styl: IPA
alk. 6,2%
Russell Bisset z pomysłem założenia browaru nosił się już od dłuższego czasu, ale miał jeden problem - był co prawda wielkim fanem piwa, ale nigdy go nie warzył. Szczęśliwie udało mu się namówić do współpracy Dave'a Bishopa, utalentowanego piwowara domowego, mającego już na koncie współpracę z browarem Ilkley. Russell zaproponował, żeby wystartowali jako browar kontraktowy. Nawiązali kontakt z browarem Hambleton i w lipcu 2013 r. uwarzyli pierwsze piwo - "New World IPA". Tym piwem Russell jasno dał do zrozumienia, że nowy craft bezkompromisowo pójdzie drogą piwnej rewolucji. Współpraca kontraktowa trwała rok, chłopaki mieli duże wsparcie ze strony Hambletona, ale Russell czuł, że to nie to. Trzeba mieć - jak mówił - albo kupę kasy, albo stalowe nerwy, albo zadowolić się nudnymi recepturami. Są tacy kontraktowcy jak Mikkeller, ale oni mają dostęp do browarów typu De Proef, gdzie kolejkę trzeba zaklepywać z rocznym wyprzedzeniem. Poza tym "New World IPA" stała się tak wielkim, i chyba niespodziewanym, sukcesem, że Russell ostatecznie podjął decyzję. Latem 2014 r. Nothern Monk odpalił własny browar - standardową, niewielką warzelnię 10 bbl wstawiono do zabytkowej fabryki lnu na przedmieściach Leeds. Lokal pasował do koncepcji wizerunkowej Russella, który wpadł na pomysł podparcia się wielowiekową tradycją piwowarstwa klasztornego w UK. Na jednym z pięter zorganizowano Refektarz - multitap z 20 kranami (z których dziesięć zajmują piwa NM, a pozostała dziesiątka to guest ales) i - podobno - świetną kuchnią. Zuchwała idea połączenia tradycji klasztornych z piwną rewolucją była trochę robiona dla beki, ale zagwarantowała "braciszkom" niezłą rozpoznawalność (zwłaszcza, że pn. Yorkshire nafaszerowane jest craftami jak IPA chmielem). W tym czasie "brat" Dave opuszcza Russella, a na jego miejsce dochodzi Brian Dickson, równie doświadczony piwowar, z 6-letnim stażem w Ramsgate, Dark Star, Thwaites i Red Willow. Browar rzuca się w wir pracy na własnym sprzęcie, powstaje wiele udanych piw, w tym mnóstwo ciekawych kooperacji. Rok 2015 zaczęli "braciszkowie" z produkcją 19 tys. pint/tydz., a skończyli z 76 tys. pint/tydz. odnotowując wzrost o 200%.
Okrętem flagowym Northern Monk pozostaje wciąż pierwsze piwo uwarzone przez browar, jeszcze kontraktowo - "New World IPA". Russellowi zależało, aby zadebiutować piwem o silnych brytyjskich korzeniach, stąd poważnie zastanawiał się nad mocnym wejściem na rynek z barley wine. Odpuścił jednak ze względu na długi czas leżakowania. Wybrano IPA, która od tamtego czasu podlega ciągłemu ulepszaniu. Historyczna, pierwsza warka z czerwca 2013 r. z dodatkiem chmieli Pilgrim, Chinook, Cascade, Centennial i Galaxy była ponoć bardzo słodka, z dużą ilością cukrów resztkowych. Dzisiejsze "New World IPA" to idealnie dopracowane piwo warzone na chmielach Summit, Simcoe, Mosaic, Chinook i Centennial. Goryczka IBU 60.
