Piwo z drugiego mikrusa w XV dzielnicy Budapesztu. Lane na miejscu do firmowego szkła lub butelkowane do plastikowy 1 litrowych butelek.
Alkoholu 5,2 %, barmanka niestety nie znała ekstraktu.
Barwa słomkowa.
Piana początkowo wysoka, ale dość szybko opada, pozostawiając niski kożuszek. Spore i wyraźne ślady na szkle.
Mocny zbożowy aromat.
Tak jak w większości innych piw z węgierskich mikrusów dominuje zbożowy, chlebowy smak, lekka goryczka.
Nagazowanie w sam raz.
Pije się dobrze zwłaszcza w połączeniu z pyszną kuchnią węgierską. Na miejscu można w miarę tanio i bardzo dobrze zjeść. Ja akurat wybrałem sobie zestaw trzech mięs po siedmiogrodzku z opiekanymi ziemniaczkami i zestawem kiszonych/konserwowych warzyw. Piwo do tego smakowało wybornie.
Alkoholu 5,2 %, barmanka niestety nie znała ekstraktu.
Barwa słomkowa.
Piana początkowo wysoka, ale dość szybko opada, pozostawiając niski kożuszek. Spore i wyraźne ślady na szkle.
Mocny zbożowy aromat.
Tak jak w większości innych piw z węgierskich mikrusów dominuje zbożowy, chlebowy smak, lekka goryczka.
Nagazowanie w sam raz.
Pije się dobrze zwłaszcza w połączeniu z pyszną kuchnią węgierską. Na miejscu można w miarę tanio i bardzo dobrze zjeść. Ja akurat wybrałem sobie zestaw trzech mięs po siedmiogrodzku z opiekanymi ziemniaczkami i zestawem kiszonych/konserwowych warzyw. Piwo do tego smakowało wybornie.
Comment