Peroni, Peroni Nastro Azzurro

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mwa
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2003.01
    • 5071

    #31
    Czy się przyjmnie-przypuszczam, że nie. A to z dwóch powodów. Polska to tradycja oraz "szkoda kasy".
    A czemu bezsmakowe?=trza przyzwyczajać rynek do smaku, by były oszczędności (Brackie pod rządami GŻ jest coraz gorsze i coraz droższe).
    Pozdrawiam Cię !!!!

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kentaki
      KP właśnie wprowadza je na rynek polski. Całkiem przyzwoity włoski lagerek, lekki i orzeźwiający, będzie dobrze gasił pragnienie w upalne dni. Opakowanie 1 klasa, na kontrze jest infolinia do KP. Alk. 5,1% obj., ekstraktu nie podano, warzone i rozlewane we Włoszech. Ciekawe czy się przyjmie, czy też podzieli losy Millera.
      Nie no Miller swoje miejsce na rynku ma, i Perroni nawet nie ma w założeniach powtórzyc jego sukcesu. To jest w ogóle śmieszna sprawa z tym piwem - KP wymyśliła sobie, ze ma to być "Ferrari wśród piw" znaczy wszyscy wiedzą, że jest super, ale tylko nieliczni mogą sobie na nie pozwolić. Zapewnić ma to selektywność dystrybucji - tzn. gastronomia i baaardzo niewiele sklepów. Tylko, ze oni zaczynają, że się posłużę eufemizmem, trochę od tyłu - co zresztą zaczyna być typowe. Wymyślili sobie potrzebujemy Ferrari, weźmy jakieś piwo u nas nieznane i wmówmy klientom, ze to jest najlepsze piwo na świecie. Podobnie było z Dogiem - wmówmy klientom, że "to piją Anglicy" i klienci łyknęłi. Masa ludzi jest przekonana, ze KP to piwo importuje z Wysp. No ale wracając do Perroni, to moim zdaniem nie podzieli on losu Millera, ale los Buda, którego też kreowano na "króla piw" i jak się skończyło każdy wie.
      Dla mnie jak juz chcą coś importować to mógłby to być Velkopopvicky Cerny Kozel... ale w sumie to mi to loto.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • KrzysiekM
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2006.05
        • 78

        #33
        Generalnie zgoda - chyba najlepsze piwo, jakie piłem w Italii (jak na Włochy zaskakująco OK).

        Piwo w wersji butelkowej bez problemu można było zakupić w sklepach mieszczących się w miasteczkach na terenie półwyspu Gargano. Nawet w tak małych miasteczkach jak Rodi Garganico czy Lido del Sole.

        -K.
        PS.
        Heh.. mam nawet jedną butelkę 0,66l po tym piwie jeszcze

        Comment

        • dzidek1960
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.01
          • 1548

          #34
          Ja właśnie dowiedziałem się tego co już miesiąc temu wspominali kentaki i kopyr. Widziałem też butelkę z polską kontrą. Potwierdzam, że to piwo ma być do kupienia w bardzo wąskiej grupie lokali i jeszcze mniejszej liczbie sklepów.
          "Ma jednak kraj polski napój warzony
          z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
          piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
          do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
          mieszkańców, lecz i cudzoziemców
          wybornym smakiem"
          Jan Długosz, Historie Piwne
          Moja strona www w początkowym okresie budowy

          Comment

          • jwojtynski
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2005.12
            • 88

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
            "to piją Anglicy".
            fakt, Polska nadal przypomina rzeczywistość z filmu "Miś".

            Comment

            • KrzysiekM
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2006.05
              • 78

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dzidek1960
              Ja właśnie dowiedziałem się tego co już miesiąc temu wspominali kentaki i kopyr. Widziałem też butelkę z polską kontrą. Potwierdzam, że to piwo ma być do kupienia w bardzo wąskiej grupie lokali i jeszcze mniejszej liczbie sklepów.
              A nasz jakiś konkretny/prawdopodobny namiar... np. w Warszawie, Krakowie, albo w Lublinie? ;-)

              Pozdrawiam - K.

              Comment

              • Bombadil13
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.05
                • 2479

                #37
                Birra Peroni na swoich piwa umieszcza fajną serię etykiet:
                z piłkarskim reprezentacjami Włoch z lat 1934, 1938, 1970, 1982, 1990, 1994 (nie chce mi szukać, ale prawdopodobnie są to medaliści MŚ- czyli dojdzie pewnie jeszcze 2006)
                Attached Files
                Poszukuję

                Comment

                • kishar
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2003.10
                  • 1691

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiekM
                  A nasz jakiś konkretny/prawdopodobny namiar... np. w Warszawie, Krakowie, albo w Lublinie? ;-)

                  Pozdrawiam - K.
                  Wydaje mi się (widziałem neon przy lokalu) że w Lublinie można to piwo kupić na ulicy Okopowej w lokalu Caffe Essence czy jakoś tak, to jest ten lokal koło sklepu monopolowego a naprzecwoko NIK-u.

                  Comment

                  • Shlangbaum
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2005.03
                    • 5828

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiekM
                    A nasz jakiś konkretny/prawdopodobny namiar... np. w Warszawie, Krakowie, albo w Lublinie? ;-)

                    Pozdrawiam - K.
                    W Krakowie można je kupić/napić się w lokalu na ul. Św. Jana między Rosenthalem a galerią Mleczki.

