styl: lager
alk. 4,7%
Najnowsza propozycja browaru Crafty Devil to wiosenny lager mocno nachmielony odmianami Cascade i Centennial z dodatkiem chmielu Equinox na cichą fermentację. Rozsądek nakazuje podejść do tego eksperymentu z dużą rezerwą - nie takie brytyjskie crafty wykładały się już na lagerach. Zgodnie z tradycją browaru sięgania po tytuły starych hitów w nazwach swoich piw - "Born Slippy" to elektroniczny kawałek grupy Underworld z połowy lat 90.
BARWA: ciemnozłota
ZAPACH: świeża chmielowa kompozycja, bardzo smaczna, choć niezbyt intensywna: kwiaty, łąka, aromatyczne zioła i delikatne cytrusy; niestety, dość szybko ustępuje miejsca nudnej miodowej słodowości
SMAK: więc jednak: kolejny wyspiarski lager, w którym próżno szukać lagerowej smukłości smaku; razi przede wszystkim ulepkowato słodka słodowość, z biszkoptami, ale i karmelowością w zdecydowanym nadmiarze; próbują przez to wszystko przebić się nuty chmielowe, ziołowe, kwiatowe, lekko cytrusowe z lekką goryczką, ale ledwo dają radę, tym bardziej, że nachmielenie nie jest zbyt intensywne, ponadto urozmaicone mnóstwem owocowo-kwiatowych estrów; mdląca, słodka, miodowo-karmelowa końcówka słodowa powoduje, że piwo staje się ciężkie w odbiorze.
alk. 4,7%
Najnowsza propozycja browaru Crafty Devil to wiosenny lager mocno nachmielony odmianami Cascade i Centennial z dodatkiem chmielu Equinox na cichą fermentację. Rozsądek nakazuje podejść do tego eksperymentu z dużą rezerwą - nie takie brytyjskie crafty wykładały się już na lagerach. Zgodnie z tradycją browaru sięgania po tytuły starych hitów w nazwach swoich piw - "Born Slippy" to elektroniczny kawałek grupy Underworld z połowy lat 90.
BARWA: ciemnozłota
ZAPACH: świeża chmielowa kompozycja, bardzo smaczna, choć niezbyt intensywna: kwiaty, łąka, aromatyczne zioła i delikatne cytrusy; niestety, dość szybko ustępuje miejsca nudnej miodowej słodowości
SMAK: więc jednak: kolejny wyspiarski lager, w którym próżno szukać lagerowej smukłości smaku; razi przede wszystkim ulepkowato słodka słodowość, z biszkoptami, ale i karmelowością w zdecydowanym nadmiarze; próbują przez to wszystko przebić się nuty chmielowe, ziołowe, kwiatowe, lekko cytrusowe z lekką goryczką, ale ledwo dają radę, tym bardziej, że nachmielenie nie jest zbyt intensywne, ponadto urozmaicone mnóstwem owocowo-kwiatowych estrów; mdląca, słodka, miodowo-karmelowa końcówka słodowa powoduje, że piwo staje się ciężkie w odbiorze.