Meantime, Raspberry Grand Cru

[antoś]

Alkohol 6.5%. Duża,obfita,średniotrwała piana,a zapach delikatny kwaśno-malinowy.Kolor ciemno pomarańczowy,a nawet rdzawy,mętny.Wysycenie spore,mnóstwo bąbelków pracowicie pnie się ku górze.Smak malinowo-kwaskowy,bardzo orzeżwiający,a przy tym treściwy,ma 6,5%alk. i wcale go nie czuć.Na etykiecie-samoprzylepnej-stoi,że to Grand Cru.Bardzo dobry maliniak,zbliżony do belgijskiego pierwowzoru,Warto spróbować

[ART]

Antoś - mam wielką prośbę - używaj no spacji tam gdzie trzeba, szczególnie po znakach interpunkcyjnych i między wyrazami - z uwzględnieniem tematu oraz treści

to dla naszego dobra

[antoś]

Wiesz Art staram się jak mogę,ale nie wiem jak osobne zdania przenosić pod siebie.Jestem z pokolenia które niewiele miało do czynienia z kompami i to cud,że umiem coś napisać.Proszę o wyrozumiałość.

[Latarnik]

nie wiem jak osobne zdania przenosić pod siebie.

Jak skonczysz zdanie nacisnij Enter.
I pisz dalej az skonczysz zdanie.
Wtedy patrz jak wyzej

P.S.
Jestem z tego samego pokolenia i chyba troszke przesadzasz.

[Marusia]

Fuj! Toż to lambik jakiś, nie lubię.
Spodziewałam się czegoś w rodzaju mojego maliniaka, a tu kwasior

Tak serio, jest to chyba jakaś krzyżówka lambika ze zwykłym piwem, bo nie jest az tak strasznie kwaskowe, ale z drugiej strony jakby to miał być nielambik, to określiłabym to piwo jako kwasiżura. Jedyny Meantime'owy wynalazek, który mi nie smakuje. Ale nie wyleję

[VanPurRz]

Ciekawe jakby Marusia dzisiaj oceniła Fakt, że to piwo jest cierpkie, kwaskowate a nie słodko malinowe. Mnie bardziej przeszkadza brak zdecydowania - iść całkiem w kierunku "lambica" czy jednak zrobić pszeniczne malinowe. Pszenicy tu mało. Maliny też. Ciekawe ale kontrowersyjne piwo.
Do nabycia w Marks and Spencer w Domach Centrum Warszawa.