styl: IPA
alk. 6,9%
Na początku tego roku w browarze Siren narodził się nowy projekt zakładający wypuszczenie serii piw, której motywem przewodnim jest wyłapanie niuansów nachmielenia. Taka trochę zabawa z różnymi wariantami po to, by wybrać ten najlepszy. Projekt nazwano "Proteus" (w mitologii gr. bóstwo posiadające umiejętność zmieniania swej postaci). Siren wypuści w tym roku cztery pale ale - każde nachmielone trzema różnymi odmianami chmielu. Żeby było ambitniej każde z nich zostanie przygotowane w trzech wariantach różniących się proporcjami nachmielenia! (czyli trzy piwa co sezon z tymi samymi chmielami, ale w różnych proporcjach). Piwa dostępne będą tylko w beczkach, a najlepszy wariant doczeka się na końcu wersji IPA i trafi do butelek. Wszystkie piwa mają mieć jednakowy zasyp: 86% Maris Otter, 7% wiedeński, 7% Carapils dający nieco ciemniejszą barwę i większą pełnię. Do fermentacji użyto modnych ostatnio ameryk. drożdży Vermont (z sukcesem stosowanych w tym sezonie m.in. przez browar Cloudwater), lubianych za subtelne estry owocowe (gł. brzoskwiniowe).
Zakończyła się właśnie pierwsza część projektu, której podsumowaniem jest premiera butelkowego "Proteus IPA cz. I". W tej części piwa chmielone były odmianami Motueka, Amarillo i Citra, a do IPA użyto ich w proporcjach 40%/30%/30%. Browar na swojej stronie chętnie dzieli się szczegółowymi informacjami kiedy, na jakim etapie i w jakich ilościach każdy chmiel był dodawany, przekonując, że każdy najdrobniejszy nawet niuans smakowy jest efektem starannego przemyślenia.
BARWA: złoto-pomarańczowa
ZAPACH: wspaniały, intensywny aromat chmielowy, połączenie mocnej, zatykającej słodyczy pomarańczy i mandarynek, egzotyki owoców tropikalnych z cytrynowo-grejpfrutową świeżą kwaskowatością
SMAK: niezwykła intensywność aromatów chmielowych idealnie zrównoważona mocnym ciałem słodowym - wszystko jest tu na poziomie ideału; słodkie mandarynki, jeszcze słodsze owoce tropikalne, kwaskowate limonki, cierpkawe grejpfruty smakują jak świeżo wyciśnięty sok doprawiony umiejętnie dobraną, nie za mocną, porcją cytrusowej goryczki; towarzysząca im rozległa słodowość nadaje piwu fantastycznej treściwości zachowując jednocześnie lekkość dzięki estrom brzoskwiniowym towarzyszącym delikatnej nucie alkoholowej; dla wielbicieli zbalansowanych IPA (do których sam się zaliczam) to piwo dystansuje całą brytyjską konkurencję. Perfekcja.
alk. 6,9%
Na początku tego roku w browarze Siren narodził się nowy projekt zakładający wypuszczenie serii piw, której motywem przewodnim jest wyłapanie niuansów nachmielenia. Taka trochę zabawa z różnymi wariantami po to, by wybrać ten najlepszy. Projekt nazwano "Proteus" (w mitologii gr. bóstwo posiadające umiejętność zmieniania swej postaci). Siren wypuści w tym roku cztery pale ale - każde nachmielone trzema różnymi odmianami chmielu. Żeby było ambitniej każde z nich zostanie przygotowane w trzech wariantach różniących się proporcjami nachmielenia! (czyli trzy piwa co sezon z tymi samymi chmielami, ale w różnych proporcjach). Piwa dostępne będą tylko w beczkach, a najlepszy wariant doczeka się na końcu wersji IPA i trafi do butelek. Wszystkie piwa mają mieć jednakowy zasyp: 86% Maris Otter, 7% wiedeński, 7% Carapils dający nieco ciemniejszą barwę i większą pełnię. Do fermentacji użyto modnych ostatnio ameryk. drożdży Vermont (z sukcesem stosowanych w tym sezonie m.in. przez browar Cloudwater), lubianych za subtelne estry owocowe (gł. brzoskwiniowe).
Zakończyła się właśnie pierwsza część projektu, której podsumowaniem jest premiera butelkowego "Proteus IPA cz. I". W tej części piwa chmielone były odmianami Motueka, Amarillo i Citra, a do IPA użyto ich w proporcjach 40%/30%/30%. Browar na swojej stronie chętnie dzieli się szczegółowymi informacjami kiedy, na jakim etapie i w jakich ilościach każdy chmiel był dodawany, przekonując, że każdy najdrobniejszy nawet niuans smakowy jest efektem starannego przemyślenia.
BARWA: złoto-pomarańczowa
ZAPACH: wspaniały, intensywny aromat chmielowy, połączenie mocnej, zatykającej słodyczy pomarańczy i mandarynek, egzotyki owoców tropikalnych z cytrynowo-grejpfrutową świeżą kwaskowatością
SMAK: niezwykła intensywność aromatów chmielowych idealnie zrównoważona mocnym ciałem słodowym - wszystko jest tu na poziomie ideału; słodkie mandarynki, jeszcze słodsze owoce tropikalne, kwaskowate limonki, cierpkawe grejpfruty smakują jak świeżo wyciśnięty sok doprawiony umiejętnie dobraną, nie za mocną, porcją cytrusowej goryczki; towarzysząca im rozległa słodowość nadaje piwu fantastycznej treściwości zachowując jednocześnie lekkość dzięki estrom brzoskwiniowym towarzyszącym delikatnej nucie alkoholowej; dla wielbicieli zbalansowanych IPA (do których sam się zaliczam) to piwo dystansuje całą brytyjską konkurencję. Perfekcja.