Sezonowe (chyba) piwo z mojego lokalnego browaru, z nazwy by wynikalo ze bozonarodzeniowe. Holly to ostrokrzew, uzywany czasem na Wyspach do dekoracji swiatecznych. W smaku nie wyczulem jego dodatku, za to hops (chmiel) jak najbardziej
Alk. 5%, pilem beczkowe, z tego co wiem to nie jest butelkowane. Barwa brazowa, calkiem trwala piana z dywanikiem zostajacym prawie do konca. Pilem jako chyba 7 i 8 pinte wieczoru wiec mialem juz lekko zamulone postrzeganie organoleptyczne. W zapachu chyba chmiel i palony slod. W smaku mocna goryczka palonego slodu i troche owocowych smaczkow. Znakomicie sie pije i gladko wchodzi na zakonczenie dlugiego maratonu po knajpach.
Alk. 5%, pilem beczkowe, z tego co wiem to nie jest butelkowane. Barwa brazowa, calkiem trwala piana z dywanikiem zostajacym prawie do konca. Pilem jako chyba 7 i 8 pinte wieczoru wiec mialem juz lekko zamulone postrzeganie organoleptyczne. W zapachu chyba chmiel i palony slod. W smaku mocna goryczka palonego slodu i troche owocowych smaczkow. Znakomicie sie pije i gladko wchodzi na zakonczenie dlugiego maratonu po knajpach.