Meantime, Marks & Spencer London Porter

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • VanPurRz
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2008.09
    • 4229

    Meantime, Marks & Spencer London Porter

    Alk. 5.5%. Piękna, gęsta i zwarta piana. Głęboka rubinowo wiśniowa barwa w kierunku czerni. Intensywny zapach czekolady, w smaku czekolada gorzka z przyjemnym palono-goryczkowym finiszem.
    Świetne piwo.
    Lecę do Marksa po resztki.
    Last edited by VanPurRz; 2011-11-16, 21:35.
    "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
  • Cannabee776i99
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2009.08
    • 658

    #2
    Re-we-la-cja! Ciężko coś więcej dopisać.

    Comment

    • Mason
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2010.02
      • 3280

      #3
      No cóż, tak smakuje dobry wyspiarski porter . Dobre piwo, ale moim zdaniem Fuller's lepszy. Z tym że poprawna nazwa piwa to:
      Marks & Spencer London Porter. Browar Meantime warzy też piwo London Porter o innych parametrach (6,5% alko a tu 5,5% alko)

      Na etykiecie piszą, że receptura miała odtworzyć smak portera z 1750 roku. Sorry, ale ówczesny porter był zupełnie inny - warzony w 100% z brązowego słodu więc nie mógł być czarny, słód ten był suszony drewnem więc powinien mieć silne posmaki dymione. Do tego taki porter powinien mieć posmaki typowe dla flamandzkich czerwonych ale.

      Choć to wciąż dobre piwo.

      I jeszcze fotka poglądowa:
      Attached Files
      JEDNO PIVKO NEVADI!

      Comment

      • GaryFisher
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2009.10
        • 739

        #4
        Kolor prawie czarny, piana beżowa, trwała. W zapachu i smaku dominuje gorzka czekolada, sporo czuć smaczków palonych i rodzynków. Goryczka niezbyt silna, bardziej z palonego słodu niż chmielu. Pełne, aksamitne piwo.
        Piszę z pamięci bo cudowną, szampańską flaszkę musiałem opróżnić z kumplem w Amsterdamie, tak na powitanie. Czasu na opis nie był ale trochę w mózgownicy zostało.
        Tylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem

        Comment

        • Twilight_Alehouse
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2004.06
          • 6310

          #5
          Kupione w Marks & Spencer za 15,53 zł.

          Pite 17 listopada 2012 r.

          Kolor: Ciemny brąz, pod światło piękna głęboka czerwień.
          Piana: Niziutka, szybko znika niemal do zera, ale brak syknięcia przy otwieraniu już sugerował niskie nagazowanie.
          Zapach: Kompot z czerwonych owoców plus lekka palonosć. Wbrew pozorom genialne połączenie.
          Smak: Piwo niemal kompletnie bez gazu, dzięki czemu jest bardzo aksamitne. Wyraźna paloność, taka lekko kawowa. Poza tym dużo smaczków owocowych i orzechowych. Całość świetna.
          Opakowanie: Jak na zdjęciu Masona. Proste i, jak to w przypadku piw robionych dla Marks & Spencer, nie wygląda na robione dla sieciówki.
          Uwagi: Nie spodziewałem się zbyt wiele, ale otrzymałem przepyszny, wyjątkowy porter. Wiadomo, że nie jest to rzeczywista receptura z XVIII wieku, ale użyte liczne słody dały bardzo ciekawy efekt.

          Comment

          • Javox
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2009.11
            • 6433

            #6
            Co dziś po aneksji Asahi na ten browar ostało...

            Piana - szybko znika do obwódki.
            Lacing - nic.
            Barwa - ciemny bursztyn.
            Gaz - średni.
            Aromat - paloność i owocowość (susze).
            Smak - słodkawe, lekko palone taka też goryczka.

            Wniosek: - smakuje jak zwykły ejl... tyle zostało.

            Grafika bez zmian.

            Comment

            Przetwarzanie...
            X