styl: IPA
alk. 6,5%
Najnowsze zabutelkowane piwo Tiny Rebel (premiera 22 maja 2015) to owoc kolaboracji z bristolskim browarem Arbor. Ekipy spotkały się w Bristolu na początku maja. Gazz z Tiny Rebel zajął się nachmieleniem piwa, w efekcie czego wymiótł spory zapas znalezionych u Arbora chmieli amerykańskich, nowozelandzkich, brytyjskich. Mamy tu sporą goryczkę IBU 60.
BARWA: brudnobrązowa (od mocnego zmętnienia)
ZAPACH: bardzo intensywnie: świeże, słodkie cytrusy i jeszcze słodsze owoce egzotyczne
SMAK: dużo świeżości i orzeźwienia chmielowego, ale niestety, nie jest to czysty bukiet IPA wysokiej klasy; wspomnianym aromatom chmielowym od samego początku towarzyszy konkretna cytrusowa goryczka i nagle w tę całą chmielowość wbija się jakaś taka sztuczna słodko-kwaśna (dosłownie) nuta słodowa, która tu w ogóle nie pasuje; pojawiają się nawet jakieś korzenne estry, no i wyraziste, ostre nuty alkoholowe tak, że całość (poza chmielowym początkiem) kojarzy mi się bardziej z weizenbockiem powiedzmy, niź z IPA. Końcówka już wyraźnie słodka, alkoholowa i z długą, zalegającą goryczką. Takie piwo-ciekawostka.
alk. 6,5%
Najnowsze zabutelkowane piwo Tiny Rebel (premiera 22 maja 2015) to owoc kolaboracji z bristolskim browarem Arbor. Ekipy spotkały się w Bristolu na początku maja. Gazz z Tiny Rebel zajął się nachmieleniem piwa, w efekcie czego wymiótł spory zapas znalezionych u Arbora chmieli amerykańskich, nowozelandzkich, brytyjskich. Mamy tu sporą goryczkę IBU 60.
BARWA: brudnobrązowa (od mocnego zmętnienia)
ZAPACH: bardzo intensywnie: świeże, słodkie cytrusy i jeszcze słodsze owoce egzotyczne
SMAK: dużo świeżości i orzeźwienia chmielowego, ale niestety, nie jest to czysty bukiet IPA wysokiej klasy; wspomnianym aromatom chmielowym od samego początku towarzyszy konkretna cytrusowa goryczka i nagle w tę całą chmielowość wbija się jakaś taka sztuczna słodko-kwaśna (dosłownie) nuta słodowa, która tu w ogóle nie pasuje; pojawiają się nawet jakieś korzenne estry, no i wyraziste, ostre nuty alkoholowe tak, że całość (poza chmielowym początkiem) kojarzy mi się bardziej z weizenbockiem powiedzmy, niź z IPA. Końcówka już wyraźnie słodka, alkoholowa i z długą, zalegającą goryczką. Takie piwo-ciekawostka.