Kolor - jasna blondyna jak się patrzy. Odcień ładny, ma coś w sobie i wyraźnie opalizuje. Zapach intensywny, cytrusowy z nutą trawiastości. Piana umiarkowanie bujna, szybko redukuje się do pływającej po srodku szklanki "wysepki". W smaku głownie goryczka, sympatycznie narastająca i przechodząca w piękny, długi, goryczkowy posmak. Nasycenie wyraźne i stanowcze. Słodowa podbudowa wyczuwalna, miła, choć bez jakiejś przesadnej głębi. Zawartość alkoholu 4,1%. Bardzo smakowite, wbrew marketingowi, świetnie zbalansowane IPA. Polecam.
BrewDog, Trashy Blonde
Collapse
X
-
BrewDog, Trashy Blonde
Last edited by delvish; 2010-11-12, 21:49."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)Tagi: brak
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedziświetnie zbalansowane IPA.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedziBlonde to chyba Blond a nie IPA.Last edited by delvish; 2010-11-12, 22:37."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
-
Teraz opakowanie głosi "Statuesque fruity ale".
Piana i gaz w normie. Z maści rzeczywiście blondynka. Pachnie trawą i świeżym chmielem. W smaku aromatyczne, trawiaste, dosyć gorzkie, lekki piołun, owoców można ze świecą szukać.
To takie pale ale, a nie belg. W każdym razie nie jest to piwo wybitne, ale jest to piwo bardzo dobre. Proste i smaczne.Lotna ekspozytura browaru
Też Was kocham.
Comment
-
-
Kolor: Żółto-pomarańczowy, mętny. Faktycznie blond. 5
Piana: Wysoka, gęsta i trwała. Bez zarzutu. 5
Zapach: Intensywny, cytrusowy. Najbardziej przypomina grejpfrut. 5
Smak: Raczej wytrawny niż słodowy. Wyraźne cytrusy i melon. Dobrze nachmielone. 4,5
Wysycenie: W porządku, nieco za wysokie. 4
Opakowanie: Jak na zdjęciu. Minimalistyczne, ale z humorem i pasuje do koncepcji piw z BrewDoga. 4
Uwagi: Polecam!
Comment
-
-
Kolor: jasny, lekko zmętniony.
Piana: Wysoka, trwała, ale "kruszy" się zostawiając grube pęcherzyki na powierzchni. Tworzy pajęczynkę na szkle.
W zapachu dominuje aromat chmielu: żywiczny, sosnowy, ale i cytrusowy. Obok, ale jakby nieśmiało, pół kroku za chmielem spacerują górnofermentacyjne nuty. Zupełnie w tle pojawia się słodowy zapaszek.
W smaku dominuje bardzo mocna, cudowna goryczka, zupełnie nie zbalansowana, ale nie szkodzi wyróżnia się, jak w rzadko którym piwie, pewnie z powodu małego Ballinga i nikłej słodowej podbudowy. Jest też nieco owoców, ale giną przyduszone chmielem. Całość sprawia wrażenie świeżości, lekkości (mimo goryczki).
Opakowanie: klasa! Poza tym nie wiem, czy mam jakąś wersję na eksport, ale jakoś mało "sekciarskich" tekstów na etykiecie widzę w zamian mam wymienionych importerów w różnych krajach.
Podsumowując: piwo szalone, jak przystało na brew doga, ale bardzo smaczne mimo jednowymiarowości.
Comment
-
-
Wydaje mi się, że przed dwoma laty piwo to było w aromacie bardziej cytrusowe. Teraz (butelka z terminem styczeń 2013) czuć bardzo ładnie chmiel ale o profilu raczej trawiastym i ziołowym. Goryczka także raczej ziołowa.
Nadal bardzo dobre piwo do picia...tylko nie w Polsce
Comment
-
-
Trashy Blonde
Chmielone Amarillo, Simcoe i Motueka. Słody Maris Otter Pale Ale, Caramalt, Monachijski; IBU 40:
Kolor: Ciemnozłoty.
Piana: Wysoka, początkowo drobna, ale szybko się dziurawi i po kilku minutach opada do niepełnej warstwy.
Zapach: Głównie cytrusowość od chmielu, ale delikatna, ze słodowym i lekko podpalanym tłem.
Smak: Delikatny, wręcz lekko wodnisty początek, ale szybko do głosu dochodzi mocna, lekko cytrusowa goryczka i długo rządzi w finiszu. Rzeczywiście jednowymiarowe, ale doskonałe do gaszenia pragnienia. Po ogrzaniu dochodzą nieco chlebowe i karmelowe smaczki. Smakowało.
Wysycenie: Średniowysokie.
Comment
-
-
Kolor: bursztynowo-miedziany.
Piana: Spora, drobna, pozostaje spora warstwa do końca konsumpcji
Zapach: Głównie cytrusowe aromaty chmielu.
Smak: Delikatna chmielowa goryczka, owocowe posmaki, poza tym pustawe i wodniste.
Wysycenie: ok
Generalnie nic specjalnego, szczególnie za tę cenę (10 złotych)
Comment
-
-
Chmielowe bardziej w zapachu niż smaku, goryczka rzekłbym wręcz delikatna - a piłem po dunkel weizenie Paulanera. Niby nie ma podbudowy słodowej, ale sprawia wrażenie świetnie zbalansowanego, nic tu się z niczym nie kłóci, nie wyłazi na wierzch, nie niepokoi. Bardzo wchodzalne.
Comment
-
Comment