BrewDog, Libertine Black Ale (Twenty First Century Black Ale)[a.7.2%]
Kolor: jak Zeitgeist, prawie czarny ale w pełni klarowny z wiśniowymi refleksami [5]
Piana: beżowa, wysoka, drobnoziarnista, dziurawieje i opada powoli zostawiając krzaczki na szkle [4.5]
Zapach: dominuje chmiel (mandarynka, intensywny grejpfrut, żywica, trochę trawiastości i ziemistości), jednak po paru minutach czuć bardzo wyraźnie gorzką czekoladę i paloność; po ogrzaniu gdzieś tam z tyłu wychyla się marmolada, lukrecja i karmel [5]
Smak: chmielowo-palony, dużo czekolady, dymu i palonego słodu, trochę mniej karmelu, lukrecji i kawy, a nad tym góruje, żywiczno-cytrusowo-ziemisty aromat chmielu i cytrynowo-żywiczna, ostra goryczka, po ogrzaniu czuć trochę tej marmolady ale nie tak intensywnie jak w zapachu; jest to względnie nieskomplikowane piwo ale dobrze zbalansowane, wytrawne i po prostu pyszne [4.5]
Nasycenie: dosyć wysokie, takie jakie lubię [5]
Opakowanie: etykieta tym razem szaro biała, w tym samym stylu co pozostałe, kapsel czarny ze złotym psem, flaszka standardowa, 0.33l z długą szyjką [5]
Producent: BrewDog plc., Unit 1, Kessock Workshops, Fraserburgh, Szkocja
Zakupione w: De Bierkoning w Amsterdamie
Degustowane: 29.09.2012r. ok. godz. 7:30 w Haarlemie
Numer partii i data ważności: 190 09-06-13
Soundtrack: "Rivers Gone Dry" by Strawberry Fields
To nie denaturat ani podpałka do grilla:
Kolor: jak Zeitgeist, prawie czarny ale w pełni klarowny z wiśniowymi refleksami [5]
Piana: beżowa, wysoka, drobnoziarnista, dziurawieje i opada powoli zostawiając krzaczki na szkle [4.5]
Zapach: dominuje chmiel (mandarynka, intensywny grejpfrut, żywica, trochę trawiastości i ziemistości), jednak po paru minutach czuć bardzo wyraźnie gorzką czekoladę i paloność; po ogrzaniu gdzieś tam z tyłu wychyla się marmolada, lukrecja i karmel [5]
Smak: chmielowo-palony, dużo czekolady, dymu i palonego słodu, trochę mniej karmelu, lukrecji i kawy, a nad tym góruje, żywiczno-cytrusowo-ziemisty aromat chmielu i cytrynowo-żywiczna, ostra goryczka, po ogrzaniu czuć trochę tej marmolady ale nie tak intensywnie jak w zapachu; jest to względnie nieskomplikowane piwo ale dobrze zbalansowane, wytrawne i po prostu pyszne [4.5]
Nasycenie: dosyć wysokie, takie jakie lubię [5]
Opakowanie: etykieta tym razem szaro biała, w tym samym stylu co pozostałe, kapsel czarny ze złotym psem, flaszka standardowa, 0.33l z długą szyjką [5]
Producent: BrewDog plc., Unit 1, Kessock Workshops, Fraserburgh, Szkocja
Zakupione w: De Bierkoning w Amsterdamie
Degustowane: 29.09.2012r. ok. godz. 7:30 w Haarlemie
Numer partii i data ważności: 190 09-06-13
Soundtrack: "Rivers Gone Dry" by Strawberry Fields
To nie denaturat ani podpałka do grilla:
Comment