Świąteczny prezent od chłopaków z Brew Doga, czyli Christmas Scotch Ale z dodatkiem wrzosowego miodu. Alkoholu ma 4,5%. Skład podany w sposób podstawowy.
Głęboka, nieprzenikniona barwa, pobłyskująca pod światło wiśniowo.
Beżowa, spora po nalaniu piana, o drobnej teksturze. Osiada kożuchem, który towarzyszy nam do końca degustacji. Na ściankach pozostają wyraźne krzaczki.
W aromatach dominujący udział ciemnych nut - karmel, kawa, skórka od razowca. Wszystko to ładne zbalansowane lekko mlecznymi, słodkimi odcieniami. Taka w sumie kawa ze śmietanką w ogólnym, pierwszym wrażeniu. Miodu nie wyczułem wprost, ale może stąd pochodzi część słodyczy.
W smaku piwo jest dość wytrawne, palone, na nieco stoutową nutę. Powtarzają się aromaty wcześniej wywąchane. Goryczka znikoma, w takiej palonej postaci przez jakiś czas utrzymuje się na podniebieniu.
Nasycenie gazem jest nieduże, nieco zbyt niskie. Odczuwa się też stosunkowo niską treściwość.
O opakowaniu nie ma co się rozpisywać, bo jest standardowe dla produktów z BD. Tym razem w zielonej konwencji i z jakże wzruszającym przesłaniem dla konsumentów (wszakże to beer for punks). A jak się nie uda to i tak wszystko można zwalić na Świętego (Mikołaja)
Smaczne piwo, choć jak dla mnie ma zbyt niską treściwość jak na świąteczny przysmak. Trochę też brakuje mu życia. Za to można wypić kilka i nadal będzie bezpiecznie 7,5 w skali 1-10.
Głęboka, nieprzenikniona barwa, pobłyskująca pod światło wiśniowo.
Beżowa, spora po nalaniu piana, o drobnej teksturze. Osiada kożuchem, który towarzyszy nam do końca degustacji. Na ściankach pozostają wyraźne krzaczki.
W aromatach dominujący udział ciemnych nut - karmel, kawa, skórka od razowca. Wszystko to ładne zbalansowane lekko mlecznymi, słodkimi odcieniami. Taka w sumie kawa ze śmietanką w ogólnym, pierwszym wrażeniu. Miodu nie wyczułem wprost, ale może stąd pochodzi część słodyczy.
W smaku piwo jest dość wytrawne, palone, na nieco stoutową nutę. Powtarzają się aromaty wcześniej wywąchane. Goryczka znikoma, w takiej palonej postaci przez jakiś czas utrzymuje się na podniebieniu.
Nasycenie gazem jest nieduże, nieco zbyt niskie. Odczuwa się też stosunkowo niską treściwość.
O opakowaniu nie ma co się rozpisywać, bo jest standardowe dla produktów z BD. Tym razem w zielonej konwencji i z jakże wzruszającym przesłaniem dla konsumentów (wszakże to beer for punks). A jak się nie uda to i tak wszystko można zwalić na Świętego (Mikołaja)
Smaczne piwo, choć jak dla mnie ma zbyt niską treściwość jak na świąteczny przysmak. Trochę też brakuje mu życia. Za to można wypić kilka i nadal będzie bezpiecznie 7,5 w skali 1-10.
Comment