Jennings, Sneck Lifter

[lzkamil]

Alk. 5.1%, pilem beczkowe. Nazwa znaczy chyba 'ten co otwiera skobel' (w domysle od drzwi gospody).
Brazowe, nie do konca klarowne, malo gazu lecz piana spora i bardzo trwala, co sie rzadko zdarza w piwie z kija na Wyspach.
Chmielowo-palony zapach, smak gorzkiej kawy i palonego slodu przechodzi w jeszcze bardziej goryczkowy posmak. Znakomite. Ocena 4.5

[lzkamil]

Sprobowalem tez butelkowe, woltaz ten sam, flaszka 0.5 l. Bardzo podobne do beczkowego, moze klarowniejsze a moze mi sie wydawalo. Kwintesencja wszystkiego najlepszego co mozna wyciagnac z mocno palonego slodu. Na etykietce pisze Strong Bitter lecz dla mnie to typowe Old Ale.

Wyjasnienie nazwy podane na etykietce - sneck w polnocnoang. dialekcie to skobel od drzwi, a sneck lifter to ostatnia posiadana szesciopensowka za pomoca ktorej mozna podniesc skobel od drzwi pubu, wejsc do srodka i kupic piwo, majac nadzieje na spotkanie przyjaciol ktorzy postawia ci jeszcze jedno albo dwa. Pasuje do zbioru odjechanych nazw piw angielskich
Nigdy jeszcze nie musialem sie posluzyc moneta zeby otworzyc drzwi knajpy, nie ma juz zreszta 6-pensowych monet, sa za to jeszcze na szczescie takie dobre piwka.

[zgroza]

Butelka, dane te same, kupiona w Kihosku w Kopenhadze.
Piana: obfita, gęsta i trwała, koronka
gaz: więcej niż mniej, szególnie jak na styl
kolor: czerwonobrązowy
zapach: chmielowy, ale też trochę szmaciany
smak: lekko gorzkie, owocowe, ale z nieprzyjemnm posmakiem.
Partia ważna do czerwca 2011, ale z wyraźną wadą. Przy czym nadal pijalne,

[zgroza]

A tak wygląda w metrycznej butelce:

[GaryFisher]

Jenning's, Sneck Lifter [a.5.1%]

Relax, unwind and appreciate the wonderfully complex flavours of this award winning, lip smacking, strong & satisfying dark bitter. A 'Sneck' is a door latch & a 'Sneck Lifter' was a man's last sixpence with which he would lift the latch
of the pub door and buy himself a pint, hoping to meet friends there who might treat him to one or two more. What would you do with your last sixpence? Make sure you spend it wisely...

Kolor: ciemny, rubinowy, klarowny [5]

Piana: wysoka, średnioziarnista, opada w miarę powoli, gruby kożuch zostaje do końca [4]

Zapach: z przodu prażone i przypalone ziarno i lekka słodycz, z tyłu estry owocowe, w środku czekolada mleczna z mnóstwem orzechów laskowych, ten aromat palonego i prażonego ziarna przypomina ten z Celtyckiego z Witnicy, nie jest jednak tak nachalny [4.5]

Smak: prażone i palone ziarno i mnóstwo orzechów z przodu, na drugim planie, chlebowość i mleczna czekolada z nutą masła, z tyłu świeże i trochę suszonych owoców, piwko jest pełne, minimalnie słodkawe, zdecydowanie bardziej wytrawne i jest to jedno z ciekawszych jakie piłem na wyspach [5]

Nasycenie: średnie, wystarczy [4.5]

Opakowanie: prosta, brązowa flaszka 0.5l, czerwona etykieta z czarną obwódką i nazwą piwa wypisaną białą wielką czcionką, firmowy kapsel "Jenning's Lakeland Ales", na krawatce mnóstwo różnych znaczków informujących nas o zdobytych tytułach i nagrodach, m.in. piwo roku 2010 według CAMRA [5]

Producent: Marston's PLC, Jenning's Brewery, Castle Brewery, Cockermouth, Cumbria, CA13 9NE; www.jenningsbrewery.co.uk
Zakupione w: Waitrose na Cromwell Rd., Kennsington, Londyn
Degustowane: 16.02.2012r. ok. godz. 16:50GMT
Data ważności i numer partii: 31.12.2012 1354 09:31
Soundtrack: "Hellwood" by Hunter

[x57]

Kolor ciemnobrązowy.
Piana średniowysoka, trwała.
Aromat likierowo-owocowy, głównie śliwki, spora tostowa słodowość, lekka czekolada i kawa, przypomina aromat niektórych porterów bałtyckich.
Smak już dużo lżejszy, lekki słód, czekolada, goryczka średnia ale pozostająca, ze sporym udziałem od słodów palonych, wysycenie średnie, finisz raczej dość wytrawny.
Ok ale spodziewałem się czegoś lepszego, brakuję większej pełni smaku, wysycenie trochę zbyt wysokie.