Fuller's, Golden Pride

[lzkamil]

Slynne mocne ale ktore kiedys mi ucieklo na bristolskim piwnym festiwalu - dotarlem dopiero drugiego dnia a cala beczka poszla pierwszego. Teraz dorwalem butelkowe.
But. 0.5 l, alk. 8.5%
Kolor ciemnobursztynowy/jasnobrazowy, klarowne (5) Podobny do lwoweckiego mocnego Dobrego.
Piana zadziwiajaco duza i trwala przy tym woltazu, chociaz pod koniec niewiele z niej zostalo (4)
Nasycenie lekkie/umiarkowane, drobniutkie babelki maszeruja gesiego kilkoma szeregami od dna kufla, obecne do konca picia, takie ciezkie piwo latwiej wchodzi dzieki nim (5)
Zapach dosyc mocny, poteznie owocowy, troche slodu, chmielu i odrobina alkoholu (4.5)
Smak na calej dlugosci cudownie slodowo-chlebowy, nutka owocowa, mocno goryczkowy posmak dochodzi pod koniec dla rownowagi, zero alkoholu, wchodzi jak przecinak, zaraz sie chce otworzyc nastepne! (5)
Opakowanie - butelka z firmowymi wytloczeniami, bardzo ladne etykietki w zloto-czerwonej tonacji, nic dodac nic ujac (5)
Ocena wg artomatu [4.725]
Najlepsze ale jakie ostatnio pilem, no i poszlo na ochrzczenie mojej nowej tymczasowej chaty zaraz po przewiezieniu gratow

[lzkamil]

Niezawodny Bert's Bierhuis w Utrechcie ma i to zacne piwko. Tym razem mała flaszka 0.33 l.

[chemmobile]

Piękny herbaciany kolor. Zapach intensywny, ziołowo-chmielowo-owocowy i jakby nuta karmelowa. W smaku pełne i łagodne. Obecna niezła goryczka, ale jest ona tłumiona przez słodkość słodowo-alkoholową. Czuć rozgrzewającą moc alkoholu, ale rzeczywiście "wchodzi" gładko. W posmaku końcowym dominuje goryczka. Superior Strength Ale - nazwa w pełni zasłużona.

[purc]

Chociaż jestem wielkim miłośnikiem Fullera , a jego ESB /zwłaszcza z caska/ uważam za jeden z najlepszych bitterów, to Golden Pride wydaje mi się piwem nieudanym . Jest słodkie , za słodkie - ma się wrażenie, że pijemy coś w rodzaju piwa miodowego. Jest za mocne - alkohol daje się zbyt wyraźnie wyczuć , i , wreszcie, smak zawiera zdecydowanie za mało goryczki i owoców. Piwo jest jednowymiarowe i nieciekawe, dopiłem z trudem do końca. Kupione w Ballantines na Puławskiej /12 zł/.

[Kwadri]

Golden Pride

Kolor: Ciemnobursztynowy.
Piana: Jasnobeżowa, szybko opada do wysepki i cieniutkiego pierścienia.
Zapach: Bardzo intensywny, owocowo-słodowy z nutą karmelu.
Smak: Owocowa słodycz mocno zaznacza się na początku. Później lekko z tyłu jest niezbyt mocna goryczka z owocowymi posmakami, w finiszu nieco się rozwija. Jako całość jest mocno słodowe. Wchodzi gładko, nie czuć alkoholu, choć miło rozgrzewa przełyk. Michael Jakcson określił to piwo jako "Cognac of beers" i rzeczywiście po ogrzaniu nabiera koniakowych posmaków. Doskonałe na nieco zimniejsze wieczory.
Wysycenie: Średnie. W szklance widać dużo pojedynczych bąbelków. Później niemal wygazowane, ale nie przeszkadza to przy mocno słodowym charakterze.
Opakowanie: Butelka 500 ml z tłoczeniami. Etykieta w czerwono-złotych barwach, kapsel dedykowany. Na kontrze jest podane, że użyto chmieli Northdown, Challenger i Target.

[Tapir]

Kolor - Miedziany, klarowny.
Piana - Beżowa, dość gęsta, niespecjalnie obfita ani trwała.
Zapach - Bardzo intensywny, mocno słodowy z bogactwem nut owocowych, wyraźnie czuć chmiel, do tego lekki karmel i orzechy.
Smak - Słodowa bomba. Poza słodem wyraźnie zaznaczona owocowość (śliwki, rodzynki), cały czas towarzyszą nam lekkie ale bardzo przyjemne chlebowe nuty. Słodycz po części zrównoważona przez chmielową goryczkę. Wyczuwalny - ale nie aż tak jak można było się spodziewać po mocy - alkohol lekko rozgrzewa, całość jest treściwa, o lekko syropowatej konsystencji.
Wysycenie - Dość niskie.
Opakowanie - Etykieta, kapsel i tłoczenia jak na zdjęciu lzkamila, jedynie skala inna - moja butelka to 500ml.

Kupione za ok. 9,50zł w Almie.
Porządne piwo, może nie jest to najlepiej zbalansowane ale jakie piłem jednak w taki dość chłodny i deszczowy wieczór jak dziś sączy się je znakomicie.

[GaryFisher]

Fuller's, Golden Pride [a.8.5%]

Golden Pride is our award winning, exceptionally fine, strong ale of immense character and finesse. Brewed from pale ale and crystal malts, it is a rich amber colour. It's full bodied maltiness is balanced by complex hop notes from the northdown, challenger and target hops in teh brew, leading to an intense, lasting finish. Without doubt, this is the finest example of our brewers' art; truly the conosseur's choice.

