Kolor: Złocisty, jaśniutki.
Piana: Biała, obfita, niweluje się do kilkumilimetrowego kożuszka. Nie znika do cna, a i zostawia z jakieś dwie smugi na szkle.
Zapach: Po otwarciu butelki intensywny, ze szklanki już słabszy. Słodowy, lekko chlebowy, lekko ziołowy (ale coś przesuszone te ziółka, podwędzone może ?)
Smak: IPA na etykiecie może zmylić tych, których podniebienia zostały już przepalone chmielem, żywicą i iglakami znanymi m.in. z naszej rodzimej, piwnej rewolucji . Słodkie toto, lekkie, bardziej lagerowe niźli ajpowe. Słodowe, może i trochę ziemiste. Chyba coś nie tak z moim podniebieniem, bo albo wyczuwam słodki, wędzony posmaczek (delikatny) albo to te zioła i ziemistość. A może to oset z etykiety? Cholera wie. Goryczka niewielka, co przy niezbyt dużym gazie dodatkowo wpływa na odbiór piwa.
Buteleczka fajnie wyprofilowana, poręczna, etykieta raczej prosta.
Cóż, fajerwerków to tutaj nie ma, oczekujący nie wiadomo czego mogą się srogo zawieść. W przeciwnym razie, nikt nie powinien być za bardzo rozczarowany.
Piana: Biała, obfita, niweluje się do kilkumilimetrowego kożuszka. Nie znika do cna, a i zostawia z jakieś dwie smugi na szkle.
Zapach: Po otwarciu butelki intensywny, ze szklanki już słabszy. Słodowy, lekko chlebowy, lekko ziołowy (ale coś przesuszone te ziółka, podwędzone może ?)
Smak: IPA na etykiecie może zmylić tych, których podniebienia zostały już przepalone chmielem, żywicą i iglakami znanymi m.in. z naszej rodzimej, piwnej rewolucji . Słodkie toto, lekkie, bardziej lagerowe niźli ajpowe. Słodowe, może i trochę ziemiste. Chyba coś nie tak z moim podniebieniem, bo albo wyczuwam słodki, wędzony posmaczek (delikatny) albo to te zioła i ziemistość. A może to oset z etykiety? Cholera wie. Goryczka niewielka, co przy niezbyt dużym gazie dodatkowo wpływa na odbiór piwa.
Buteleczka fajnie wyprofilowana, poręczna, etykieta raczej prosta.
Cóż, fajerwerków to tutaj nie ma, oczekujący nie wiadomo czego mogą się srogo zawieść. W przeciwnym razie, nikt nie powinien być za bardzo rozczarowany.
Comment