Marston's, Staffordshire IPA

[VanPurRz]

Warzone dla Marks and Spencer. Alk. 5.5%. Przepiękny zapach chmielu aromatycznego z nutami cytrusów. Piękna gęsta i trwała piana. Smak jak zapach, bardzo smaczna goryczka chmielowa plus nuty cytrusowe. Pyszne piwo.

[Tapir]

Kolor - Jasny bursztyn.
Piana - Średnio obfita, dość gęsta, opada do warstwy.
Zapach - Średnio intensywny, wyraźne cytrusy i chmiel, lekki słód.
Smak - Goryczka faktycznie smaczna i długa ale dla mnie zbyt mało intensywna, lekkie cytrusy ale i delikatne słodowe tło. Ładnie zbalansowane, dość łagodne jako całość.
Wysycenie - Niskie, pasuje do piwa.
Opakowanie - Na zdjęciu poniżej, kapsel goły.

Kupione za 6,99 w M&S.
Smaczne piwo ale aż tak zachwycony jak VanPurRz nie jestem.

[darekd]

Aromat - o dziwo chmiel słabo wyczuwalny, jakby dopełniający słodową podstawę,
Barwa - ciemne złoto
Piana - gęsta, niezbyt trwała, ale nie znika całkiem i pozostaje na szkle.
Wysycenie - umiarkowane
Smak - pite bezpośrednio po tym piwie:

http://www.browar.biz/forum/showthread.php?p=1067360#post1067360

przy którym goryczka zdaje się słaba. Po kilku łykach wydaje mi się, że jednak jest całkiem wyraźna, bardziej "rozpływająca" w ustach. Czyli IPA w łagodniejszej formie. Mniej natomiast owocowych posmaków, choć coś tam jest. Wyczuwalna słodowa podstawa, dobrze zbalansowane, ale niezbyt rozbudowane smakowo, z zalegającą goryczką. Ogólnie jednak dobrze pijalne. Jako IPA łagodna i mało wytrawna.

Treściwość - jak na krawatce - full bodied

Podzielam opinię Tapira. Pije się fajnie, ale szału nie ma.

[tofas]

Solidne angielskie India Pale Ale w przystępnej cenie (jeśli jest w promocji po 7 zł). Mi to piwo bardzo smakowało. Kolor ciemnego złota, może trochę za jasny jak na ten styl i jakiś taki bez polotu, bez głębi. Piana też nie imponuje, lekko przybrudzona, średnio obfita, utrzymuje się na tyle długo by można było się jej przyjrzeć a potem… puf… i znika. Za to aromat już bardzo przyjemny i wyraźny, zrównoważony. Bardzo cytrusowy chmiel z lekką ziemistością, kojarzącą się z mokrymi liśćmi przeplata się z chlebową, trochę biszkoptową i karmelową słodowością. Z pod spodu wystają mocno dojrzałe banany. Bardzo przyjemne połączenie, świeże i nie za ciężkie. W smaku pierwsze skrzypce gra już chmiel. Również bardzo cytrusowy z lekko żywicznym akcentem. Biszkoptowo-chlebowy słód schodzi na drugi plan gdzie łączy się ze słodkim estrowym koktajlem bananowo-ananasowym. Końcówkę smaku dominuje wyraźna goryczka, trochę drażniąca ale nie na tyle żeby można było na nią narzekać. Finisz krótki, wytrawny. Pełnia smaku średnia, wysycenie również, nic dodać nic ująć, tak ma być. Całość mi się podoba (może oprócz słabego koloru) i na pewno warte polecenia w promocyjnej cenie. Dostaniemy porządnie uwarzonego angielskiego pale ale’a z mocniej zaznaczoną goryczką. Na cuda i szaleństwa nie ma tu co liczyć ale tak to już jest z angielskimi pale’ami.

[e-prezes]

Cytrusy łagodne, goryczka stonowana, podkreślona, ale nie wykręcająca. I do tego niski alkohol. Przyjemne piwo w stylu jaki lubię.
Zakupione na spożywczym stoisku M&S za 7,49 zł.

