Tweet
styl: saison
alk. 6,7%
Burning Sky to stosunkowo młody craft brytyjski, ale o mocno ugruntowanej pozycji, często zaliczany do grona najlepszych, najbardziej godnych uwagi. Tajemnica sukcesu tkwi w osobie założyciela i jednocześnie piwowara - Marka Trantera. Mark to jedna z ikon brytyjskiej rewolucji craftowej, utalentowany piwowar, facet o niesłychanym doświadczeniu, który w 1996 r. był współzałożycielem browaru Dark Star i autorem kultowego piwa "Hophead" - jednego z pierwszych na rynku brytyjskim nachmielonych Cascade. Jeszcze długo przed zrywem piwnej rewolucji Mark organizował "The Hophead Club", gdzie w ulubionym pubie degustowano importowane single hopy, poznając w ten sposób nowe odmiany chmielu. Wiosną 2013 r. Mark zdecydował się odejść z Dark Star i założyć nowy, mały browar craftowy. Jak stwierdził, chciał zacząć robić coś na mniejszą skalę. Razem z Tomem Dobsonem, utalentowanym piwowarem domowym, zaczęli warzyć we wrześniu 2013. Mark nie poszedł drogą zaskakiwania eksperymentami ani wypuszczania ciągłych nowości mieszając wszystkie dostępne odmiany chmielu, nie bryluje też w mediach społecznościowych - siłą Burning Sky jest zupełnie wyjątkowy w UK, zakrojony na szeroką skalę program dojrzewania piwa w beczkach. Przy czym nie chodzi tu o beczki po trunkach, ale duże dębowe beki, w których piwo dojrzewa przez okres kilku lat wzorem belgijskich lambików (dobra wiadomość: aktualnie, po niemal trzech latach od uruchomienia browaru, na rynku zaczynają pojawiać się pierwsze tak dojrzewające piwa). Aktualnie Mark przechowuje w ten sposób 14.500 litrów swojego piwa - część w 225-litrowych barriques, część w wielkich 2500-litrowych foudres. Ten sposób produkcji wynika ze swoistej specjalizacji browaru - ulubionym stylem Marka są saisony, Burning Sky jest też bodaj jedynym browarem w UK warzącym kwaśne flandryjskie red ale, oferuje także blendy piw z różnych roczników. Ostatnio w uznaniu dokonań Marka brytyjska Guild of Beer Writers uhonorowała go tytułem piwowara roku.
Burning Sky to przede wszystkim piwa typu saison. Jest ich tu w stałej ofercie kilka; tradycyjne, słabsze - na każdą porę roku, oraz jeden mocniejszy, dostępny cały rok. Wszystkie nawiązują do starych walońskich tradycji - słabsze piwa pili robotnicy pracujący w polu, mocniejsze przeznaczone były do wyszynku w lokalnych gospodach. Mocny "Saison à la Provision" to flagowe piwo browaru - skrupulatnie warzone z udziałem odpowiednich drożdży, następnie refermentowane bakteriami Lactobacillus i dzikimi Brettami. Przez wielu uznany za najlepszy saison w UK.
BARWA: jasnozłota
ZAPACH: wytrawna, kwaskowata i dzika drożdżowość, mocno ocierająca się o charakterystyczny aromat końskiej derki
SMAK: bardzo złożona kompozycja, której doskonałość wyczuwa się już w pierwszym łyku; wzajemne przenikanie się nut smakowych jest tu perfekcyjne i wszystko dzieje się w tym samym czasie: delikatna laktozowa kwaskowatość jest bardzo owocowa i dodaje rześkości, solidna drożdżowa dzikość z nutami wsi i końskiej derki zdaje się tu dominować, ale nie przytłacza; wyraziste przyprawy korzenne wnoszą lekką ostrość, pikantność i rewelacyjne współgrają ze słodkimi akcentami drożdżowymi - jabłek i gruszek, które z kolei idealnie równoważą owocową kwaskowatość; do tego dochodzi porcja mocnej goryczki i wysmakowana nuta alkoholowa, która nagle nadaje całemu bukietowi charakter szlachetnego, białego wina; piwo jest tak idealnie dopracowane, że nawet musujące, szampańskie wysycenie wydaje się nie być dziełem przypadku; podpisuję się obiema rękami pod wszystkimi zachwytami nad tym piwem - nie piłem lepszego saisona, nawet poza UK.
