BrewDog, International Arms Race

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    BrewDog, International Arms Race

    alkohol 7,5%
    Jest to IPA bez chmielu gdzie chmiel jest zastąpiony mieszanka ziół, korzeni, przypraw i cholera wie czego jeszcze
    barwa - jasnorubinowa
    piana - ecru, obfita po nalaniu, szybko opada do cieniutkiego kożuszka
    zapach - zapach jak w sklepie zielarskim...
    smak - jak mieszanina ziół zakupiona w sklepie zielarskim, goryczka? nie czuje tu takiej, tylko ostrą mieszaninę ziół przygotowaną przez Barbarę Zdunk, nic innego nie czuć tylko jakieś rumianki, tymianki, wrzosy etc
    gaz - bez zarzutu
    opakowanie - etykieta podoba mi się, firmowy kapsel z jakimś dziwadłem

    Zakupione w Pivonii za 16,50 zł, szczerze to wole sobie kupić jakieś ziółka i je zaparzyć, przynajmniej będę wiedział co piję
    Attached Files
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • GaryFisher
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2009.10
    • 739

    #2
    Brew Dog, International Arms Race [a.7.5%]

    Niniejsze piwo jest efektem pojedynku między pomiędzy amerykańskim Flying Dogiem a szkockim Brew Dogiem.
    Chodzi o "IPA bez chmielu uwarzone przez 2 browary odseparowane oceanem (w oryginale "morzem)".
    Co z tego wyszło?? Dwa piwa nie mieszczace się w żadnej kategorii. Jedno opisuję poniżej, do tego zza oceanu, mam nadzieję, wkrótce też dotrę.

    Kolor: niezbyt ciemny bursztyn, pod światło pomarańczowawy, klarowny [5]

    Piana: biała, średnioziarnista, średniowysoka, opada szybko, po dwóch minutach zostaje kożuch, który prawdopodobnie zaraz zniknie, mimo iż bąbelki pracuują ciężko nad jego utrzymaniem... do konca wytrwały strzępki i obrączka [3.5]

    Zapach: korzenno-imbirowo-goździkowy, słodko-pikantny, czuć też wyraźnie gałkę muszkatołową, za to nie ma żadnych słodowych nut, za przyprawami sporo owoców; możliwe, że użyli ostu jako czegoś goryczkowego (jak w tym Scottish Ale z Marks & Spencer), nie jestem w stanie wyłapać tych wszystkich przypraw [4.5]

    Smak: nie jest aż tak słodkie, na początku dominuje gałka muszkatołowa i goździki, imbiru też jest sporo, potem cynamon, w tle dużo owoców; brakuje trochę jakiejkolwiek słodowej bazy, po jakimś czasie czuć ziarno i chleb w posmaku ale i tak piwo jest trochę zbyt wodniste, goryczka też jest trochę za słaba i mocno garbnikowa, jest też trochę dziwnej cierpkości... nie ostu tu nie ma; na pewno jest to coś co na prawdę warto spróbować, choćby dla zaliczenia takiego wynalazku... jednak czegoś tu brakuje [3.5]

    Nasycenie: niby bąbelki hasają ale trochę gazu brakuje na języku [4]

    Opakowanie: flaszka z długą szyjką, kapsel też standardowy, z niebieskim psem, jak na Punk IPA i paru innych, etykieta zupełnie nie standardowa, z Sową rzucającą granat, nad nią mamy skrzyżowane flagi BrewDoga i Flying Doga a wokół pióropusz... faaajne [5]

    Zakupione w: De Bierkoning w Amsterdamie
    Degustowane: 24.09.2012r. ok. godz. 20:00 w Haarlemie
    Numer partii i data ważności: 164 23-05-13
    Soundtrack: "Awake" by Dream Theater

    PS Opis becik w sumie jest bardzo trafny, poza tym ten browar ma parę duzo lepszych piwa za prawie dwa razy niższą cenę... ale czasami trzeba się przekonać na własne kubki smakowe...
    Last edited by GaryFisher; 2012-09-24, 21:48.
    Tylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #3
      Zero IBU IPA BrewDoga jest świetne. Po pierwsze rzeczywiście przypomina IPA, po drugie jest nowatorskie. Moim zdaniem za jego niezwykły aromat odpowiada świerk, a konkretnie jego młode pędy. Bardzo mi przypomina Świerkowe od Fido.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • lucifuge
        Porucznik Browarny Tester
        • 2009.11
        • 309

