Thornbridge, Eldon

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    Thornbridge, Eldon

    styl: Imperial stout
    alk. 8,0%

    O tym, że Thornbridge zacznie rozlewać piwo w mniejsze butelki mowiło się już od dawna. Wierni fani browaru mieli nadzieję, że to tylko plotka. A tymczasem - jest. Pojawiło się. Póki co jeszcze trudno przesądzać sprawę - mniejsza pojemność akurat w tym przypadku może wynikać z charakteru piwa, niemniej wiadomo, że browar jest w przededniu sporych zmian. Właśnie ruszają inwestycje na rozbudowę firmy warte 2 mln funtów. Mają umożliwić wzrost produkcji w najbliższych latach o 80% !!! Pierwszym, realizowanym właśnie etapem inwestycji, jest zakup nowoczesnej linii do butelkowania piwa (Thornbridge rozlewa do butelek 50% swojej produkcji). Co ciekawe, Rob Lovatt, piwowar i dusza browaru, definitywnie odrzucił pomysł puszkowania swojego piwa. Nie od dziś wiadomo, że Thornbridge nie lubi podążać za modą, poza tym decyzję poprzedziły skrupulatnie gromadzone opinie nt. jakości piwa puszkowanego i butelkowego (zaskakujące, wywrotowe podejście do tematu - na blogu Roba). Całkiem możliwe więc, że mniejsze butelki wejdą na stałe. Tymczasem trafił do nich imperialny stout warzony z dodatkiem wanilii i cukru trzcinowego, leżakowany z płatkami dębowymi z beczki po bourbonie. Piwo miało premierę w połowie lutego.

    BARWA: ciemnobrązowa
    ZAPACH: słodki: czekolady doprawionej wanilią z odrobiną ostrzejszej, palonej nuty kawowej, z czasem palonej kawowości zaczyna towarzyszyć specyficzna nuta ni to wędzona (czy wręcz torfowa), ni to mokrej skóry...
    SMAK: bardzo, wręcz przesadnie wygładzony, do tego stopnia, że sam początek bardziej przypomina mild ale z lekką palonością i kwaskowatością ciemnych słodów; pierwsze nuty miękkiej, słodkiej czekolady wyczuwamy chwilę później, może dlatego, że nie wyklejają podniebienia - pojawiają są dopiero gdzieś w przełyku razem z nutami palonej kawy; jest też sporo wanilii i to takiej rasowej, z beczki po burbonie, ale brakuje jej konkretnego, mocnego, treściwego tła żeby rozbłysnąć i zrobić wrażenie; w końcówce spora ziołowa goryczka i posmak kawy z mlekiem; idealnie ukryty, niewyczuwalny alkohol to znów ten sam problem - takie nadmierne smakowe wygładzenie nie może być zaletą dla imperiala; brak wyrazistych akcentów, zepchnięcie czekolady w tło, pozbycie się szlachetnych nut alkoholowych powoduje, że nawet burbonowa wanilia nie jest w stanie nas oczarować
    Attached Files
    Blog: Piwna Brytania
Przetwarzanie...
X