Znaki na niebie i ziemi wskazują, że to nie jest Scottish Stout 7%, który Belhaven popełnia i pakuje w duże flaszki.
Główny piwowar tym razem twierdzi, że piwo ma aksamitną teksturę, długi finisz, oraz że przewijają się w nim nuty czarnej kawy i ciemnej czekolady, a dodatek owsa pogłębia tylko jego złożoność.
Kolor bardzo ciemnowiśniowy, ale nie czarny, piana lekuteńska, znikła zaraz. Na razie bez szału.
Aromat-wyraźny owies, gorzka ciemna czekolada, kawy troszkę mniej, lekko przedłużana mlekiem. Nuta górna bardzo słodka, bardzo aksamitna i ułożona. Nuta dolna skomponowana ze świeżo prażonych ziaren kawy, odrobina ciasteczek owsianych. Aromat jest piękny i perfekcyjny. Można wąchać i wąchać.
Smak: piwko jest pełne, słodziuteńkie, goryczka pojawia bardzo delikatnie za finiszem, a finisz jest bosko kawowy. Pijalność na najwyższym poziomie, wszystko co było w aromacie znajduje odzwierciedlenie w smaku. Chmielenie, tylko jako przyprawa.
Irlandczycy muszą się uczyć od Szkotów, tak w whisky, jak i w stout'ach.
4,99 w Almie, ewidentnie warto. Chyba sobie kupię jeszcze parę i zostawię na Dni Stout'u.
Główny piwowar tym razem twierdzi, że piwo ma aksamitną teksturę, długi finisz, oraz że przewijają się w nim nuty czarnej kawy i ciemnej czekolady, a dodatek owsa pogłębia tylko jego złożoność.
Kolor bardzo ciemnowiśniowy, ale nie czarny, piana lekuteńska, znikła zaraz. Na razie bez szału.
Aromat-wyraźny owies, gorzka ciemna czekolada, kawy troszkę mniej, lekko przedłużana mlekiem. Nuta górna bardzo słodka, bardzo aksamitna i ułożona. Nuta dolna skomponowana ze świeżo prażonych ziaren kawy, odrobina ciasteczek owsianych. Aromat jest piękny i perfekcyjny. Można wąchać i wąchać.
Smak: piwko jest pełne, słodziuteńkie, goryczka pojawia bardzo delikatnie za finiszem, a finisz jest bosko kawowy. Pijalność na najwyższym poziomie, wszystko co było w aromacie znajduje odzwierciedlenie w smaku. Chmielenie, tylko jako przyprawa.
Irlandczycy muszą się uczyć od Szkotów, tak w whisky, jak i w stout'ach.
4,99 w Almie, ewidentnie warto. Chyba sobie kupię jeszcze parę i zostawię na Dni Stout'u.
Comment