BrewDog, Punk IPA

[McMac]

Ac. 5,6% Vol, butelka 330ml, termin przydatności 05.06.2014

Barwa: złota/cemno złota, mocno opalizujące.
Piana: uboga, średniodrobna, szybko znika, utrzymuje się tylko koronka.
Zapach: dojrzałe cytrusy, mango, w tle żywica i trochę chleba.
Smak: dość wytrawne, lekkie.
Goryczka: średniej długości, niezbyt intensywna, żywiczna.
Wysycenie: wysokie, zbyt wysokie.
Opakowanie: typowy BrewDog - choć to nie jest ich szczytowe osiągnięcie, firmowy kapsel.

Ciągle fajnie się pije. Mam wrażenie, że z czasem (poza alkoholem) uciekło BrewDogowi kilka IBU. Gdyby nie zbyt wysokie wysycenie to byłoby idealne sesyjne IPA.

[Szakali]

Wypiłem dziś 100 ml z beczki na smak, powiem szczerze REWELACJA , najlepsze IPA jakie piłem .
Wypowiem się konkretniej jak wypiję całą buteleczkę ...bo ze 100 ml wszystkiego nie wyniuchałem ^^

[meszek0009]

Kolor : Bardzo jasne złoto, zupełnie klarowne. [4]
Piana : Niska i podziurawiona, ale ładnie zdobi szkło i trwała. [3.5]
Zapach : Bardzo intensywny, cytrusy i bardzo ciekawa ziołowość, właśnie nie koniecznie żywica a zioła. Jakieś słodkie owoce też są wyczuwalne, powiedziałbym, że mandarynka i brzoskwinia. Intrygują te zioła. Taki lekki i orzeźwiający aromat, bardzo przyjemny i złożony. [5]
Smak : Fajna goryczka, nie za mocna, ułożona, o żywicznym charakterze. Bardzo chmielowo, zioła, tropikalne owoce, cytrusy, znowu ta mandarynka, jeszcze bardziej wyraźna niż w zapachu. Bardzo lekkie i pijalne. Coś ze słodów też jest, ale mogłoby być tego ciała więcej. Generalnie ciekawe doznania. [5]
Wysycenie : Mogłoby być odrobinę niższe, ale w sumie pasuje do tego piwa. [4.5]
Bardzo ciekawy smak i aromat, niejednoznaczny, złożony. Świetne piwo, powiedziałbym, że poszerza horyzonty .
[4.8]

[Pess09]

Kolor: Jasno złoty i opalizujący. [4.5]
Piana: Drobnopęcherzykowa jednak bardzo niziutka, lekko oblepia szkło. [3.5]
Zapach: Bardzo żywiczny, bardzo dojrzałe i słodkie cytrusy, wchodzi to nawet w taki lekko miodowy aromat. Mógłbym wąchać to piwo całymi dniami [5]
Smak: Piwko nawet lekko gęste, pije się bardzo przyjemnie, w smaku podobnie jak w zapachu, cytrusy, żywiczność i dodatkowo ziołowość goryczki która mogłaby być troche większa jak na IPA [4.5]
Wysycenie: Dosyć lekkie, jak dla mnie bomba [5]
Opakowanie: Ładne jak wszystkie z Brew Dog'a [4.5]

[WojciechT]

Piłem to piwo do tej pory tylko z beczki, ale zawsze robiło na mnie dobre wrażenie. Nie inaczej jest i tym razem. Śliczny, mocno owocowy, tropikalny aromat. Smak jest zupełnie inny, niż przyzwyczaiły nas rodzime piwa sygnowane jako AIPA czy IPA. Goryczka nie jest za wysoka, acz przyjemna, w nie tak często u nas spotykanym, cytrusowo-ziołowym charakterze z lekko tytoniowym posmakiem. Samo piwo ma sporo ciała, jest do tego mocno owocowe, mandarynkowe, trochę słodkie (acz słodycz w owocowym, nie cukrowym czy landrynkowym stylu). Świetne! I tylko szkoda, że buteleczka taka mała...

