Lager z włoskiego mikrusa. Pierwsze uwarzone przez nich piwo w ogóle. Do chmielenia wykorzystano niemiecki Tettnang. Alkohol 5,0%, ekstrakt (za stroną) 11,5 °P. Ponoć miłośnicy tego trunku mawiają o nim: da berne a secchiate, co w wolnym tłumaczeniu znaczy, że można je pić wiadrami
Barwa jasnozłocista, z delikatną opalizacją.
Piana potężna po nalaniu, mięsista, o drobnej teksturze. To jednak podpucha, bo po trzech minutach redukuje się do szumowiny choć, przyznaję, o dość karkołomnych kształtach. Śladowe ilości pozostają na ściankach.
Bardzo przyjemny aromat chmielowy, o lekkim kwiatowym i owocowym zabarwieniu. Spod tego przebija miękka, słodkawa słodowość a także bardzo delikatne nuty drożdży.
Smak przyzwoity, choć nie robi takiego wrażenia jak zapach. Słody, lekka goryczka, zbyt lekka. Piwo jest nieco cierpkie i trochę jakby mydlaste w odbiorze. Posmaki szybko wygasają.
Nasycenie o stopień niższe niż w przypadku przeciętnego lagera, aczkolwiek w granicach degustacyjnej akceptowalności.
Nietypowa butelka 330ml, z powiększonym firmowym kapslem. Ładnie oklejona, trochę jakby w winnym, a może nawet szampańskim stylu. Via Emilia, czy też VIÆMILIA to jedna ze słynnych starożytnych acz technologicznie zaawansowanych rzymskich dróg, która dała nazwę obecnej prowincji Emilia-Romania.
Piwo, które zachęca niemal wszystkim, ale tylko do pierwszego łyka. Smak, choć jak napisałem przyzwoity, zupełnie nie przystaje do wcześniejszej wizualnej promesy. Dlatego picie wiadrami odbierze mu niechybnie 3/4 wdzięku
Za ogólne wrażenie 7 w skali 1-10.
Barwa jasnozłocista, z delikatną opalizacją.
Piana potężna po nalaniu, mięsista, o drobnej teksturze. To jednak podpucha, bo po trzech minutach redukuje się do szumowiny choć, przyznaję, o dość karkołomnych kształtach. Śladowe ilości pozostają na ściankach.
Bardzo przyjemny aromat chmielowy, o lekkim kwiatowym i owocowym zabarwieniu. Spod tego przebija miękka, słodkawa słodowość a także bardzo delikatne nuty drożdży.
Smak przyzwoity, choć nie robi takiego wrażenia jak zapach. Słody, lekka goryczka, zbyt lekka. Piwo jest nieco cierpkie i trochę jakby mydlaste w odbiorze. Posmaki szybko wygasają.
Nasycenie o stopień niższe niż w przypadku przeciętnego lagera, aczkolwiek w granicach degustacyjnej akceptowalności.
Nietypowa butelka 330ml, z powiększonym firmowym kapslem. Ładnie oklejona, trochę jakby w winnym, a może nawet szampańskim stylu. Via Emilia, czy też VIÆMILIA to jedna ze słynnych starożytnych acz technologicznie zaawansowanych rzymskich dróg, która dała nazwę obecnej prowincji Emilia-Romania.
Piwo, które zachęca niemal wszystkim, ale tylko do pierwszego łyka. Smak, choć jak napisałem przyzwoity, zupełnie nie przystaje do wcześniejszej wizualnej promesy. Dlatego picie wiadrami odbierze mu niechybnie 3/4 wdzięku
Za ogólne wrażenie 7 w skali 1-10.
Comment