Shepherd Neame, Bishop's Finger

[dlugas]

Miało być marketowo a jest kuźwa solidna zalegajaca gorycz, piwo do wypicia ale nie na raz.

post ma dwuznaczny wydźwięk :]

do wypicia, "ale nie na raz" czyli na raty czyli męczymy piwo przez godzinę dwie?
czy
"nie na raz", bo aż się prosi, by kupić więcej sztuk?

[kurgan]

post ma dwuznaczny wydźwięk :]

do wypicia, "ale nie na raz" czyli na raty czyli męczymy piwo przez godzinę dwie?
czy
"nie na raz", bo aż się prosi, by kupić więcej sztuk?

i to i to, piwo złożone że można godzinę sączyć jak dobre whisky, po wypiciu jeszcze długo czułem przyjemną gorycz, moje skojarzenie piołun

[dlugas]

Jeszcze nie piłem, ale czeka już w kolejce na test. Podejrzewałem, że jest najbardziej wyraźne ze wszystkich (lub jedno z bardziej) i pewnie dokupię jeszcze kilka sztuk.
Dzięki za info

[kurgan]

Jeszcze nie piłem, ale czeka już w kolejce na test. Podejrzewałem, że jest najbardziej wyraźne ze wszystkich (lub jedno z bardziej) i pewnie dokupię jeszcze kilka sztuk.
Dzięki za info

Kura mam zapas większy.

[Szakali]

Kolor ciemny bursztyn

Piana gęsta..szybko opada..łatwo da się wzbudzać.

Zapach...słodowo karmelowa baza, lekka ziołowa chmielowość, suszone owoce, kwiatowość .

Smak... słodowo chmielowy, całkiem fajna ziołowo ziemista goryczka długo pozostająca na przełyku, posmak chlebowo karmelowy oraz wspomniane wyżej suszone owoce.

Wysycenie ok

Świetne piwo, jak już pisaliście...bardzo długo się pije, idealne do degustacji.
Dobrze. że jest zapas.

PS: Piłem je około 40 minut, faktycznie długo...ale nudy nie było, bo piwo ładnie zmienia się pod wpływem temperatury.

[Joj]

Kolor: Jak wskazuje informacja na butelce, ma mieć coś wspólnego z orzechami i - być może się zasugerowałem - moim zdaniem ma. Jak już kiedyś pisałem lubię intensywny kolor piwa - mi bardzo odpowiadał tym bardziej, że...
Piana: ...że piana była wysoka, redukująca się powoli, co dodawało tylko piękna temu widokowi. Tworzy koronę na szkle - nic można się doczepić.
Zapach: Karmel - choć tutaj także trochę się zasugerowałem informacją z butelki i nie wiem czy samodzielnie bym wyczuł. Słodowość przeważająca nad chmielowym zapachem - spodziewałem się słodowego piwa po zapachu.
Smak: I zaskoczenie było miłe - prawdziwy, intensywny, ziołowy smak - bitter'em nazywa się on nie przypadkowo. Chmiel czuć - nie jest to może mistrzostwo świata, ale w tym gatunku wystarczające nachmielenie. Wyczuwalne nuty słodowe. Popijając jednak z piany wyczułem metaliczny posmak - bardzo intensywny. Test skórny nie potwierdził moich obaw, ale gwoździe miałem w buzi przez dobrą chwilę. Alkohol grzeje, mimo 5,4%. Ciekawe piwo - wrażenie zostawia bardzo dobre. Rzeczywiście - jak na razie, po degustacji 3 piw z promocji Lidla, Palec Biskupa dostaje najwyższą notę.

[dlugas]

Piłem je w plenerze podczas meczu jako trzecie po dwóch lanym leżajsku i żywcu.

Weszło przeokropie szybko. Miła, choć nie powalająca karmelowa słodowość i herbaciano kwiatowa goryczka. Świetnie zbalansowane i w moim przypadku wielce pijalne.

Mam jeszcze jedną sztukę i muszę ją wypić na spokojnie w domu, wtedy postaram się opisać dokładnie co i jak.

Mnie smakowało. Trzeba było kupić więcej :/

[Szakali]

Mnie smakowało. Trzeba było kupić więcej :/

Też sobie pluję w twarz, że tak mało kupiłem.
Nawet byłem po więcej, ale już nie było.

[Javox]

Piana - średnia, po nie długim czasie warstewka i full lacing.
Barwa - bursztyn.
Aromat - lekka piwnica na słodzie.
Gaz - średni.
Smak - lekka owocowość, karmelowość i paloność. Piwo nie jest słodkie, raczej wytrawno słodowe i ma posmak piwniczny, za którym nie przepadam.

Goryczka wzrasta powoli wraz z owocowością. Dość ciężki strong. Bardzo wolno pijalne.
Pod koniec pojawiają się nuty metalowe ale od chmielu.