                    Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                    Comment

                    • BigLebowski
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2006.09
                      • 158

                      #40
                      We Wrocławiu można się napić tego trunku w cafe barze Paparazzi przy ulicy Rzeźniczej.
                      Piwo jest prawdopodobnie jedną z najlepszych rzeczy, jakie pojawiły się na ziemi - oprócz mnie, tak... to dwa z największych objawień na powierzchni ziemi. Więc... pasujemy do siebie.

                      Comment

                      • cielak
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2004.03
                        • 2890

                        #41
                        kolor- jasny słomkowy
                        piana- mała, dziurawa, ale coś widać
                        CO2- super. Fajnie czuć szczypanie no i widać.
                        zapach- słabiutki acz chmielowy
                        smak- wodnisty, choć mocno goryczkowy
                        opakowanie- bardzo fajne. Zielona but., tłoczone napisy... ładna.

                        Zakupiłem w Krakowsskiej Almie za 2,99 zł, but.0,33.
                        Bez euforii, do spróbowania i tyle.
                        zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

                        Comment

                        • kopyr
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2004.06
                          • 9475

                          #42
                          No i całą selektywną dystrybucję szlag trafił. Mam to piwo u siebie w sklepie, a sądząc po źródle z którego je mam, to może je mieć nawet sklep w najbardziej dechami zabitej wiosce To było zresztą do przewidzenia, że KP tego nie upilnuje.

                          Co do samego piwa, to przed otwarciem myślałem sobie, a może napiszę, że spodziewałem się czegoś gorszego, a jest całkiem nieźle. Niestety nic z tego.
                          Kolor - słomkowy, bardzo jasny, zdecydowanie zbyt jasny.
                          Piana - niczym nie różni się od średniej koncernowej. Pozostawia niewielkie ślady na szkle, ale poza tym znika momentalnie.
                          Nasycenie CO2 - średnie, akurat takie, żeby nie siadało zbytnio na żołądku.
                          Smak - zupełnie wyprane ze smaku, bezpłciowe. Lekka kwaskowość, która rzeczywiscie może orzeźwiać i delikatna, praktycznie niewyczuwalna goryczka. To jest piwo, które w lato można żłopać litrami. I gdyby ono miało 3,2% alkoholu i kosztowało tak max 1,99 za 0,5l to może i nawet bym je wziął na plażę. Powiem szczerze, że gdyby zamknąć oczy, to smakuje jak delikatnie gazowana wysokozmineralizowana woda, no np. Perierr. Podobna kwaskowość, delikatne nasycenie CO2 i tyle. Zdecydowanie za mało jak na wizerunek, który kreuje KP.
                          Opakowanie - całkiem ok, tylko ta zielona butelka. Jak postoi trochę na półce, a ma ku temu wszystkie przesłanki, to może być naprawdę nieciekawie. Mój egzemplarz był prosto z kartonu i zapachu skunksa ani śladu.

                          Można raz kupić, żeby spróbować i starczy.
                          blog.kopyra.com

                          Comment

                          • KrzysiekM
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2006.05
                            • 78

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                            Smak - zupełnie wyprane ze smaku, bezpłciowe. Lekka kwaskowość, która rzeczywiscie może orzeźwiać i delikatna, praktycznie niewyczuwalna goryczka. To jest piwo, które w lato można żłopać litrami.
                            I tu ująłeś sedno sprawy! To nie jest ciężkie piwo północno-europejskie (dla zmarzniętych ludów północy), tylko piwo dla Italiańców.

                            Jak je piłem, to było +40C w cieniu i to było na południu Włoch.. i tam naprawdę człowiek jest wdzięczny, że takie coś robią. A w naszym klimacie bardziej pasuje jakieś Ale czy inny Stout niż takie lekkie piwa.

                            To samo dotyczy np. piw węgierskich - które w ich klimacie są niezastąpione, a u nas już niektórym nie smakują...

                            -K.

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19258

                              #44
                              czeskie "dziesiątki" też nie są jakieś specjalnie mocne, ale nie są takie wyprane ze smaku. o to tutaj chodzi - o smak! jak będę chciał się schłodzić bez procentów w upale to kupię sobie wodę lekkogazowaną, a nie takie popłuczyny z beczki po piwie.

                              Comment

                              • KrzysiekM
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2006.05
                                • 78

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes
                                czeskie "dziesiątki" też nie są jakieś specjalnie mocne, ale nie są takie wyprane ze smaku. o to tutaj chodzi - o smak! jak będę chciał się schłodzić bez procentów w upale to kupię sobie wodę lekkogazowaną, a nie takie popłuczyny z beczki po piwie.
                                Nie wiem jak to jest, ale w tamtych warunkach ten smak jest wystarczająco intensywny... pijąc to we Włoszech nie miałem wrażenia, że to są popłuczyny, pomimo, że normalnie gustuję w o wiele cięższych produktach.

                                Hmm.. a może coś popsuli? Ostatecznie Azurro widziałem/piłem ostatni raz cztery lata temu...

                                -K.

                                Comment

                                Przetwarzanie...