Soundtrack: Skunx - Punk Rock Z płytki! Ale jest i na YT: https://www.youtube.com/watch?v=iUgUZRHDjUk

Wrzucam nowe zdjęcie, bo nastąpiła zmiana etykiet.

[Ciupaga]

Buteleczka

Świetne! I tylko szkoda, że buteleczka taka mała...

Zgadzam się. Też zawsze złorzeczę na te skarlałe butelczyny
W szczególności w przypadku takich piw.

[Dreamer]

styl: IPA
alk. 5,6%

Fajnie czasami wrócić do legendarnych piw i sprawdzić, co zostało z ich legendy. W arsenale rewolucyjnych fajerwerków BrewDoga bez wątpienia Punk IPA było zapalnikiem, od którego wszystko się zaczęło. Warzone od samego początku istnienia browaru (w kwietniu 2007 r., po odejściu Jamesa Watta z Thornbridge, do spólki z Martinem Dickie) już dawno przestało być piwem rzemieślniczym, za to dostępne jest w UK niemal na kaźdym kroku. Dziejowa przewrotność sprawiła, że piwo z wierzchołka rewolucyjnej barykady trafiło w środek piwnego mainstreamu. Wszyscy przecierali oczy ze zdumienia, jak w styczniu 2011 r. bezkompromisowy BrewDog poszedł na zgniły kompromis - pod wpływem opinii publicznej zrobił ze swojego flagowca piwo dla mas. Punk IPA złagodniało, straciło goryczkę i część procentów (z 6% do 5,6% abv), ale... zdobyło rynek. Dziś, przy powszechnej dostępności i cenie znacznie niższej od wszystkich craftów (£1,75) ma przynajmniej jeden wielki atut - zawsze jest pod ręką. A co ze smakiem?
Dzisiejsze Punk IPA to piwo o ekstr. 14%, warzone na zasypie ze słodu Extra Pale z bogatą mieszanką chmieli: Chinook, Ahtanum, Amarillo, Cascade, Simcoe, Nelson Sauvin i słabiutką goryczką IBU 35.

BARWA: złota
ZAPACH: tryskające intensywnością, bogate aromaty słodkich owoców tropikalnych (mango, maracuje, ananasy) przemieszane ze słodkimi cytrusami (mandarynki) i doprawione delikatną nutą białych owoców (winogrono, liczi); świetny aromat, może uchodzić za wzorzec tropikalnych aromatów chmielowych;
SMAK: również bardzo aromatyczny, ale wytrawniejszy; wciąż mnóstwo owoców - tropikalne, cytrusy, winogrono tworzą czysty bukiet tryskający świeżością i orzeźwieniem, choć już nie tak słodki, jak w zapachu; niestety, po pewnym czasie aromaty owocowe wyhamowują, a ich miejsce zajmują mniej ciekawe nuty ziołowo-trawiaste, przechodzące w końcówce w przydługawą mineralność (nawet jakby lekko słonawą); mimo wszystko nie jest źle, choć jednej rzeczy w tym piwie bardzo brakuje - goryczki!!! rozumiem ideę stworzenia niskogoryczkowego piwa "dla mas", ale słabnące aromaty chmielowe aż się proszą o solidne podbicie goryczkowe.

Nie pamiętam już smaku pierwszego Punk IPA, ale to łagodne, aromatyczne piwo z pewnością jest czymś innym (z trudem można je sklasyfikować jako IPA, co najwyżej APA). Idealnie za to nadaje się jako wprowadzenie do piwowarstwa nowofalowego stanowiąc mocną alternatywę dla koncernowych lagerów. BrewDog dobrze kombinuje.

[Javox]

Kolega Dreamer w dobrym stylu, wyczerpująco opisał obecny smak "flagowca"...