[KDWG]

Kolor: Bursztyn.
Piana: Dość obfita, mizernieje do niewielkiego kożuszka, ale zostawia smugi na szkle.
Zapach: Intensywny, mocny. Ziołowy, trawiasty, drożdżowy, lekko owocowy (przejrzałe coś te owocki...). Niestety. coś mi w tym zapachu objawiło się jeszcze średnio przyjemnego, co za grosz nie pasowało do reszty (jakby lekka stęchlizna?), a dodało aromatowi agresji.
Smak: Złożony, ziołowo-przyprawowy, owocowy (głównie śliwki), i skórka chlebowa. Goryczka całkiem mocna, ziołowo-trawiasto-przyprawowa, skontrowana karmelową słodyczą.
Wysycenie: Nie przeszkadza, czyli ok.
Opakowanie: Na plus, stylowe.

Smakuje, choć średnio wypada zapachowo. Niemniej, jest całkiem nieźle.

[Warchlando]

Kolor - ciemny bursztyn, klarowne
Piana - brudno biała, niezbyt obfita, aczkolwiek jak na angielskiego ale'a nie jest tak źle. opada w umiarkowanym tempie, pozostawia drobniutki kożuszek
Zapach - głównie słodowość, owocowość oraz skunks na początku, jak również lekkie biszkopty
Smak - słodowo-owocowy, wraz ze średnią goryczką, ściągającą, następnie wyczuwalne biszkopty, kwaskowy posmak oraz alkohol
Wysycenie - średnio-niskie
Opakowanie - nie jest to dzieło sztuki, ale etykieta pasuje mi do biskupiego stanu, w szczególności przeważająca purpura w kolorystyce
Uwagi - niezły bitterek, jednakże nie rzuca na kolana. Za cenę lidlowską spokojnie można kupować nawet więcej. Pijalność średnia, treściwość umiarkowana
Warka do 05.2015

[leona]

Przykra goryczka alkoholowa (i chmielowa). Reszta poprawna i przyjemna.
Dla lubiących karmel i trawiasto-ziołowy chmiel.

[Oskaliber]

Kolor: Herbaciany, klarowny.
Piana: Koloru złamanej bieli, dosyć obfita, dosyć gęsta, dosyć trwała. Opada do kożucha lekko oblepiając szkło.
Zapach: Słodowość, orzechy, suszone owoce i lekka chmielowość.
Smak: Średnio treściwe. Słodowość, orzechy, suszone owoce, chmiel o głównie ziołowym charakterze. Goryczka średnia, dosyć krótka.
Wysycenie: Średnie.
Ogółem: Bardzo dobre.

[Pivotal]

BARWA: Mocniejszej herbaty. Bishops Fingers wyraźnie ciemniejszy od Ruddlesa County i trochę ciemniejsze od Spitfire'a. Piwo przejrzyste z widocznymi drobinkami. [4.5]
PIANA: Jasnobeżowa,drobnopęcherzykowa,ładnie krążkowała w górnej części szklanki,poniżej piana gęsto oblepiła szkło. Pozostała do końca picia. [4.5]
ZAPACH: Słód,toffi,lekko chmiel. Intensywność wzrasta w miarę ogrzewania piwa i jest całkiem mocna. [3.75]
SMAK: Słód,karmel,wyraźna chmielowa goryczka i lekka owocowość. Goryczka bardzo długo pozostaje w ustach. [4.25]
GAZ: Początkowo bardzo dobry,na końcu nie pozostało nic. [2.25]
OPAKOWANIE: Przezroczysta butelka z tłoczeniami w typie Spitfire'a. Kapsel i etykiety w biskupich barwach- estetyczne,zawierają skład surowców,ale brak podanego ekstraktu,poza tym,jakieś ciekawostki dotyczące piwa. [3.5]

UWAGI: Trwałość do lipca 2015,wypite 23.lipca 2014. Kupione w lidlowej promocji. Bardzo mi smakowało,piwo było wyraziste w smaku,a goryczka bardzo ładna. Wizualnie bez zarzutów...nawet myślałem,że jest w brązowej butelce. Obok Hen's Tootha,to właśnie Bishops Fingers najbardziej mi smakował z sześciu Brytoli,kupionych w Lidlu. Zdaję sobie sprawę,że nie wszystkim może podchodzić to piwo,wracając ze sklepu alejką,zauważyłem pozostawioną na betonowym ogrodzeniu butelczynę w połowie opróżnioną... Cóż,kubkom smakowym przyzwyczajonym do Vipów,Rastigerów,taki ,,Biskup'' może uchodzić za ohydę.

[yoxik]

Shepherd Neame, Bishop's Finger

Piana skąpa, szybko sie redukuje. Kolor ciemny bursztyn klarowne. Aromat suszone owoce karmel niezbyt intensywny. Smak dużo estrów owocowych karmel, słodowośc i wyraźna przyjemna goryczka. Smaki w piwie grają, nic się nie pcha przed szereg i z tego tez piwo jest grzeczne, pijalne i nic nie urywa. Do wypicia dobre.