alk. 4.5%, but. 0.5 l
Bursztynowe, trwala piana, jak na Wyspy naprawde mocno nagazowane. Przyjemny owocowy, troche chmielowy zapach. Smak owocowo-goryczkowy, z wyraznym goryczkowym posmakiem, gdzies w tle sie przewija odcien slodowy. Calkiem przyzwoity bitter, jednak jeden z wielu, niczym specjalnym sie nie wyroznia.
wyglad 4, zapach 4-, smak 3+, posmak 3+
ocena 3.5/4-
Kupilem od razu jak zobaczylem etykietke bo nazwa (skalny szczur) w srodowiskowym slangu oznacza wspinacza skalnego - po polsku łojant. Czyli piwko dla mnie!
Na etykietce sympatyczny szczurek w kasku i przewiazany lina, kontra podaje wyjasnienie nazwy i reklamuje ze to piwo doskonale gasi pragnienie po dniu wspinaczki w Lake District, gdzie tez sie miesci browar.
Bursztynowe, trwala piana, jak na Wyspy naprawde mocno nagazowane. Przyjemny owocowy, troche chmielowy zapach. Smak owocowo-goryczkowy, z wyraznym goryczkowym posmakiem, gdzies w tle sie przewija odcien slodowy. Calkiem przyzwoity bitter, jednak jeden z wielu, niczym specjalnym sie nie wyroznia.
wyglad 4, zapach 4-, smak 3+, posmak 3+
ocena 3.5/4-
Kupilem od razu jak zobaczylem etykietke bo nazwa (skalny szczur) w srodowiskowym slangu oznacza wspinacza skalnego - po polsku łojant. Czyli piwko dla mnie!
Na etykietce sympatyczny szczurek w kasku i przewiazany lina, kontra podaje wyjasnienie nazwy i reklamuje ze to piwo doskonale gasi pragnienie po dniu wspinaczki w Lake District, gdzie tez sie miesci browar.