Wychwood, Hobgoblin

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • tomolek
    replied
    Rewelacyjny Ale! Piekny kolor ciemnej herbaty, wyrazny, mocny aromat owocowo-karmelowy z nuta chmielu. W smaku pelne i tresciwe, sa owoce jest karmel, lekka ale solidna goryczyka. Moja kobita stwierdzila, ze pachnie i smakuje jak guma do zucia. Odbieram to jako komplement dla tego piwa, aromaty i smaki sa tak nie typowe dla przecietnego piwa, ze ciezko je nazwac. Swietne opakownie, uwielbiam graficzna koncepcje Wychwooda, chyba w koncu skusze sie na koszulke

    przepraszam za brak polskich znakow, po prostu ich nie mam...

    Leave a comment:


  • wpadzio
    replied
    Na pierwszy rzut okaz zwraca uwagę oryginalne opakowanie z sympatycznym stworkiem, który nadaje piwu nazwę. Butelka z wytłoczeniami, elegancka krawatka i dedykowany piwu kapsel. Klasa sama w sobie. Odnosi się to zresztą do wszystkich piw z browaru Wychwood.

    Po otwarciu i nalaniu mamy do czynienia z naprawdę czapiastą, beżową pianą, która choć nie jest mocno trwała, to zostaje do końca cienkim kożuszkiem.
    Kolor brązowo-rubinowy.
    Zapach to przede wszystkim bardzo wyraziste palone słody.
    W smaku wyraźna goryczka, mocno podpalony słód karmelowy i owoce. Trąci mi też jakąś ziołową nutą. Nie wyczuwam natomiast czekolady, o której napisano na kontretykiecie.
    Bardzo smaczny i elegancko zaserwowany bitter.

    Podziękowania dla Lagrimy

    Leave a comment:


  • pioterb4
    replied
    Określenie "cięzkie" bardziej mi pasuje do piwowarstwa belgijskiego - tam jest naprawdę sporo piw powyżej 6% i to takich z wysokim ekstraktem. W Anglii/Szkocji jest moim zdaniem przewaga piw sesyjnych właśnie: mild ale, ordinary bitter, dry stout..

    Leave a comment:


  • Cyssiek
    replied
    Wczoraj kolega przywiózł mi je z UK, nie wiem niestety ile kosztowało (prezent, więc nawet nie wypadało pytać )

    Butelka bardzo elegancka, podpis piwowara który warzył moje ukochane piwo (Brakspear Triple). Czyli emocje i wrażenia już przed otwarciem ; ) Brak ekstraktu, ale ładne etykiety, ładna butelka, Wychwoodowskie bajeczki na kontretykiecie, jest fajno, czyć luksus w łapie, mimo śmieszkującego goblinka na froncie

    Przy nalewaniu uderzył mnie brak jakiejkolwiek piany, jednak piwko się zrehabilitowało i pod koniec spieniło znakomicie, piana "śmietanowa" bardzo gęsta, drobnoziarnista, w przyjemnym brązowym kolorze, lecz niestety po paru minutach opada, by zostawić gruby kożuch i oblepić ścianki. Kolorek - bardzo mocna, rubinowa herbata.

    Zapach na początku nie urzekł, bo go nie było, lecz po chwili zaczął być intensywny. Zapach klasycznego brytyjskiego Ale, czuć gorycz w powietrzu

    W smaku niemałe zaskoczenie. Przyzwyczajony do ciężkiego, gorzkiego charakteru browarów brytyjskich, Hobgoblin jest zadziwiająco lekki i przyjemny. Jakby nieco kremowy, bardzo gładko wchodzi. Przeszkadza mi jednak fakt, że sprawia wrażenie nieco rozwodnionego. Goryczka tworzy się na czubku i z tyłu języka i długo się utrzymuje. Wysycenie minimalne, absolutnie pasuje do piwa.

    Słowem zakończenia powiem, że wpis tworzyłem z kuflem hobgoblina w ręku, żeby był jak najświeższy Piwko łamie stereotyp gorzkiego ciężkiego piwa z Anglii, co nieco mi nie podchodzi. Jeśli ktoś nie pił wcześniej Ale - powinien spróbować, przygotuje go dobrze do 'słusznego' piwa . moja ocena - 4/5. Szkoda, mogło być więcej.
    Last edited by Cyssiek; 2011-08-12, 11:33.

    Leave a comment:


  • Oskaliber
    replied
    Piana: Średnio obfita, dosyć szybko opada, jasnobeżowa, pęcherzyki średnie. [3]
    Kolor: Ciemnobrązowy, klarowny. [5]
    Wysycenie: dosyć niskie, jak to w angielskich standardach - absolutnie to nie przeszkadza [5]
    Zapach: Średnio intensywny, lekko karmelowy, suszone śliwki. [3]
    Smak: Treściwe, nutki karmelowe, suszone śliwki, gorzka czekolada, bardzo subtelne nuty palone, kwaskowy finisz, goryczka w sam raz, bardzo pijalne. [4]
    Opakowanie: Ogólnie prezentuje się celująco, brakuje jednak informacji o ekstrakcie/słodach i jakaś promocja związana z koszulkami na kontrze psuje trochę efekt. [4.5]

    Leave a comment:


  • Twilight_Alehouse
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ramiel Wyświetlenie odpowiedzi
    Po zapoznaniu się z Wychwoodem wiem już skąd pochodzi podpis Twilighta

    Choć od umieszczenia tego hasła w stopce miałem przyjemność wypić mnóstwo naprawdę dobrych lagerów, to wciąż zdecydowanie się pod nim podpisuję.
    A Hobgoblina z chęcią bym kiedyś powtórzył.