        #4
        Po otwarciu czuć dziwny słodko-kwaskowaty aromat Kofoli potem wcale nie jest lepiej. Delikatna goryczka i mocne ziołowo-leśno-korzenne posmaki. Mój pomysł na podrobienie tego piwa: 50 gram Jagermeistera, 200 ml Kofoli, 300 ml gazowanej mineralnej. Nie mój smak, nie moja bajka. Na otarcie łez dorzucam foto w wersji świątecznej
        Click image for larger version

Name:	iar.jpg
Views:	1
Size:	77,1 KB
ID:	2041311

        Comment

        • GaryFisher
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2009.10
          • 739

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
          Zero IBU IPA BrewDoga jest świetne. Po pierwsze rzeczywiście przypomina IPA, po drugie jest nowatorskie. Moim zdaniem za jego niezwykły aromat odpowiada świerk, a konkretnie jego młode pędy. Bardzo mi przypomina Świerkowe od Fido.
          Ale nie tak sobie je wyobrażałem. IMO za mało goryczy w tej mieszance przypraw, a myślałem, że duże ilości chmielu zostaną zastąpione dużą ilością czegoś innego i też gorzkiego, szczególnie liczyłem na jałowca. Piję właśnie Zero IBU IPA od Flying Doga i jakoś mi to bardziej przypomina to co chciałem w tym wynalazku znaleźć. Właśnie jest wyraźnie jałowcowy. Aromat podobny do Unicum i podobnie rozgrzewa.
          Tylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem

          Comment

          • skitof
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼🍼
            • 2007.11
            • 2484

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            Zero IBU IPA BrewDoga jest świetne. Po pierwsze rzeczywiście przypomina IPA, po drugie jest nowatorskie. Moim zdaniem za jego niezwykły aromat odpowiada świerk, a konkretnie jego młode pędy. Bardzo mi przypomina Świerkowe od Fido.
            Świerkowe od fidoangela było rzeczywiście świerkowe, rześkie, doskonale pijalne i miało świetny aromat, a w smaku goryczkę. IAR Brew Doga tylko w pierwszym tchnieniu aromatu mnie zachwyciło swoją owocowo-korzenną nutą, potem było już gorzej. A smak jest ciężki, alkoholowy, przytłaczający, bardzo mdły w końcówce. To nie jest tak, że tu nie ma goryczki. Jest, ale nie z chmielu, jest bardziej korzenna, ziołowa, winna.
            Czy piwo może w ogóle nie mieć chmielu i być dalej piwem? To osobna kwestia.
            Jopejskie pewnie kiedyś podobnie smakowało.

            Comment

            • qbaseq
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2010.07
              • 100

              #7
              piwo ziołowe ?

              Po wypiciu tego napoju ( piwa ? ), mam taką oto refleksję : człowiek czuje się już w pewnym sensie piwnym wyjadaczem, rozróżnia fermentację górną od dolnej, plus spontaniczną Próbował w życiu pilsów, weizenów, stoutów, porterów, ale-ów, trappistów ...
              wchodzi do sklepu specjalistycznego i wie co bierze , skusił się w tym sklepie na taki o to wynalazek ( sklep w K-cach na Mariackiej,
              cena 9,9 zł z okazji kończącego się terminu ) i teraz zastanawia się: czy to jeszcze jest piwo ?

              Nie jest złe, o nie - wręcz przeciwnie, bardzo smaczne, ciekawe, ziołowe, dosyć przeźwiające - ale dlaczego od pierwszego łyka zastawiałem się "czego mi tu brakuje", bo brakuje - chociaż oczywiście tak ma być. Takie piwo do zastanowienia się , piwny wybryk
              czy też wynalazek, pomimo to bardzo dobry ale jak dla mnie, "zawracający" z drogi dziwnych ekperymentów
              - na jutro zarezerwowałem sobie na finał Rochefort 10...

              Comment

              Przetwarzanie...
              X