Belhaven, 90 Shilling Wee Heavy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Petitpierre
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2014.01
    • 2566

    Belhaven, 90 Shilling Wee Heavy

    Piwko z nowej serii prawdopodobnie wpisującej się bardziej w styl historyczny.

    Buteleczka 330ml więc odpowiadająca określeniu wee (w znaczeniu, że nip, naparstek, szklaneczka), czyli mało, bo piwko jest mocne (więc szkockie heavy na określenie angielskiego stout czy późniejszego strong).

    Zawartość alkoholu w dolnych rejestrach stylu (7,4%), coś w okolicach lżejszego Edinburgh Ale, ale przed Twelve Guinea Ale (Preston Pans), które można kwalifikować jako 160 Shilling.

    Na kontrze piwowar pisze, że piwo jest gęste, złożone, słodkie, z nutami suszonych owoców i skórki kandyzowanej, dosłownie ciasto bożonarodzeniowe, tyle że w płynie.

    Kupione dziś w Almie za grosze.

    Jakie jest naprawdę to się okaże, bo teraz nie mogę nic więcej napisać, cdn
    Mały porterek-przyjaciel nerek
  • Petitpierre
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2014.01
    • 2566

    #2
    Szkoda, że nie mogę edytować, ale już wracam do tematu.

    Barwa ciemnowiśniowa, klarowna, gęsta, długie łzy, słusznie uważano, że piwa z browaru Belhaven to burgundy szkockie. Piana jest, ale bardzo krótko, pozostawia lekką obrączkę.

    Aromat początkowo bardzo słodki, miodowy, lepki wręcz. Nuta górna rodzynki, troszkę bakalii, piernik, LBV porto, nawet i madeira, na samym końcu lekko pikantny alkohol. Aromat jest dość skoncentrowany, może być niepokojąco smaczne. Nuta dolna korzenno-winna, całokształt ogólnie bardzo winny i słodki. Przy dłuższym wąchaniu ujawnia się więcej spirytusu, więcej estrów. Myślę, że tego się spodziewałem.

    W smaku mamy przyjemny syrop ze stopniowo narastającym chmielem, który uwidacznia się w middle palate z całą siłą, by zgasnąć całkiem na finiszu i pozostawić tylko wspomnienie. W smaku jest kirsch, są troszkę jabłka i gruszki, bo piwo choć ciężkawe, jest nadal orzeźwiające w miarę. Mamy też utlenienie, troszkę nut lekko a'la dymnych.

    Reasumując, jest to rasowy prawdziwy Scotch Ale, do dłuższego picia, ma solidnę bazę, wpisuje się w opisy piw historycznych i niewiele brakuje mu do legendarnego Edinburgh Ale. Piwo zacne, słodkie, chmielone lżej niż inne brytyjskie ale, ale zachowujące charakter. Alkohol w normie-historycznie mogło by go być więcej, ale i tak piwo zasługuje na swoją nazwę.

    W aktualnej cenie, naprawdę warto kupić, skosztować, również schować głęboko, bo olbrzymi potencjał leżakowania.
    Mały porterek-przyjaciel nerek

    Comment

    • leona
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2009.07
      • 5853

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
      Szkoda, że nie mogę edytować, ale już wracam do tematu.

      Barwa ciemnowiśniowa, klarowna, gęsta, długie łzy, słusznie uważano, że piwa z browaru Belhaven to burgundy szkockie. Piana jest, ale bardzo krótko, pozostawia lekką obrączkę.

      Aromat początkowo bardzo słodki, miodowy, lepki wręcz. Nuta górna rodzynki, troszkę bakalii, piernik, LBV porto, nawet i madeira, na samym końcu lekko pikantny alkohol. Aromat jest dość skoncentrowany, może być niepokojąco smaczne. Nuta dolna korzenno-winna, całokształt ogólnie bardzo winny i słodki. Przy dłuższym wąchaniu ujawnia się więcej spirytusu, więcej estrów. Myślę, że tego się spodziewałem.

      W smaku mamy przyjemny syrop ze stopniowo narastającym chmielem, który uwidacznia się w middle palate z całą siłą, by zgasnąć całkiem na finiszu i pozostawić tylko wspomnienie. W smaku jest kirsch, są troszkę jabłka i gruszki, bo piwo choć ciężkawe, jest nadal orzeźwiające w miarę. Mamy też utlenienie, troszkę nut lekko a'la dymnych.

