Kooperacja Anglików z Londynu
i Holendrów z Bredy:
która przy wsparciu pewnej palarni kawy dała piwo w stylu coffee barley wine o zaw. alk. 9,6%
a które dodatkowo przeleżakowało w beczce po bourbonie
Aromat - kawa, beczkowy destylat, delikatna nuta popiołowo-ziemista
Barwa - mętna bardzo ciemna herbata
Piana - wysoka, nietrwała, dłuższa drobna koronka
Wysycenie - początkowo wyraźnie, potem już umiarkowane choć z żywym musowaniem
Smak - kawa i beczkowy destylat są wyraźne i dają długi finisz. Początkowo alkohol trochę drapie, potem rozgrzewa. Na etykiecie wspominają o "popiołowym toffee", orzechach oraz biszkoptach. Jednak jak na BW słodowa baza wątła. Właściwie głównie ten popiół jest bardziej wyczuwalny, orzechy i słodycze ledwo ledwo.
Treściwość - oczywiście jest całkiem spora, choć jak na styl to jednak lekka
Kawa i beczka po bourbonie są wyraźne i przyejemne. Natomiast w BW jednak liczy się krągła, tęga podstawa a tu mocno "fit", wytrawnie, żeby nie pisać, że płasko
Nie jest źle, wraz z piciem robi się coraz bardziej fajnie, ale oczekiwałem więcej od tego piwa i nawet pół roku przetrzymałem ponad termin żeby ułożyło się bardziej. No i mogłem trzymać je dużo dłużej i chyba bez gwarancji, że przyniesie do oczekiwaną zmiany. Zawodu nie ma, do zachwytów też nieco brakuje.
i Holendrów z Bredy:
która przy wsparciu pewnej palarni kawy dała piwo w stylu coffee barley wine o zaw. alk. 9,6%
a które dodatkowo przeleżakowało w beczce po bourbonie
Aromat - kawa, beczkowy destylat, delikatna nuta popiołowo-ziemista
Barwa - mętna bardzo ciemna herbata
Piana - wysoka, nietrwała, dłuższa drobna koronka
Wysycenie - początkowo wyraźnie, potem już umiarkowane choć z żywym musowaniem
Smak - kawa i beczkowy destylat są wyraźne i dają długi finisz. Początkowo alkohol trochę drapie, potem rozgrzewa. Na etykiecie wspominają o "popiołowym toffee", orzechach oraz biszkoptach. Jednak jak na BW słodowa baza wątła. Właściwie głównie ten popiół jest bardziej wyczuwalny, orzechy i słodycze ledwo ledwo.
Treściwość - oczywiście jest całkiem spora, choć jak na styl to jednak lekka
Kawa i beczka po bourbonie są wyraźne i przyejemne. Natomiast w BW jednak liczy się krągła, tęga podstawa a tu mocno "fit", wytrawnie, żeby nie pisać, że płasko
Nie jest źle, wraz z piciem robi się coraz bardziej fajnie, ale oczekiwałem więcej od tego piwa i nawet pół roku przetrzymałem ponad termin żeby ułożyło się bardziej. No i mogłem trzymać je dużo dłużej i chyba bez gwarancji, że przyniesie do oczekiwaną zmiany. Zawodu nie ma, do zachwytów też nieco brakuje.
Comment