Ekstrakt 13* P, alk. 5,1 vol.
Zapach żywiczno-brzoskwiniowy (chmiel), wreszcie mineralno-metaliczny. Niestety trąci piwniczną stęchlizną.
Piana rośnie, rośnie, rośnie... szybko, szybko... i wysoko, wysoko... (wyłazi nawet z butelki...) no i szybko opada. Pozostają jednak trójwymiarowe konstrukcje ze sporych bąbli na szkle i trochę bardziej zwarta wysepka na powierzchni. Łańcuszki gazu w drobnych bąbelkach biegną żwawo, jednak prawie się ich nie czuje.
Birra Ambrata, ale kolor jest więcej niż bursztynowy, bardziej różano-herbaciany, intensywny, aczkolwiek mocno zamglony, a na dnie sporo gruzełkowatego osadu.
Smak bez szczególnych subtelności. Po krótkim, króciutkim kwaskowo-słodkim owocowo-mineralno-słodowym wstępie wchodzi goryczka. Po prostu goryczka. Nie jest tak tak ale'owa jak w aromacie. I taki jest posmak - goryczka z kwaśno-słodkim tłem.
Jednak jest to ale, coś zbliżonego do bittera, nie powala, jednak po namyśle przyznaje, że całkiem dobre.
Jako bonus ciekawostka: http://www.birrificiolilium.com/prodotti.html
Zapach żywiczno-brzoskwiniowy (chmiel), wreszcie mineralno-metaliczny. Niestety trąci piwniczną stęchlizną.
Piana rośnie, rośnie, rośnie... szybko, szybko... i wysoko, wysoko... (wyłazi nawet z butelki...) no i szybko opada. Pozostają jednak trójwymiarowe konstrukcje ze sporych bąbli na szkle i trochę bardziej zwarta wysepka na powierzchni. Łańcuszki gazu w drobnych bąbelkach biegną żwawo, jednak prawie się ich nie czuje.
Birra Ambrata, ale kolor jest więcej niż bursztynowy, bardziej różano-herbaciany, intensywny, aczkolwiek mocno zamglony, a na dnie sporo gruzełkowatego osadu.
Smak bez szczególnych subtelności. Po krótkim, króciutkim kwaskowo-słodkim owocowo-mineralno-słodowym wstępie wchodzi goryczka. Po prostu goryczka. Nie jest tak tak ale'owa jak w aromacie. I taki jest posmak - goryczka z kwaśno-słodkim tłem.
Jednak jest to ale, coś zbliżonego do bittera, nie powala, jednak po namyśle przyznaje, że całkiem dobre.
Jako bonus ciekawostka: http://www.birrificiolilium.com/prodotti.html
Comment