, ananasami w tryskającej słodyczą i świeżością kompozycji ciekawie dopełnionej w końcówce rozpuszczalniikową nutą Mosaika.
SMAK: owoce egzotyczne to także w smaku nuta wiosąca - przyjemnie rozchodzące się cały czas po podniebieniu słodkie, aromatyczne nuty mango, papai, maracui, ananasów nie są nadmiernie intensywne, ale wystarczająco mocne, aby przyjemność z picia trwała do długiego posmaku; nie ma tu kopniaka goryczkowego, w gruncie rzeczy goryczka jest niewielka, przez co bliżej temu piwu do APA niż IPA; w końcówce aromaty chmielowe skontrowane są solidną zbożową, chlebową słodowością, w którą wkręcają się pomarańczowo-naftowe aromaty Mosaika; krótko mówiąc: na IPA trochę wszystkio za łagodne, jak ale dla pale ale - idealne