Ja zatem po chłopsku w kilku prostych słowach powiem co było w butelce...

Piana - średnia, na dłużej cienka warstewka. Lacing duży i ładny.
Barwa - żółto złota.
Gaz - średni.
Aromat - dość słodko, żywice, grapefruit i cytrusy oraz ziołowość podpadająca pod lekką "Belgię".
Smak - dość słodko i wodniście. Melon, cytrusy, ananas i posmaki ziołowe.

Całkiem fajne bogate smakowo i aromatyczne lekkie piwo.

Grafika bez zmian od fotki Wojciecha T.

[Admirador]

Wreszcie udało mi się "zmierzyć" z tym legendarnym piwem.
Kolor: złoty, piwo zaskakująco jasne, w zasadzie klarowne.
Piana: pierwsza klasa, puszysta, osadza się na szkle.
Aromat: wyraźnie chmielowy, w stylu, leśny (żywiczny), a może bardziej ziołowy, z wyraźnym dodatkiem owoców tropikalnych, trochę karmelu w tle. Bardzo zachęcający.
Smak: goryczka wyraźna, ale nie jest wysoka, dużo niższa niż bym się spodziewał, za to na pewno bardzo przyjemna. Takie sesyjne to piwo , fajnie zbalansowane: chmiel, ale też słód, który dodaje piwu "powagi". Wprawdzie niczym nie zaskoczyło, czegoś takiego się spodziewałem, ale muszę przyznać, że piwo jest bardzo dobre.
Gaz: niewysoki, pasuje.
Opakowanie: butelka 330 ml, ciekawa zwracająca uwagę eta, gruby papier - jak na zdjęciu kolegi Wojciecha T.
Mój egzemplarz: 24/03/18

[Pancernik]

Tym razem wprowadzam wersję puszkową.
Małżonka przywiozła z miasta, którego nie ma.
Piwo nadal smaczne i zadziorne, chociaż zawsze uważałem PUNK za coś jeszcze ostrzejszego.
Nie przypadkiem za moich młodzieńczych czasów przedstawiciele tej subkultury nosili agrafki w policzkach i małżowinach .

[Javox]

O takie ci chodziło?

Wypiłem ze smakiem, nie było za słodkie, lekko się piło.
Były też te żywice i egzotyka z ziołami jak na początku rewolucji .

[darekd]

No cóż nie pamiętam żebym kiedyś pił tak goryczkowe piwo /może kiedyś coś z domowych produkcji/. Trudno tu jednak mówić o złożoności smaku, balansach itd. Tu jest jedno mocno chmielowe uderzenie, które albo przyjmujesz albo wracasz na czworakach do narożnika
Punk tu idealnie pasuje w nazwie, bo jest nieskomplikowane, niezbyt wiele treści, jeden wymiar i zero kompromisów. Nawet mi się odbiło chmielem

To pisałem ja w 2011 roku. Od tamtego okresu albo przyjąłem sporo ciosów przy narożniku, albo siła ciosu osłabła, co sugerują koledzy. Piwo fajne, nawet sesyjne, ale już bardziej nostalgic punk

[Javox]

Nowa oprawa graficzna i szybki test...

Piana - na dłużej niepełna warstewka.
Gaz - średni.
Lacing - sporo.
Barwa - złoto.
Aromat - trochę ziół z cytrusami.
Smak - gorzkawa cytrusowość na "ciasteczkach" i mała goryczka.

Dziś to już raczej cienkie piwko

[e-prezes]

Pytanie czy to jest szkocka Punk IPA? W Hiszpanii widziałem na tablicy ową z dopiskiem ESP i pani zapierała się, że jest lokalnie robiona. A może niemiecka?

[jacekwerner]

Odpowiedź :
na etykiecie : brewed in Ellon
na stronie : our brewery HQ - Ellon, Scottland
Tyle w temacie