BARWA: ciemnozłoto-pomarańczowa
ZAPACH: czyste, świeże nuty leśnego igliwia, żywicy i orzeźwiających cytrusów
SMAK: wybitnie chmielowy bukiet tryskający aromatami, które dały o sobie wcześniej znać w zapachu - orzeźwiające cytrusy (grejpfruty, limonki), świeże nuty leśne (młode pędy świerkowe, oleiste żywice), łagodniejsze akcenty kwiatowe, ziolowe; spod bogactwa aromatów wydobywa się coraz mocniejsza goryczka, krótka, grejpfrutowa, która idealnie z nimi współgra, a jednocześnie pozostawia miejsce dla chlebowej słodowości; dzięki której piwo zachowuje idealną pełnię smaku nie gubiąc nic ze swojego wytrawnego charakteru; pyszne IPA
alk. 6,2%
Russell Bisset z pomysłem założenia browaru nosił się już od dłuższego czasu, ale miał jeden problem - był co prawda wielkim fanem piwa, ale nigdy go nie warzył. Szczęśliwie udało mu się namówić do współpracy Dave'a Bishopa, utalentowanego piwowara domowego, mającego już na koncie współpracę z browarem Ilkley. Russell zaproponował, żeby wystartowali jako browar kontraktowy. Nawiązali kontakt z browarem Hambleton i w lipcu 2013 r. uwarzyli pierwsze piwo - "New World IPA". Tym piwem Russell jasno dał do zrozumienia, że nowy craft bezkompromisowo pójdzie drogą piwnej rewolucji. Współpraca kontraktowa trwała rok, chłopaki mieli duże wsparcie ze strony Hambletona, ale Russell czuł, że to nie to. Trzeba mieć - jak mówił - albo kupę kasy, albo stalowe nerwy, albo zadowolić się nudnymi recepturami. Są tacy kontraktowcy jak Mikkeller, ale oni mają dostęp do browarów typu De Proef, gdzie kolejkę trzeba zaklepywać z rocznym wyprzedzeniem. Poza tym "New World IPA" stała się tak wielkim, i chyba niespodziewanym, sukcesem, że Russell ostatecznie podjął decyzję. Latem 2014 r. Nothern Monk odpalił własny browar - standardową, niewielką warzelnię 10 bbl wstawiono do zabytkowej fabryki lnu na przedmieściach Leeds. Lokal pasował do koncepcji wizerunkowej Russella, który wpadł na pomysł podparcia się wielowiekową tradycją piwowarstwa klasztornego w UK. Na jednym z pięter zorganizowano Refektarz - multitap z 20 kranami (z których dziesięć zajmują piwa NM, a pozostała dziesiątka to guest ales) i - podobno - świetną kuchnią. Zuchwała idea połączenia tradycji klasztornych z piwną rewolucją była trochę robiona dla beki, ale zagwarantowała "braciszkom" niezłą rozpoznawalność (zwłaszcza, że pn. Yorkshire nafaszerowane jest craftami jak IPA chmielem). W tym czasie "brat" Dave opuszcza Russella, a na jego miejsce dochodzi Brian Dickson, równie doświadczony piwowar, z 6-letnim stażem w Ramsgate, Dark Star, Thwaites i Red Willow. Browar rzuca się w wir pracy na własnym sprzęcie, powstaje wiele udanych piw, w tym mnóstwo ciekawych kooperacji. Rok 2015 zaczęli "braciszkowie" z produkcją 19 tys. pint/tydz., a skończyli z 76 tys. pint/tydz. odnotowując wzrost o 200%.
Okrętem flagowym Northern Monk pozostaje wciąż pierwsze piwo uwarzone przez browar, jeszcze kontraktowo - "New World IPA". Russellowi zależało, aby zadebiutować piwem o silnych brytyjskich korzeniach, stąd poważnie zastanawiał się nad mocnym wejściem na rynek z barley wine. Odpuścił jednak ze względu na długi czas leżakowania. Wybrano IPA, która od tamtego czasu podlega ciągłemu ulepszaniu. Historyczna, pierwsza warka z czerwca 2013 r. z dodatkiem chmieli Pilgrim, Chinook, Cascade, Centennial i Galaxy była ponoć bardzo słodka, z dużą ilością cukrów resztkowych. Dzisiejsze "New World IPA" to idealnie dopracowane piwo warzone na chmielach Summit, Simcoe, Mosaic, Chinook i Centennial. Goryczka IBU 60.
BARWA: ciemnozłoto-pomarańczowa
ZAPACH: czyste, świeże nuty leśnego igliwia, żywicy i orzeźwiających cytrusów
SMAK: wybitnie chmielowy bukiet tryskający aromatami, które dały o sobie wcześniej znać w zapachu - orzeźwiające cytrusy (grejpfruty, limonki), świeże nuty leśne (młode pędy świerkowe, oleiste żywice), łagodniejsze akcenty kwiatowe, ziolowe; spod bogactwa aromatów wydobywa się coraz mocniejsza goryczka, krótka, grejpfrutowa, która idealnie z nimi współgra, a jednocześnie pozostawia miejsce dla chlebowej słodowości; dzięki której piwo zachowuje idealną pełnię smaku nie gubiąc nic ze swojego wytrawnego charakteru; pyszne IPA
Comment