Kolor: ciemny pomarańczowy, lekko czerwonawy [5]

Piana: średniowysoka, drobnoziarnista, kremowa, opada w miarę wolno, w połowie zostaje tylko obrączka [3.5]

Zapach: słodowo-owocowy (śliwki, wiśnie, morele), mocno karmelowy z wyraźnym chielowym aromatem , bardzo przyjemny, czuć też nutę ciemnego, palonego słodu [4.5]

Smak: słodowy, słodki, lekko cierpki, czuć wyraźnie alkohol, ogólnie chyba dosładzane cukrem, na drugim planie dużo owoców i lekki aromat chmielu, w tle nuta palona, goryczka średnia, lekko palona, po ogrzaniu wydaje się bardziej
zbalansowane i ogólnie bogatsze.. i dobrze rozgrzewa [4.5]

Nasycenie: średnie, nawet nie brakuje zbytnio [4]

Opakowanie: firmowa, brązowa flaszka Fullersa, bordowa etykieta ze złotymi ozdobami, wielka kontra i dedykowany kapsel, wsio ok [5]

Producent: Fuller, Smith & Turner P.L.C., Griffin Brewery, Chiswick Lane South, London W4 2QB; www.fullers.co.uk
Zakupione w: Sainsbury's na Willton Rd., City of Westminster, London
Degustowane: 02.02.2012r. ok. godz. 15.15GMT
Data ważności: 14.07.2013
Numer partii: 348 09:21
Soundtrack: "To Mega Therion" by Celtic Frost

Wersja 0.5l

[wpadzio]

Kolor herbaciano-bursztynowy. W pełni klarowny.
Piana jasno beżowa. Nie jest wysoka, ale dość zwarta, drobnoteksturowa. Lepi się do szkła i trzyma cienkim kożuchem na powierzchni całkiem długo.
Dość wyraziste aromaty, połączenie słodów z karmelem i toffi. Alkohol jedynie delikatnie wyczuwalny.
Smak jednak już zdominowany jest przez alkoholowe nuty. Jest też niezbyt wysoka goryczka, ale przede wszystkim ciężkie i słodkawe słody. W tle wyczuwalne są suszone owoce. Finisz nieco winny, mocny, alkoholowy. W posmaku zostaje ten alkohol z karmelowym odcieniem.
Nagazowanie nie jest wysokie. Podkreśla smakowy charakter piwa.
Opakowanie jak u G.Fishera powyżej. Bardzo estetyczne, w graficznej linii browaru. Ładna butelka z tłoczeniami. Kapsel dedykowany, sympatyczna owijka. Generalnie może się podobać. Ekstraktu nie podano, alkohol 8,5%

Mocne, wyraziste ale. Choć dla mnie nieco jednostronne i zbyt alkoholowe. Brakuje mu rześkich estrowych nastrojów. Raczej na zimowe wieczory pod kocem w mieszkaniu z nieszczelnymi oknami, bo grzeje konkretnie. W zasadzie to jest już barleywine ze względu na smakowy profil. Doceniam styl, ale w moim subiektywnym ujęciu daję 7 w skali 1-10.

[Jacek220v]

Chociaż jestem wielkim miłośnikiem Fullera , a jego ESB /zwłaszcza z caska/ uważam za jeden z najlepszych bitterów, to Golden Pride wydaje mi się piwem nieudanym . Jest słodkie , za słodkie - ma się wrażenie, że pijemy coś w rodzaju piwa miodowego. Jest za mocne - alkohol daje się zbyt wyraźnie wyczuć , i , wreszcie, smak zawiera zdecydowanie za mało goryczki i owoców. Piwo jest jednowymiarowe i nieciekawe, dopiłem z trudem do końca. Kupione w Ballantines na Puławskiej /12 zł/.

Mam bardzo podobne wrażenia. Lubię English Strong Ale, lubię piwa mocno alkoholowe ale to zupełnie mi nie podeszło. Będę polował na wersję cask, może będzie lepiej.

[chechaouen]

A mi smakowało. Świetnie ukryte procenty, alko w ogóle nie czuć. W smaku i w zapachu głównie nuty miodowe, kwiatowe, karmel, trochę półsłodkiego wina, ciemne owoce. Rzeczywiście nieco za słodkie, ale smak jest bardzo szlachetny, brak ulepkowatej tandety. Zacne angielskie strong ale. Fajnie uderza w czerep. Niby nic, alko w smaku nie czuć, a we łbie kręci. Wypiłem z przyjemnością i duży sentyment mi się włączył, bo kilka lat temu w czasie miesięcznego pobytu w Lądku jechałem głównie na wypustach Fuller'sa

[Petitpierre]

Jedno z najlepszych browaru Fuller's. Piłem dawno, w 2012, ale recenzję mam zapisaną:

W aromacie atak chmielów, a właściwie ich orgia, zapach jest gęsty, winny, bardzo mocny, ale alkoholu nie czuć, nuty lukrecji tu i ówdzie, nawet jakaś kwiatowość. Nadal jednak pachnie jak konkretne treściwe piwo.

Smak wyrazisty, dość gorzki, gorycz ujawnia się stopniowo czyli jakbyśmy szli po 3ech stopniach goryczy-każda z innego chmielu, jeden z nich ewidentnie dominuje, bo finisz jest długi, złożony i gorzki jak goryczka, nie jest to piwo tak gorzkie jak IPA, ale stary Żywiec, który był dość chmielony przy tym smakowałby jak lemoniada.

Piwo męskie, jak w pysk strzelił, posilne i wystarczająco mało gazowane, żeby pozwolić orgii chmielu nas ponieść.