    Leave a comment:


  • Ramiel
    replied
    Po zapoznaniu się z Wychwoodem wiem już skąd pochodzi podpis Twilighta

    Kolor: ciemnobrązowy, pod światło rubinowy
    Piana: średnia, nietrwała
    Wysycenie: niskie
    Zapach: chmielowy z nutką karmelu
    Smak: przyjemna goryczka równoważona lekko palonym karmelem i kwaskowo-czekoladową nutą.
    Podzielam zachwyty przedmówców

    Leave a comment:


  • danhaj
    replied
    Jeszcze ciekawostka: Obama dostaje Hobgoblina od Camerona:

    Leave a comment:


  • danhaj
    replied
    Bardzo dobre piwo. To ciemne szkło już chyba na stałe ta zmiana.

    Leave a comment:


  • tofas
    replied
    Kolor brązowy z bursztynowymi refleksami, klarowny. Piana niska, średnio-bąbelkowa, beżowa. Wysycenie dość niskie. W zapachu na pierwszy plan wychodzi aromat skórki pomarańczowej w towarzystwie toffi i subtelnej nuty kawowej. Pojawiają się też słabe nuty czerwonych jabłek i suszonej śliwki. W smaku, mieszają się słodkość toffi i karmelu, delikatna kwaskowatość cytrusów, czerwone jabłko oraz wieńczący całość smak gorzkiej czekolady, podparty subtelną goryczką chmielową. Finisz długi, wytrawny, cierpki z gorzko-kwaskowym posmakiem czekolady. Pełnia średnia.
    Bardzo ciekawe Ale z nietypowymi jak na bittera akcentami czekoladowymi. Nieźle zrównoważone z fajnym cierpkim finiszem. Bardzo gładkie i łatwo pijalne.

    Leave a comment:


  • kopyr
    replied
    Piana: średnioobfita, beżowa, redukuje się.
    Kolor: brązowy, ciemny, klarowny.
    Wysycenie: niskie, klasyczne.
    Zapach: przyjemny, delikatny chmiel, delikatne owoce i karmel.
    Smak: super, wyraźna goryczka, podpalany karmel, suszona śliwka, lekki (na granicy percepcji, przynajmniej mojej) rozpuszczalnik, leciuteńka kwaskowość. Niesamowicie pijalne. Gdyby nie to, że próbuję przelać moje wrażenia na klawiaturę , to bym je skończył w 5-10 minut. Coś nieprawdopodobnego.
    Opakowanie: rewelacja, piękna, baśniowa etykieta, firmowy kapsel i w przeciwieństwie do fotek powyżej piękna, firmowa, brązowa butelka.

    Bardzo dobre piwo, o bardzo niskim nasyceniu CO2. Gorąco polecam.

    Leave a comment:


  • kentaki
    replied
    Dobre, treściwe Ale. Trwała piana, piękny herbaciano rubinowy kolor. Trochę nikły zapach, z delikatną nutką słodu. Właściwie nagazowane. W smaku przyjemne, leciutko owocowe, leciutko palone, leciutko chmielone. Dla mnie całkiem przyjemne, pełne, treściwe, pozostające na podniebieniu piwko. Ma miły orzeźwiający smak i to jest właśnie to co w piwie lubię najbardziej. Oceniam na 5 z minusem za cenę (11) ale opakowanie jak przystało na Wychwood pierwsza klasa.

    Leave a comment:


  • Dreamer
    replied
    zaw. alk. 5,2%, but. 0,5 l (brązowa)
    dostępne w Peronie 6, Łódź

    Staraniem Marka z Peronu 6 jakiś czas temu w knajpce tej pojawiły się w pełnej krasie rozmaite Wychwoody kusząc wzrok widokiem ślicznych etykiet. Wiadomo, ceny jak na Batorym, ale żal się nie skusić. I tak, flaszka po flaszce, wszedłem w ich posiadanie przeznaczając kilka kolejnych wieczorów na degustacje...
    Oczywiście, na pierwszy ogień musiał pójść Hobgoblin - flagowe piwo browaru, najbardziej znany produkt z Wychwood. Piwo typu bitter, wprowadzone na rynek w 1988 r. początkowo jako piwo okazyjnie uwarzone na weselisko córki lokalnego włodarza miasta Witney. Spodobało się, odniosło sukces i tak już zostało...
    Kolor - herbaciany, ciemny jak na bittera, z lekko czerwonawymi, miedzianymi przebłyskami;
    piana - niezbyt wysoka, ale za to trwała, kremowa czapa w kolorze beżowym; buduje ładną kłębiastą, drobnoziarnistą pierzynkę;
    nasycenie - niewielkie; idealnie podkreśla delikatność smaku;
    zapach - dość delikatny aromat palonego, karmelowego słodu przemieszany z intensywniejszymi żywicznymi nutkami chmielowymi;
    smak - wyśmienity; wzajemne zgranie palonych i karmelowych smaczków słodowych z lżejszymi, kwaskowymi nutami owocowymi godne szczerych zachwytów; wśród nut słodowych, oprócz paloności i lekkiego słodkawego karmelu, można też odnaleźć goryczkę mocnej, gorzkiej czekolady ustępującej miejsca świeższym akcentom owocowym (kwaskowate jeżyny); w końcówce całość spowita lekkim aromatem i goryczką chmielową; jako całość - delikatne piwo o wyważonym smaku, pomimo niezwykle bogatego bukietu i dużej treściwości.

    Leave a comment:


  • Borysko
    replied
    Hehe, dzięki! Przyznam, że natchnąłeś mnie swoim ujęciem pewnego belgijskiego tematu
    Last edited by Borysko; 2006-10-05, 20:10.

    Leave a comment:


  • pezet
    replied
    Smakowita ta fotka, oj smakowita
    Lubię tak przedstawiony temat.
    Twoje

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X