O'Hanlon's, Thomas Hardy Ale

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    O'Hanlon's, Thomas Hardy Ale

    zaw. alk. 11,7%, but. 0,25 l
    dostępne w sieci Piotr i Paweł

    Kilka dni temu postanowiłem, że wieczór wyborczy '07 uświetnię jakimś wyjątkowym trunkiem. Udało się w dwójnasób - po pierwsze zdobyć na tę okazję naprawdę wyjątkowe piwo, po drugie - wypić je z wielką radością po ogłoszeniu wyników wyborów
    Głównym bohaterem dzisiejszej piwnej degustacji jest Thomas Hardy, angielski pisarz i poeta żyjący na przełomie XIX i XX w. Wielki miłośnik piwa ze szczególnym uwielbieniem pisał o piwie warzonym przez słynny onegdaj browar Eldridge Pope z Dorchester. Oddał tym zresztą niemałe zasługi sławiąc sam browar, który z okazji 40-lecia śmierci poety, w 1968 r. postanowił uczcić jego pamięć i przygotować na uroczystości rocznicowe specjalne mocne ale. Jak to się często zdarza, nowe piwo odniosło tak duży sukces, że wprowadzono je do stałej oferty browaru. Z pewnym ograniczeniem - warzone było tylko raz do roku i każda partia była rocznikowana.
    Niestety, sławny browar Eldridge Pope splajtował w 2003 r. (oryginalny Thomas Hardy z tamtego okresu jest opisany na forum), a produkcję jego najbardziej znanych piw przejął O'Hanlon's. O'Hanlonowie warzą Thomasa z pełnym poszanowaniem tradycji i marki, jakie to piwo wyrobiło sobie na rynku - każda butelka jest rocznikowana (termin przydatności do spożycia wynosi ponoć 25 lat!), a samo piwo poddane jest wtórnej fermentacji w butelkach.
    Wg M. Jacksona (który opisywał to piwo warzone jeszcze przez Eldridge Pope) Thomas Hardy to piwo, którego paleta smakowa niesamowicie rozwija się wraz z upływem czasu - kremowa treściwość i lekko podpalana owocowość z czasem przekształca się w głęboki winny aromat starego porto (w piwie przynajmniej 5-letnim). Ja tyle cierpliwości nie mam:
    kolor - ciemnobrązowy, lekko wiśniowy, wysokie zmętnienie (sporej wielkości płaty drożdży);
    piana - właściwie brak, co przy takiej zawartości alkoholu wydaje się naturalne; jedynie delikatny zmącony wianuszek;
    nasycenie - minimalne;
    zapach - niesłychanie aromatyczne i porażające swoją mocą połączenie winnej palety owocowej z głęboką palonością słodową oraz zapachem starego drzewa;
    smak - określenie "barley wine" zarezerwowane do takich trunków jest jak najbardziej wskazane: wyjątkowy smak Thomas Hardy's Ale to nie jest smak piwa - to stare półwytrawne porto, które okres dojrzewania spędziło w przesiąkniętych aromatem dębowych beczkach; bardzo rozbudowana paleta owocowa tego piwa, to nie tylko winne smaczki, to także odrobina cytrusowej świeżości, słodkie rodzynki, daktyle i kwaskowate figi w towarzystwie intensywnie palonego, a nawet wędzonego słodu; to towarzyszący owocom smak mocnej, gorzkiej czekolady w gęstej, zawiesistej konsystencji przesyconej aromatem drewna i wyraźną chmielową goryczką w zakończeniu; do tego oczywiście wyraźny posmak alkoholowy jeszcze bardziej upodabniający to piwo do dobrego wina;
    opakowanie - dyskretna elegancja na którą składają się prosta "winna" etykieta i medalik z podobizną poety dyndający na szyjce.
    Attached Files
    Blog: Piwna Brytania
  • pezet
    Porucznik Browarny Tester
    • 2006.03
    • 481

    #2
    Jak zwykle jestem pod wrażeniem opisu i zdjęcia. Gratulacje! Twoje zdrowie
    „Amatorom konopi indyjskich należy się przypomnienie, że naczelną zasadą rządzącą chemią mózgu jest zasada równowagi.
    Nie można bezkarnie zmieniać składu tej biochemicznej zupy, a przynajmniej nie można tego robić na dłuższą metę...”
    Dr hab. med. Przemysław Bieńkowski

    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Comment

    • lzkamil
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.01
      • 3611

      #3
      Nie wzniosę się na takie wyżyny kiperskich i pisarskich umiejętności jak Dreamer, ale z kronikarskiego obowiązku moje wrażenia z degustacji zamieszczę...

      Kupiłem w piwnym sklepie Bert's Bierhuis w Utrechcie chyba w 2007, rocznik 2005, butelka nr 51145, parametry i opakowanie j.w. Wypiłem w lutym 2009, więc trochę się wyleżakowało, chociaż nie te wspomniane na etykietce 25 lat

      Jasnobrązowe, dofermentowane w butelce więc mętne (na etykietce doradzają odstanie i ostrożne nalanie klarownego ale ja jak zwykle nie posłuchałem bo lubię mętne), nagazowanie znikome, piana też znikoma mimo nalania z góry ale dłuższą chwilę się trzyma.
      Zapach niesamowicie intensywny, owocowy, korzenny, czekoladowy, ciemnosłodowy, jak dobra czekolada z owocami.
      Smak słodowy, słodkawy, likierowy, czekoladowy, owocowy, rozgrzewająco alkoholowy, bardzo bogaty.
      Niesamowite piwo. Bardzo mi przypomina holenderskie Explosie z mikrobrowaru ‘t Koelschip, które piłem niedawno przed nim.
      Lepszy jabol pod okapem
      niż GŻ, CP i KP !


      Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

      Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

      Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

      Comment

      • Hrustgurd
        Porucznik Browarny Tester
        • 2007.05
        • 431

        #4
        OOOOO!!!!!
        Gdyby wiedzial ze to piwo SUPER - czekalby jeszcze kilka lat (mam butelke Chimay od 2 lat). I zawolalby lepszych przyjaciol! Mam butelke za numerem 27315 z 2007 roku. W Moskwie sprzedawali po najtanieszej cenie dwa-trzy skrzynki - otrzymal za darmo, wolno powiadac - podarunek. Jezeli bedzie jeszcze na mojej drodze - kupie tyle, ile moge.

        Kolor: metny czerwony.
        Zapach: na poczatku - leczniczy, przechodzacy w zapach mocnego nalewki. Jagodowy, winno-czokladowy.
        Piana: nie bylo owszem.
        Smak: sucha nalewka, albo balsam. Bukiet traw i jagodowy notki. Nie gorzkie, ale z goryczka. Gdzie oni zachowali te 11,7% alkocholu? Czuje sie tylko po polowie butelki.

        Polecam wszyscy!
        Attached Files

        Comment

        Przetwarzanie...
        X