[bayern71]

Fajna goryczka, zbalansowane ale cytusów nie wyczułem za cholerę. jak dla mnie to dość jednostronne. Nie żałuję zakupu ale na kolana nie powala.

[bayern71]

Byłbym zapomniał. Opis na półce sklepowej brzmiał "Piwo jasne indyjskie"

[Twilight_Alehouse]

Pite 10 marca 2013 r.

Kupione w Marks & Spencer za 7,34 zł.

Opakowanie: Jak na zdjęciu Tapira. W stylu innych piw robionych przez browar dla sieci.
Kolor: Bursztynowy, klarowny.
Piana: Dość wysoka, trwała. Opada do solidnej warstwy, zostawia koronki na ściankach.
Zapach: Z początku bardzo rozczarowujący, bo piwo pachnie jak kiepsko chmielony polski jasny lager z dolnej półki - czuć tylko nuty słodkawo-ścierowate. Dopiero po zamieszaniu wyczuwa się lekkie kwiatowo-ziołowe nuty angielskiego chmielu.
Smak: Tu jest znacznie, znacznie lepiej. Czuć dużo kwiatowo-ziołowych nut chmielowych i niezłą goryczkę, a także solidną słodową podbudowę wzbogaconą o estry owocowe. Całość świetnie zbalansowana, a co więcej, bardzo wyraźnie czuć, że piwo jest na twardej, "zburtonizowanej" wodzie.
Podsumowanie: Zapach zdecydowanie nie zachęcał do konsumpcji, a jednak smak okazał się świetny. Właśnie tego oczekuję po wyspiarskich IPA.

[fermentator]

Bardzo dobre piwo.

Aromat "na nos" bardzo nikły, natomiast podczas picia uwalnia przecudne bogactwo smaków chmielowych. Oczyiwście, to brytyjskie IPA więc nie ma eksplozji cytrusów, ale pyszne, brytyjskie chmiele na średnim, ale bardzo odpowiednim poziomie. Niezwykle przyjemna goryczka.

Kupione w listopadzie w Marksie za 5,99 zł, chyba jakaś promocja? Zdecydowanie warte ceny!

[wpadzio]

Dla Marks & Spencer. Nadal 5,5% alkoholu. Na etykiecie podkreślono wyjątkowe zalety lokalnej wody, podkreślające pełnię nachmielenia.

Barwa ciemnozłota, wpadająca w bursztynową. Całkowicie klarowna.
Biała, delikatnie złamana piana, o mięsistym charakterze. Choć niezbyt wysoka po nalaniu utrzymuje się całkiem długo zwarta pierzynką. Mocno okleja szklankę.
Aromat bardzo oszczędnie dozujący doznania. Jest cień cytrusów, jest trochę karmelowa słodowość. Ale wszystko wymagające gimnastyki nosa.
Smak stonowany, łagodnie cytrusowy, z lekką, ale długą kwiatowo-trawiasto-ziołową goryczką, która zostaje jako dominujący posmak w ustach. Gdzieś dalej drewniana słodowość. Odczuwa się także faktycznie mineralne nuty pochodzące od wody.
Średnie w kierunku wyższego nagazowanie.
Butelka się nie zmieniła od czasów Tapira. Prosto, trochę nudnawo. Kapsel z brytyjską flagą.

Podstawowe minusy w moim odczuciu to nieco za ostra słodowość (choć to wrażenie może wynikać też z wykorzystania twardej wody) a także minimalizm aromatu. Mimo wszystko pierwsze skrzypce gra jednak fajne i nieagresywne nachmielenie. Piwo bardzo przyzwoite. 8 w skali 1-10.

[Javox]

W serii piw z mniejszych browarów w M & S znaleźć można też "perełki" od wielkich.



Piana - średnia na początku potem cienka, niepełna warstewka.
Lacing - trochę było.
Barwa - jaśniejszy bursztyn.
Gaz - średni.
Aromat - ziołowość i zbożowość.
Smak - dominacja ejlowych owoców jak to się mówi nuta suszy owocowych. Goryczka mała.

Szału nie było