      Reasumując, jest to rasowy prawdziwy Scotch Ale, do dłuższego picia, ma solidnę bazę, wpisuje się w opisy piw historycznych i niewiele brakuje mu do legendarnego Edinburgh Ale. Piwo zacne, słodkie, chmielone lżej niż inne brytyjskie ale, ale zachowujące charakter. Alkohol w normie-historycznie mogło by go być więcej, ale i tak piwo zasługuje na swoją nazwę.

      W aktualnej cenie, naprawdę warto kupić, skosztować, również schować głęboko, bo olbrzymi potencjał leżakowania.
      Nie wiem jakie to jest porto LGBT ale uważam, że powinieneś wtrącić jeszcze coś z rosyjskiego
      Twoje zdrowie opisywanym wee heavy
      Last edited by leona; 2014-05-05, 20:48.

      Comment

      • Petitpierre
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛
        • 2014.01
        • 2566

        #4
        Late Bottled Vintage-porto z jednego rocznika, dobrego, dojrzewające dłużej niż Ruby czy Tawny, a mniej niż konkretny Vintage, charakteryzuje się jeszcze nutami lekko wytrawnymi, których w vintage próżno szukać i cenowo jest dużo bardziej atrakcyjne niż Vintage.

        Madeira-wino podobne do porto, ale tańsze, słodsze i słabsze, jak ktoś lubi madeirę, to niekoniecznie polubi porto, ale jak ktoś lubi porto, to tak samo polubi madeirę

        middle palate-środek, dosłownie, smaku

        kirsch-najsłynniejszy napój szwajcarski, destylat czarnych małych wiśni, specyficzny smak

        a'la- w stylu

        Rosyjski to dla mnie język bardzo obcy, nie to pokolenie
        Last edited by Petitpierre; 2014-05-06, 07:04.
        Mały porterek-przyjaciel nerek

        Comment

        • yaro74
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2012.09
          • 2089

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
          Madeira-wino podobne do porto, ale tańsze, słodsze i słabsze, jak ktoś lubi madeirę, to niekoniecznie polubi porto, ale jak ktoś lubi porto, to tak samo polubi madeirę
          W Polsce to wino nazywa się Madera, podobnie jak region i wyspa. I od razu wiadomo o co chodzi.
          A jeśli uzywasz angielskich nazw, to bądź konsekwentny. LBV port, a nie LBV porto.
          Last edited by yaro74; 2014-05-06, 08:58.

          Comment

          • leona
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2009.07
            • 5853

            #6
            Treściwe, gęste i wielowarstwowo zbudowane piwo. Dobre i zdecydowanie ciekawsze od słabszego brata znanego z półlitrowej butelki, z etykietą z lwem.

            Comment

            • Petitpierre
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛🥛
              • 2014.01
              • 2566

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yaro74 Wyświetlenie odpowiedzi
              W Polsce to wino nazywa się Madera, podobnie jak region i wyspa. I od razu wiadomo o co chodzi.
              A jeśli uzywasz angielskich nazw, to bądź konsekwentny. LBV port, a nie LBV porto.
              Otóż, niekoniecznie. Cała nazwa jest zbitkiem portugalskiego "porto" i skrótowca angielskiego "LBV", który się nie odmienia, nawet Portugalczycy na butelkach piszą właśnie tak:

              http://pt.wikipedia.org/wiki/Ficheir...LBV_Bottle.jpg http://www.enotecadallevigne.com/en/...ref=e_commerce http://www.quintadotedo.com/cms/inde...mid=27&lang=en

              choć naturalnie nie wszyscy, bo zależy to od producenta, jeśli it tak oba są poprawne, więc nie ma co mówić o konsekwencji zwłaszcza że poprzedzam główne słowo skrótowcem (LBV) albo przydawkami (Tawny, Ruby). Jeślibym mówił-"to dobry port" to naturalnie popełniam błąd, po powinienem powiedzieć "to dobre porto", ale mogę powiedzieć "to dobry portwajn"-patrz niżej.

