Kolor: Absolutnie czarny, nie widziałem nic pod światło, a jeszcze jestem w miarę trzeźwy.
Piana: Tutaj zawód. Grube pęcherzyki, opadając pozostawiły coś tam po sobie na szkle, ale piana znikła i opadła szybko niczym Palikot, czy Lepper w postaci politycznych gwiazd. Kolor piany nawet intrygujący, bo nie beżowy tylko brązowy z nawet lekkim różem.
Aromat: Owocowy, trochę belgijski i ogólnie mało stoutowy. Jest paloność i kawa, ale mało wyczuwalne to.
Smak: Piwo jest wodniste, nie słodkie, za mało jest słodu i kwasku, ale pojawia się tu lekka goryczka, która pozwala w miarę przyjemnie dopić to piwo do końca.
Wysycenie: Dla mnie za duże.
Uwagi: Piwo z datą do 23.03.2015. Przeciętny stout, oczywiście nie ma tu żadnych ostryg, ani w smaku, ani w zapachu. Piwo zachęciło mnie jednak do pójścia do drugiego pokoju i poszperania płyt zespołu Blue Oyster Cult... i oczywiście zaraz do posłuchania
Piana: Tutaj zawód. Grube pęcherzyki, opadając pozostawiły coś tam po sobie na szkle, ale piana znikła i opadła szybko niczym Palikot, czy Lepper w postaci politycznych gwiazd. Kolor piany nawet intrygujący, bo nie beżowy tylko brązowy z nawet lekkim różem.
Aromat: Owocowy, trochę belgijski i ogólnie mało stoutowy. Jest paloność i kawa, ale mało wyczuwalne to.
Smak: Piwo jest wodniste, nie słodkie, za mało jest słodu i kwasku, ale pojawia się tu lekka goryczka, która pozwala w miarę przyjemnie dopić to piwo do końca.
Wysycenie: Dla mnie za duże.
Uwagi: Piwo z datą do 23.03.2015. Przeciętny stout, oczywiście nie ma tu żadnych ostryg, ani w smaku, ani w zapachu. Piwo zachęciło mnie jednak do pójścia do drugiego pokoju i poszperania płyt zespołu Blue Oyster Cult... i oczywiście zaraz do posłuchania
Comment