Amarcord (Pinta), Bałtyk Adriatico

[becik]

Kolor - ze światłem czarny, pod światło ciemno-rubinowe
Piana - ciemny beż, zwarta, gęsta, opada powoli
Zapach - typowo porterowy, delikatna mieszanka palności, czekolady, kawy owoców
Smak - dość pełne i treściwe, choć momentami treściwość ucieka, fajnie wyczuwalna paloność posmaki kawy, gorzkiej czekolady suszonych śliwek, finisz zwieńczony dość dobrą słodową nutą
Opakowanie - bardzo ładne, na 5

Smaczny porter z niewielkimi niedociągnięciami ale ogólnie smaczny. I niech mi ktoś powie, ze porter bałtycki w bajeranckiej butelce i smaczny nie może normalnie kosztować (10.99 zł). Jak widać, może i to jeszcze nie krajowy, a importowany. Dlatego bajery i sztosy na naszym rynku są jak widać tym czym są.

[Pinio74]

Bardzo dobre piwo. Prawie czarne, z mocną, beżową pianą ładnie prezentuje się w kufelku. Zapach palony, kawowo-czekoladowy. W smaku wszystko, co porter mieć powinien, czyli wyraźna kawa, gorzka czekolada, przypalony karmel i suszone owoce. Alkohol lekko wychodzi, ale dla mnie to nie jest wada. Jedyny minus, to może troszkę zbyt mało ciała.
Kupione w Płocku, za 11 zeta. Warto.

[leona]

Aromat kawy, czekolady, palonego słodu, karmel, gram chmielu.
W smaku raczej wytrawne. Mocno palone, kawowe, nieco owocowe. Goryczka dość wysoka. W smaku przeszkadzała mi nuta tytoniu.
Świetna butelka. Etykieta brzydka a opisy to mieszanka banału, przydatnych informacji i nawijania makaronu na uszy.

Fajny choć niezbyt rozbudowany, palony porter.

[GSE]

piękna butelka o nietypowej pojemności 355ml i estetyczna etykieta w dwóch językach. data przydatności na szyjce niezbyt czytelna, ale myślę, że warto to piwo potrzymać do 2019 roku i dopiero wtedy otworzyć. alkohol nachodzi nas w aromacie i smaku (taki trochę spiryt). nie wiem czy włoski czarny ryż Wenus wniósł cokolwiek, ale polskie chmiele można wyczuć. rewelacji nie ma, choć spodziewałem się piwa ciężkiego i wymagającego, ale nie czegoś z półki Argus Porter. ogólnie dość wodniste, w posmaku nieco rodzynek i cukru trzcinowego. moja ocena 3,2/5

[kenny]

Kolor: Czarny, nieprzejrzysty.
Piana: Wysoka, szybko opada, zostaje mały kożuch.
Zapach: Marynowana śliwka, karmel, pumpernikiel.
Smak: Mocno palony, kawowy, bakaliowy, likierowy. Goryczka palono-ziołowa, długa, dość silna. Rozgrzewa.
Wysycenie: Niskie.
Opakowanie: Śmieszna, ciemnozielona butelka z maleńką etykietą.
Uwagi: Pachnie ładnie, smakuje trochę gorzej. Jest zbyt wytrawne i przy tym goryczkowe, brakuje mu ciała. Dominują nuty palone, bardziej opiekane/przypalonego chleba, niż klasyczny palony jęczmień. Nie jest złe, ale trochę przegięte w jedną stronę. Może powinno poleżakować?

[MarcinKa]

Piwo kupione w Marii. Butelka 0,355l. Moc 9%, ekstrakt ?. Piwo prawie czarne. Pod światło niewielkie ciemne rubinowe prześwity. Piana duża, drobna, brązowa. Całkiem trwała. Zapach niestety słaby, nikły ale ładny. Kawa zbożowa, ciemny słód, trochę czekolady, lekka śliwka. Słodki zapach. Smak ciężki, umiarkowanie rozbudowany. Dominuje lekko kawowy słód, trochę czekolady, lekki karmel. Goryczka nikła, od słodów palonych. Posmak krótki, lekko palony, słodki. Piwo ciężkie, oleiste. Wysycenie trochę za niskie. Od początku jest go pewien niedostatek. Opakowanie oryginalne (jak na foto becika). Butelka o niespotykanym u nas kształcie. Elegancka, ładna. Etykieta prosta, przeciętna, kolory nie za bardzo do mnie przemawiają. Wady to brak firmowego kapsla i nie podanie zawartości ekstraktu. Całkiem smaczny porter. Gładki. Ja wolałbym więcej nut melanoidynowych, ale nie narzekam. Oceniam na 5 (1 – 6).
Pite w 2017.