styl: American pale ale
alk. 4,7%
Niezawodny Arbor, jak tylko jakiś nowy chmiel pojawia się w zasięgu wzroku, natychmiast robi na nim kolejnego single hopa. Ostatnio takim chmielem w UK jest ameryk. Jarrylo, odmiana blisko spokrewniona z Summitem wyróżniająca się dość nietypowymi aromatami gruszek i bananów. Niestety, podobno aromaty te są słabe i nietrwałe.
BARWA: bursztynowa
ZAPACH: słaby i ulotny; są wspomniane nuty gruszkowe, bananowe, ale ledwo wyczuwalne; w dodatku towarzyszy im jakiś taki nieszczególny aromat mokrego słodu
SMAK: tak mało się tu dzieje, że wlaściwie nie ma się nad czym rozwodzić - chmielowe nuty owocowe wyczuwalne jeszcze siłą dobrej woli w zapachu tutaj stają się mdłe i bezbarwne, w dodatku głuszy je trawiasta ziołowość przechodząca w ziołową goryczkę, a wszystko to wciśnięte - jak to niestety często u Arbora bywa - w ciężką, ziemistą, tępą słodowość. Albo po prostu chmiel jest mało ciekawy (a takie opinie się pojawiają), albo chłopaki nie potrafią z niego wiele wycisnąć.
alk. 4,7%
Niezawodny Arbor, jak tylko jakiś nowy chmiel pojawia się w zasięgu wzroku, natychmiast robi na nim kolejnego single hopa. Ostatnio takim chmielem w UK jest ameryk. Jarrylo, odmiana blisko spokrewniona z Summitem wyróżniająca się dość nietypowymi aromatami gruszek i bananów. Niestety, podobno aromaty te są słabe i nietrwałe.
BARWA: bursztynowa
ZAPACH: słaby i ulotny; są wspomniane nuty gruszkowe, bananowe, ale ledwo wyczuwalne; w dodatku towarzyszy im jakiś taki nieszczególny aromat mokrego słodu
SMAK: tak mało się tu dzieje, że wlaściwie nie ma się nad czym rozwodzić - chmielowe nuty owocowe wyczuwalne jeszcze siłą dobrej woli w zapachu tutaj stają się mdłe i bezbarwne, w dodatku głuszy je trawiasta ziołowość przechodząca w ziołową goryczkę, a wszystko to wciśnięte - jak to niestety często u Arbora bywa - w ciężką, ziemistą, tępą słodowość. Albo po prostu chmiel jest mało ciekawy (a takie opinie się pojawiają), albo chłopaki nie potrafią z niego wiele wycisnąć.