alk. 6,7%
Burning Sky to stosunkowo młody craft brytyjski, ale o mocno ugruntowanej pozycji, często zaliczany do grona najlepszych, najbardziej godnych uwagi. Tajemnica sukcesu tkwi w osobie założyciela i jednocześnie piwowara - Marka Trantera. Mark to jedna z ikon brytyjskiej rewolucji craftowej, utalentowany piwowar, facet o niesłychanym doświadczeniu, który w 1996 r. był współzałożycielem browaru Dark Star i autorem kultowego piwa "Hophead" - jednego z pierwszych na rynku brytyjskim nachmielonych Cascade. Jeszcze długo przed zrywem piwnej rewolucji Mark organizował "The Hophead Club", gdzie w ulubionym pubie degustowano importowane single hopy, poznając w ten sposób nowe odmiany chmielu. Wiosną 2013 r. Mark zdecydował się odejść z Dark Star i założyć nowy, mały browar craftowy. Jak stwierdził, chciał zacząć robić coś na mniejszą skalę. Razem z Tomem Dobsonem, utalentowanym piwowarem domowym, zaczęli warzyć we wrześniu 2013. Mark nie poszedł drogą zaskakiwania eksperymentami ani wypuszczania ciągłych nowości mieszając wszystkie dostępne odmiany chmielu, nie bryluje też w mediach społecznościowych - siłą Burning Sky jest zupełnie wyjątkowy w UK, zakrojony na szeroką skalę program dojrzewania piwa w beczkach. Przy czym nie chodzi tu o beczki po trunkach, ale duże dębowe beki, w których piwo dojrzewa przez okres kilku lat wzorem belgijskich lambików (dobra wiadomość: aktualnie, po niemal trzech latach od uruchomienia browaru, na rynku zaczynają pojawiać się pierwsze tak dojrzewające piwa). Aktualnie Mark przechowuje w ten sposób 14.500 litrów swojego piwa - część w 225-litrowych barriques, część w wielkich 2500-litrowych foudres. Ten sposób produkcji wynika ze swoistej specjalizacji browaru - ulubionym stylem Marka są saisony, Burning Sky jest też bodaj jedynym browarem w UK warzącym kwaśne flandryjskie red ale, oferuje także blendy piw z różnych roczników. Ostatnio w uznaniu dokonań Marka brytyjska Guild of Beer Writers uhonorowała go tytułem piwowara roku.
Burning Sky to przede wszystkim piwa typu saison. Jest ich tu w stałej ofercie kilka; tradycyjne, słabsze - na każdą porę roku, oraz jeden mocniejszy, dostępny cały rok. Wszystkie nawiązują do starych walońskich tradycji - słabsze piwa pili robotnicy pracujący w polu, mocniejsze przeznaczone były do wyszynku w lokalnych gospodach. Mocny "Saison à la Provision" to flagowe piwo browaru - skrupulatnie warzone z udziałem odpowiednich drożdży, następnie refermentowane bakteriami Lactobacillus i dzikimi Brettami. Przez wielu uznany za najlepszy saison w UK.
BARWA: jasnozłota
ZAPACH: wytrawna, kwaskowata i dzika drożdżowość, mocno ocierająca się o charakterystyczny aromat końskiej derki
SMAK: bardzo złożona kompozycja, której doskonałość wyczuwa się już w pierwszym łyku; wzajemne przenikanie się nut smakowych jest tu perfekcyjne i wszystko dzieje się w tym samym czasie: delikatna laktozowa kwaskowatość jest bardzo owocowa i dodaje rześkości, solidna drożdżowa dzikość z nutami wsi i końskiej derki zdaje się tu dominować, ale nie przytłacza; wyraziste przyprawy korzenne wnoszą lekką ostrość, pikantność i rewelacyjne współgrają ze słodkimi akcentami drożdżowymi - jabłek i gruszek, które z kolei idealnie równoważą owocową kwaskowatość; do tego dochodzi porcja mocnej goryczki i wysmakowana nuta alkoholowa, która nagle nadaje całemu bukietowi charakter szlachetnego, białego wina; piwo jest tak idealnie dopracowane, że nawet musujące, szampańskie wysycenie wydaje się nie być dziełem przypadku; podpisuję się obiema rękami pod wszystkimi zachwytami nad tym piwem - nie piłem lepszego saisona, nawet poza UK.
Attached Files
