Pierwszy łyk - i wrażenie, jakby ze sto smaków biło sie na podniebieniu, który ma być pierwszy. Wygrała goryczka, ale pozostałe do końca nie odpuszczały. Dodam gwoli ścisłości, że piwo miało temperaturę pokojową
Z reguły nie przepadam za piwami o tak silnym, skłóconym smaku (bardzo wyraźnie czuć alkohol ) , ale to było dobre, bo inne. Ale zgadzam się, że na jeden raz.
Piany dużo! Nie wiem, jak Adam nalewał - chyba nie po ściance?! U mnie był e-le-gan-cki grzybek, później przez ładnych parę minut półcentymetrowa pokrywa piany, no i potem właściwie aż do końca cienki dywanik.
Zakupione w nowym warszawskim Auchan (na Górczewskiej) za 9 z hakiem. Sklepiszcze to zresztą zaraz opiszę w odpowiednim dziale, bo mają bardzo porządny wybór piwek.
Aha - 12,25 % ekstraktu.
Z reguły nie przepadam za piwami o tak silnym, skłóconym smaku (bardzo wyraźnie czuć alkohol ) , ale to było dobre, bo inne. Ale zgadzam się, że na jeden raz.
Piany dużo! Nie wiem, jak Adam nalewał - chyba nie po ściance?! U mnie był e-le-gan-cki grzybek, później przez ładnych parę minut półcentymetrowa pokrywa piany, no i potem właściwie aż do końca cienki dywanik.
Zakupione w nowym warszawskim Auchan (na Górczewskiej) za 9 z hakiem. Sklepiszcze to zresztą zaraz opiszę w odpowiednim dziale, bo mają bardzo porządny wybór piwek.
Aha - 12,25 % ekstraktu.
Comment