Strong Ale z Wysp Owczych. Piwo o marynarsko-killerskiej zawartości alkoholu 10%. Zapewne po kilku nawet 10 w skali Beauforta niestrasznie. Wchodzę więc do wanny i zaczynam sztorm
Barwa złota, klarowna. Miła oku, zniewalająco niewinna.
Piana dość mocno buzuje przy nalewaniu, ale po dwóch minutach kończy skromnie w postaci nalotu i obrączki wokół szkła.
Zapach wyrazisty i jednoznaczny. Mocna, trochę ulepkowata słodowość i silne nuty alkoholowe.
Piwo o zdecydowanie słodowym charakterze. Alkohol jest wyraźny, grzejący, choć o dziwo nie nachalny. Trochę mimo wszystko rozczarowująco słaba druga, chmielowa noga. Szkoda też, że słody prezentują się mało atrakcyjnie, bez orzechowych, czy choćby karmelowych niuansów. Prosta, tępa słodycz.
Nagazowanie na średnim poziomie, szybko po ogrzaniu spada do niskiego. Treściwość dość wysoka, swoją cegiełkę dokłada alkoholowy oddech.
Butelka 330ml z kapslem, na którym umieszczono rok założenia browaru. Etykieta mocno mdła, choć to taka estetyczna koncepcja serii "1888".
Piwo idealne do "popłynięcia". A że rejsy można odbywać w różny sposób? Od naszych strongów różni je jedynie niewielka obecność kwiatowych odcieni w posmakach. Choć nie wiem czy to nie myślenie życzeniowe, a nie mam żadnego pstrąga pod ręką dla porównania. Za degustacyjne wrażenia stawiam piątkę. Drugie tyle brakuje do ideału Czyli 5 w skali 1-10.
Cholera... muszę coś zrobić z wodą na podłodze w łazience, mam nadzieję, że nie zalałem sąsiadów...
Arek, wielkie dzięki
Barwa złota, klarowna. Miła oku, zniewalająco niewinna.
Piana dość mocno buzuje przy nalewaniu, ale po dwóch minutach kończy skromnie w postaci nalotu i obrączki wokół szkła.
Zapach wyrazisty i jednoznaczny. Mocna, trochę ulepkowata słodowość i silne nuty alkoholowe.
Piwo o zdecydowanie słodowym charakterze. Alkohol jest wyraźny, grzejący, choć o dziwo nie nachalny. Trochę mimo wszystko rozczarowująco słaba druga, chmielowa noga. Szkoda też, że słody prezentują się mało atrakcyjnie, bez orzechowych, czy choćby karmelowych niuansów. Prosta, tępa słodycz.
Nagazowanie na średnim poziomie, szybko po ogrzaniu spada do niskiego. Treściwość dość wysoka, swoją cegiełkę dokłada alkoholowy oddech.
Butelka 330ml z kapslem, na którym umieszczono rok założenia browaru. Etykieta mocno mdła, choć to taka estetyczna koncepcja serii "1888".
Piwo idealne do "popłynięcia". A że rejsy można odbywać w różny sposób? Od naszych strongów różni je jedynie niewielka obecność kwiatowych odcieni w posmakach. Choć nie wiem czy to nie myślenie życzeniowe, a nie mam żadnego pstrąga pod ręką dla porównania. Za degustacyjne wrażenia stawiam piątkę. Drugie tyle brakuje do ideału Czyli 5 w skali 1-10.
Cholera... muszę coś zrobić z wodą na podłodze w łazience, mam nadzieję, że nie zalałem sąsiadów...
Arek, wielkie dzięki