Wychwood, Hobgoblin

[Gambrinus]

Butelka 0.5 l. (z przezroczystego szkla, bardzo efektowna) $3.99

Piana: niezbyt gesta, nietrwała, beżowa
Kolor: mocna herbata assam
Zapach: skarmelizowany slod, chmiel, delikatne owocowo-estrowe nuty w tle
Smak: dość sporo goryczki, wytrawne, jak na angielskie piwo (ale) dosc tresciwe
Ogolnie: 4.25 (2-5)

[Krotoszyniak]

To u was w USA drogo za to piwko . U nas w Toronto bylo cos z 3.25 ale kanayjskich dolarow . Ciekawe stylowo piwo (angielskie ale), wywazone smakowa z mila nutka goryczki . Niezle dalem 3.3/5

[lzkamil]

Alk. 5.2%, wystepuje w but. 0.5 albo 0.66 l.
Brazowe, pod swiatlo wisniowe. Piana i gaz niezbyt imponujace. Owocowy zapach, w smaku przede wszystkim owocowa goryczka. Zapowiadany na kontrze czekoladowy posmak palonego slodu byl doslownie na granicy mojej wyczuwalnosci.
Powiedzialbym ze jest to pale ale w kolorze old ale, lub odwrotnie - old ale o smaku pale ale Ciekawa kombinacja - ocena 4-

Etykietka basniowa jak na browar Wychwood przystalo - straszy na niej hobgoblin spod ciemnej gwiazdy, dzierzacy luk i toporek

[lzkamil]

Sprobowalem wczoraj z kija w pubie pod kolejny mecz Liverpoolu - bardzo podobne wrazenia jak z butelkowego (alk. tym razem rowne 5%). Przy barze wisial wypasiony plakacik - znany z butelkowej naklejki grozny hobgoblin popijajacy swoje piwko i mowiacy - Hey lagerboy, afraid of tasting something? (Hej lagerozlopie, boisz sie poczuc smaka?)

[lzkamil]

Znowu wczoraj pilismy Hobgoblina (i to 5 pint ) ogladajac mecz w tym samym pubie i nigdy wczesniej nie smakowal tak wybornie, moze mieli jakas swieza beczke. Wreszcie wyczulem te wspomniane czekoladowe nutki. Podnosze ocene na pelna 4 albo i wiecej

[Twilight_Alehouse]

Przywiezione przez moja siostrę z Belfastu (w sierpniu!).
Opakowanie to mistrzostwo świata - i ładna butelka, i świetna etykieta z hobgoblinem. Strona internetowa browaru też cycuś
Kolor koźlakowaty.
Piany nie za wiele.
Gazu też nie, ale przecież nie spodziewałbym się go w angielskim piwie.
Zapach niezbyt mocny. Typowe dla ale estrowe owocowe nutki.
W smaku bardzo sympatyczne. Posmak słodowy, rzeczone estrowe nutki, bardzo sympatyczna goryczka i posmak chmielowy. Czuję też lekką czekoladowość i mam nadzieję, że to nie autosugestia
Bardzo sympatyczne piwko, warto było czekać. Dodam że piłem w mojej ulubionej temperaturze dla angielskich ales - praktycznie pokojowej Świetnie uwypuklają się wtedy wszystkie nutki zapachowe i smakowe.

[lzkamil]

Widze ze w stopce masz haslo z plakatu Hobgoblina o ktorym wspomnialem pare postow wczesniej. Wtedy napisalem z pamieci i niedokladnie, teraz jest wersja prawidlowa
Dla wyjasnienia niezorientowanym, brytyjskie lagery (na ogol licencyjne) zwykle maja niezbyt bogaty smak...

[Twilight_Alehouse]

Hasło w stopce siedzi chyba od początku nowego roku. Wziąłem je z obrazka ze strony browaru - zapewne identycznego z opisywanym przez Ciebie plakatem.

[Sven]

Pierwsze moje angielskie ale na angielskiej ziemi.

Kolor bordowy, piana slaba, smak zdecydowany. Sporo karmelowych nutek, chmiel tez wyczuwalny. Smak tresciwy i zdecydowany, z pewnoscia do powtorzenia.

[Latarnik]

Wszystko zostalo juz napisane.
Brakowalo tylko zdjecia.

[Twilight_Alehouse]

Brakowalo tylko zdjecia.

Oj, taki stoucik wyszedł na tym zdjęciu
Naprawdę jest jaśniejsze.

[Latarnik]

Naprawdę jest jaśniejsze.

Moje bylo takie jak na zdjeciu, z tylu podswietla je silna lampka i tyle jej sie udalo je przeniknac.

[Twilight_Alehouse]

Moje bylo takie jak na zdjeciu, z tylu podswietla je silna lampka i tyle jej sie udalo je przeniknac.

A to dziwne, bo moje na pewno nie było takie czarne. Pewnie dlatego, że piłeś w szerokim pokalu. Ja miałem węższe naczynie.

[Latarnik]

Alez ono nie jest czarne.
Poprzednicy doskonale okreslali jego kolor : "mocna herbata assam", "brazowe pod swiatlo wisniowe", "bordowy" i na moim ekranie widac wlasnie takie nuty kolorystyczne.
Grubosc pokala na pewno ma tu tez znaczenie, ale po jego brzegach widac te kolory.

[Titus_Fox]

Butelka opisana "Strong Dark Ale", alc. 5.2% vol

Słaba drobnoziarnista piana, choć nagazowanie spore, za to cudowne nutki karmelowe i lekki posmak palonego słodu. Barwa, jak to opisaliście, herbaty assam, odrobinę zmętniała. Piwo zakupione w kwietniu 2005 w Manchesterze z datą do spożycia 17 marca 2006. Jak na Brytoli piwko jest mocne, dla nas norma - wiadomo. Ale co ja będę gadał, nie natknąłem się jeszcze na kiepskie Ale od Wyspiarzy, a przewinęło mi się ich przez podniebienie już sporo. Bardzo smaczne piwko, do sklonowania [pobożne życzenia ]