Alk. 4.6%, but. 0.5 l. Kupione w Fort William w Szkocji.
Jasnobrązowe, słabo nagazowane, piana po nalaniu z góry dosyć duża, całkiem trwała, pozostawia dywan do końca.
Intensywny, przyjemny zapach ciasta z owocami.
Smak słodowy, owocowy, karmelowy, lekka goryczka, czasem się pojawia chlebowy posmak.
Bardzo dobre.
Nazwa pochodzi od historycznej 80-szylingowej stawki akcyzy, tu już o niej wspominałem. Na etykietce portret szkockiego poety Roberta Burnsa, który był też poborcą akcyzowym (exciseman).
Fotka mi wyszła wujowa ale na razie innej nie mam.
Jasnobrązowe, słabo nagazowane, piana po nalaniu z góry dosyć duża, całkiem trwała, pozostawia dywan do końca.
Intensywny, przyjemny zapach ciasta z owocami.
Smak słodowy, owocowy, karmelowy, lekka goryczka, czasem się pojawia chlebowy posmak.
Bardzo dobre.
Nazwa pochodzi od historycznej 80-szylingowej stawki akcyzy, tu już o niej wspominałem. Na etykietce portret szkockiego poety Roberta Burnsa, który był też poborcą akcyzowym (exciseman).
Fotka mi wyszła wujowa ale na razie innej nie mam.
Comment