              Ponieważ Anglicy używali port-wine-to byłaby najbardziej poprawna wersja (skrócona później do port), w Europie przyjęło się Portwein i spolszczone portwajn. Tak samo jak na sherry, możemy mówić xeres albo kseres, choć mało osób o tym pamięta. A o maderze też można i tak i tak i siak, bo raczej większych różnić nie ma.
              Last edited by Petitpierre; 2014-05-07, 09:28.
              Mały porterek-przyjaciel nerek

              Comment

              • yaro74
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2012.09
                • 2089

                #8
                Kolor ciemnowiśniowy.
                Piana średnio wysoka, niestety bardzo nietrwała.
                Zapach słodowy, słodki, karmel i owoce, nuty winne.
                Smak: początkowo słodki, słodowy, owoce, rodzynki, w miarę picia pojawia się leciutka goryczka i nuta winna.
                Całkiem niezłe.
                Last edited by yaro74; 2014-05-19, 19:38.

                Comment

                • TheBobolo
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2014.07
                  • 59

                  #9
                  Pełne w smaku, mocno słodowe piwo z rozgrzewającym alkoholem, który jednak nie przeszkadza, ale dodaje skomplikowania. Dużo brązowych klimatów : rodzynki, orzechy, karmel. Stosunkowo dobrze pijalne jak na 7.4%.
                  3.7/5
                  Begonia non omlet.

                  Comment

                  • WojciechT
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2012.09
                    • 2546

                    #10
                    Kupione w LeClercu za 5,49, cenówka twierdziła, iż jest to barley wine. Piwo dosyć słodowe i słodkie, mocno owocowe (wiśnie, śliwki), w swoim charakterze nieco przypomina słodkie wino. Czuć karmel. Goryczka raczej niska, acz obecna. Alkohol mile rozgrzewa przełyk, jest także nieco wyczuwalny w smaku, ale w sposób podkreślający walory tego piwa. Mi bardzo smakuje.

                    Zdjęcie trochę przekłąmuje kolor, w rzeczywistości jest jaśniejszy, ciemnowinny.
                    Attached Files

                    Comment

                    • Petitpierre
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🥛🥛🥛🥛
                      • 2014.01
                      • 2566

                      #11
                      Jako ciekawostka, w niektórych Intermarche jest za skandalicznie niską cenę 3,99zł
                      Mały porterek-przyjaciel nerek

                      Comment

                      • kenny
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2009.04
                        • 712

                        #12
                        Kolor: Rubinowo-herbaciany.
                        Piana: Ładna, gruboziarnista.
                        Zapach: Słodowy, ciasto drożdżowe, bakalie.
                        Smak: Słodowy, słodki, karmelowy, lekko owocowy i winny, końcówka palona.
                        Wysycenie: Średnie.
                        Opakowanie: Stylowe, szkoda, że nie ma pełnych danych.
                        Uwagi: Smakuje jak koźlak z lekko paloną końcówką. Nic oszałamiającego, za to zapach całkiem ładny. Po ogrzaniu bardziej winne.

                        Comment

                        • mszz
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2015.04
                          • 29

                          #13
                          Aromat słodowy, przyjemny aczkolwiek niezbyt intensywny. Po ogrzaniu wychodzą nuty owocowe (wiśniowe) Piana gęsta, zdobi szkło ale szybko opada do niskiej. Klarowne, barwa ciemnomiedziana. W smaku karmelowe, słodkie. Nieco przypomina piwa świąteczne. Wysycenie niskie, podobnie jak goryczka. Bardzo pijalne, alkohol niewyczuwalny.

                          Comment

                          • MarcinKa
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼🍼
                            • 2005.02
                            • 2736

                            #14
                            Piwo otrzymane w prezencie. Butelka 0,33l. Moc 7,4%, ekstrakt? Kolor ciemny miedziany, mocnej herbaty, Pod światło rubinowy, piękny. Piwo klarowne. Piana beżowa, drobniutka z pojedynczymi dużymi pęcherzami. Średnio trwała. Redukuje się do kożucha. Pozostawia ładne ślady na szkle. Zapach średnio mocny, delikatny. Słodki, słodowo karmelowy i coś z suszonych owoców. Smak pełny. Nuty karmelowe, słodowe, czasem pojawiają się akcenty zbożowe i przypalone. Trochę owoców. Goryczka słaba, średnio długa. Posmak karmelowy z delikatną kontrą chmielowej goryczki. Wysycenie niskie, i takie najlepiej tu pasuje. Opakowanie (jak na foto WojciechT) ładnie wykonane, fajny pomysł z papierem. Mnie jednak grafika całej serii i malowanie kapsla nie przekonuje. Piwo całkiem dobre. Ciężkawe, więc raczej na chłody odpowiednie. Oceniam na 4+ (1 – 6).
                            Dzięki Piotrek
                            To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X